Więcej skazanych z dozorem elektronicznym. MS chce "biletów do więzienia"
Ministerstwo sprawiedliwości kończy prace nad projektem zmian w kodeksie karnym. Chodzi o rozszerzenie możliwości stosowania Systemy Dozoru Elektronicznego wobec większej grupy skazanych, informuje serwis prawo.pl. MS wprowadzi także "bilety do więzienia", aby doprowadzenie przez policję zastąpić wezwaniem do stawiennictwa w areszcie.
Dozór elektroniczny od 2009 roku dotyczył już ponad 200 tys. osób w Polsce. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje właśnie nad ustawą, która pozwoli stosować go częściej i proponuje powrót do przepisów obowiązujących przed 2023 rokiem. Docelowo miałby on w wielu przypadkach zastąpić areszt.
W myśl obecnie obowiązujących przepisów karę można odbyć w systemie dozoru elektronicznego (SDE) na podstawie decyzji sądu penitencjarnego lub komisji penitencjarnej, informuje serwis prawo.pl. Może to mieć miejsce jedynie w sytuacji, gdy skazanemu na karę do trzech lat pozbawienia wolności pozostało maksymalnie sześć miesięcy odsiadki.
Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje rozszerzenie stosowania SDE także w przypadku skazanych na karę do trzech lat więzienia, którym do odbycia pozostało nie więcej niż półtora roku pozbawienia wolności.
Zmiany mają przynieść także realne oszczędności budżetowe. Koszty odbycia kary w systemie dozoru elektronicznego są bowiem o wiele niższe niż w przypadku tradycyjnego pobytu w więzieniu. Mowa o nawet pięciokrotnie niższych kosztach dla budżetu państwa:
"W 2024 roku średni miesięczny koszt pobytu jednej osoby w więzieniu wynosił 6466,66 zł, podczas gdy miesięczny koszt odbywania kary w SDE to od 1305 zł do 1366 zł" - szacuje Maria Ejchart, wiceminister sprawiedliwości nadzorująca Służbę Więzienną cytowana przez prawo.pl.
Jej zdaniem dozór elektroniczny to nowoczesne narzędzie realizacji orzeczeń sądowych oraz "realna szansa na skuteczną resocjalizację i powrót do społeczeństwa". Dane resortu sprawiedliwości potwierdzają skuteczność SDE. "Od 90 proc. do 93 proc. skazanych odbywa karę bez naruszeń, a tylko 7-10 proc. przypadków kończy się powrotem do więzienia z powodu złamania warunków dozoru", czytamy w prawo.pl.
Zmiany ustawowe mają sięgnąć także przepisów obowiązujących od stycznia 2023 roku, gdy skazani na kary do 18 miesięcy pozbawienia wolności już nie mogli być wzywani do odbycia kary w ramach tzw. "biletu do więzienia". Po nowelizacji przepisów każda osoba skazana na karę więzienia zostaje dziś zatrzymana przez policję i doprowadzona do aresztu śledczego. O nielicznych wyjątkach od tej reguły decyduje sąd.
Resort sprawiedliwości chce wrócić do "biletów do więzienia" i wezwań skazanych do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym położonym najbliżej miejsca ich stałego pobytu. Te zmiany miałby mieć zastosowanie w przypadku wyroków do 18 miesięcy więzienia. Wówczas doprowadzenie miało miejsce, dopiero gdy skazany nie dotrzyma wyznaczonych terminów.
Maria Ejchert tłumaczy, że "dozór elektroniczny mógłby stanowić alternatywę dla tymczasowego aresztowania, które jest nadużywane, i jest potrzebny środek mniej dolegliwy niż areszt".
Przeczytaj w Interii: Skazany kierowca będzie miał problem. "Wykluczenie z rynku pracy"
"Powinny być możliwości szerszego stosowania systemu dozoru elektronicznego, który wymaga technicznego rozwoju, zwłaszcza jeśli miałby być wykorzystywany także jako środek zapobiegawczy" - mówi wiceminister.
Dozór elektroniczny nie może być stosowany w przypadku recydywy oraz gdy przestępstwo dotyczyło udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, działań terrorystycznych czy przestępstw finansowych. Od 2009 roku z SDE skorzystało już ponad 200 tys. skazanych (obecnie to ponad 6200 osób). Jak szacuje MS, to jeden z najwyższych wyników w Europie w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców.