Posłowie psują gospodarkę

Działalność Sejmu jest szkodliwa dla gospodarki. Zamiast tworzyć warunki do pomnażania narodowego bogactwa, posłowie zajmują się dzieleniem ograniczonych zasobów. Zamiast pomagać gospodarce, tworzą przepisy utrudniające rozwój przedsiębiorczości. Najaktywniejsze na tym polu były: Samoobrona, LPR i PiS.

Tak surową ocenę parlamentarzystom wystawiła Krajowa Izba Gospodarcza w opublikowanym w środę raporcie "Barometr przyjazności legislacyjnej Sejmu dla gospodarki i przedsiębiorczości". Opiera się on na analizie 31 ustaw uchwalonych przez Sejm od 5 stycznia 2006 r. Autorzy oceniali ich ważność dla gospodarki (w skali pięciopunktowej) oraz kierunek oddziaływania na rozwój przedsiębiorczości lub gospodarki (dodatni-ujemny).

Partie postępowe i hamulcowi

KIG sprawdziła jak nad projektami ustaw szczególnie ważnymi dla gospodarki głosowały poszczególne partie, wystawiając im noty za udzielenie poparcia bądź też zawetowanie proponowanych rozwiązań. Najwyższe noty otrzymały PO (5,63) i SLD (6,56). Najniższe notowania, jako partie niesprzyjające gospodarce, otrzymały w badaniu: Samoobrona (-3,96), LPR (-3,32) oraz PIS (- 3,22). Działalność legislacyjną całego Sejmu w dziedzinie gospodarki Izba oceniła na 3,32.

Reklama

Prezes Izby Andrzej Arendarski stwierdził, że dla PiS i partii wspierających go w pakcie stabilizacyjnym, sprawy gospodarcze nie były i nie są istotne.

"Istotne są sprawy rozliczeniowe i historyczne. Sprawy gospodarcze są trudniejsze niż inne; wymagają starannego przygotowania i umiejętności. Rząd mniejszościowy nie jest też skłonny do wysuwania pomysłów, które mogą być przez jego zaplecze polityczne uznawane za ryzykowne. W dodatku stan gospodarki nie jest zły, a to stwarza złudne przekonanie, że tak będzie zawsze. Utworzenie koalicji może spowodować stabilizację tego stanu" - powiedział.

Dużo gadania o niczym

Generalna ocena działalności parlamentarzystów jest bardzo niekorzystna. Autorzy raportu stwierdzają, że "Sejm przez zdecydowaną większość czasu zajmował się sprawami mało istotnymi dla gospodarki; koncentrował się natomiast na dzieleniu ograniczonych zasobów finansowych, a nie na tworzeniu warunków do ich pomnażania. Została uchwalona ustawa budżetowa, w której brakuje nastawienia na rozwój oraz konserwuje ona bardzo niekorzystne opodatkowanie sektora gospodarstw domowych (PIT)" - napisali w raporcie.

Zła ustawa i akcyzie

Źle ocenili również ustawę o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju rolniczego wykorzystywanego do produkcji rolnej. Według nich jest to akt prawny, który przyczyni się do nadużyć w obrocie gospodarczym.

Eksperci krytycznie ocenili także ustawę o dodatkach mieszkaniowych oraz likwidację Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, którego - jak napisali - "osiągnięcia w dziedzinie badań ekonomicznych były bezsporne".

"Sejm powinien zajmować się sprawami politycznymi, ratyfikować umowy międzynarodowe, ale nie powinna być to jedyna działalność Sejmu - zwłaszcza gdy uważamy, że w gospodarce jest bardzo dużo do zrobienia. Przykładem mogą być choćby ustawy podatkowe, ustawa o VAT o zagospodarowaniu przestrzennym - zapowiadane od dłuższego czasu, a nie zrealizowane do tej pory" - powiedział zastępca sekretarza generalnego i ekspert KIG dr Mieczysław Bąk. "Sejm powinien łączyć sprawy polityczne z gospodarczymi. Jednak obecnie politycy zajmują się głównie zyskiwaniem wyborców i budowaniem doraźnych koalicji i sojuszy politycznych" - dodał.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »