Poszukiwanie dochodów

W poszukiwaniu dochodów dla przyszłorocznego budżetu w projekcie przekazanym rządowi przez Ministerstwo Finansów znalazła się propozycja podniesienia stawki VAT. PG uzyskał nieoficjalne potwierdzenie takiej wersji.

W poszukiwaniu dochodów dla przyszłorocznego budżetu w projekcie przekazanym rządowi przez Ministerstwo Finansów znalazła się propozycja podniesienia stawki VAT. PG uzyskał nieoficjalne potwierdzenie takiej wersji.

Rząd ma się dzisiaj zająć przekazanym mu już wczoraj przez resort finansów, projektem ustawy budżetowej na 2002 r. Oficjalnie MF potwierdziło tylko jedną zasadniczą zmianę w stosunku do poprzedniej wersji, opracowej już jednak także przez obecną minister finansów Halinę Wasilewską-Trenkner. Projekt - jak powiedział PAP Jacek Krzyślak z tego ministerstwa - oparty został na założeniu, że w przyszłym roku PKB wzrośnie o 2,5 proc. Nie ma oficjalnego potwierdzenia, że dochody przyszłorocznego budżetu miałby zasilić podniesiony VAT. Nieoficjalnie informację tę potwierdziło PG kilka źródeł. Uzasadnienie dla podniesienia obecnej stawki podstawowej z 22 proc. do 24 proc. - to poszukiwanie stosunkowo łatwych do uzyskania dochodów, niezbędnych do otrzymania deficytu nie większego niż 40 mld zł.

Reklama



O powyższeniu VAT mówił w ubiegłym tygodniu na spotkaniu z dziennikarzami kandydat na ministra finansów w nowym rządzie - prof. Marek Belka. Taki ruch ulokował jednak wśród tych, których chciałby uniknąć. Nie wykluczał podniesienia stawek preferencyjnych, przy czym stanowczo zaprzeczył jakoby miało to dotyczyć żywności. Nie prostował jednak - w dzień po tym spotkaniu - informacji o ewentualnym podniesieniu tej stawki dla materiałów i usług budowlanych.

Jak poinformowało oficjalnie Centrum Informacji Rządu, projekt budżetu zakłada deficyt w wysokosci 40 mld zł.

Dochody mają więc wynieść 154 mld zł, a wydatki 194 mld zł. Poza zmniejszonym do 2,5 proc. wzrostem PKB, reszta założeń makroekonomicznych jest niezmieniona, w tym inflacja ma pozostać na poziomie 5,1-5,5 proc. Do 2,5 proc. obniżył Polsce we wtorek prognozę PKB szwajcarski bank inwestycyjny UBS Warburg. Przed kilkoma tygodniami ten sam bank obniżył tę przyszłoroczną prognozę wzrostu z 4 proc. do 3,5 proc.

Rząd ma czas na przekazanie projektu budżetu'2002 Sejmowi do 30 września. Nowy rząd - jak w ubiegłym tygodniu wyjaśniał prof. Belka - po miesiącu zamierza złożyć autopoprawkę do tego projektu.



KOMENTUJĄ DLA PG



RAFAŁ ANTCZAK analityk CASE

Zarówno rząd jak i koalicja SLD - UP nie posiadają pełnego planu uzdrowienia sytuacji finansów publicznych. Przedstawiane przez nich propozycje są tylko wybiórcze np. projekt podniesienia stawki podatku VAT z 22 do 24 proc. Pomysł ten ma oczywiście zalety m.in. jest on podatkiem najłatwiej zbieralnym, więc łatwo skalkulować jakie dochody wpłynął do budżetu. Jednak należy pamiętać, że już teraz mamy jedną z najwyższych stawek podatku VAT w porównaniu z krajami Unii Europejskiej. Zatem jego podniesienie może spowodować podwyższenie kosztów produkcji.

Co w efekcie wpłynie na obniżenie dochodów przedsiębiorstw. Sądzę, że skoro już zaproponowano podwyższenie VAT-u to równocześnie powinno się nim objąć również te usługi, które były traktowane dotychczas ulgowo.



MAREK BOROWSKI lider SLD

Nic na ten temat nie wiem. A żeby móc wyrobić sobie konkretny pogląd na taką propozycję, trzeba by na nią spojrzeć w sposób całościowy.



ROBERT GWIAZDOWSKI Centrum im. Adama Smitha

Proste podwyższenie stawki VAT może nie skończyć się wzrostem wpływów budżetowych. Mieliśmy już na to kilka przykładów po zwiększeniu obciążeń podatkowych na rynku samochodów. Z ekonomicznego punktu widzenia dużo rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby zlikwidowanie preferencyjnych stawek podatku VAT przy jednoczesnym obniżeniu stawki podstawowej, co ograniczyłoby m.in. możliwości dokonywania oszustw przy pomocy odpowiedniego manipulowania stawkami. Łatwo się jednak domyślić, że takie rozwiązanie może być nieakceptowalne z politycznego punktu widzenia. VAT łatwo jest przenieść na ceny, a więc zapłacą za to konsumenci. Sytuacja gospodarcza kraju jest zła, przedsiębiorcy mogą więc trafić na barierę popytu. Będą mieli wówczas dwa wyjścia - albo bankrutować, albo oszukiwać. Obawiam się, że zaczną wybierać to drugie.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: poszukiwania | dochody | stawki | VAT | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »