Potrójna podwyżka dla prezydenta

Pensja francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, niespełna sześć miesięcy po jego nominacji, została wczoraj na mocy decyzji parlamentu potrojona.

Francuscy deputowani postanowili podnieść prezydenckie miesięczne uposażenie z dotychczasowych 6000 euro do 19331 euro netto, zrównując je tym samym z pensją premiera Francoisa Fillona.

Porównanie z szefem rządu może jednak być złudne, ponieważ jako głowie państwa Sarkozy'emu przysługują przywileje, które utrudniają określenie jego rzeczywistych zarobków.

Najważniejszym aspektem wczorajszej decyzji francuskiego parlamentu nie jest jednak sama podwyżka, ale zapisanie jej w prawie. Porzucono tym samym długoletnią praktykę, zgodnie z którą prezydent osobiście ustalał swoje wynagrodzenie.

Reklama

O prawne uregulowanie prezydenckiej pensji apelował sam Sarkozy, uważając, że zapewni to większą przejrzystość i jawność jego dochodów. Nową pensję prezydenta wpisano do poprawki do budżetu na 2008 r.

Poprzednik Sarkozy'ego Jacques Chirac formalnie zarabiał miesięcznie 6700 euro brutto, jednak dodatkowo otrzymywał emerytury za uprzednio sprawowane urzędy, wynoszące łącznie około 20 000 euro. Tymczasem w myśl uchwalonej we wtorek poprawki do budżetu, pensja Sarkozy'ego wyklucza wszelkie inne formy dochodu, także emerytury.

Jednocześnie francuscy deputowani potroili budżet Pałacu Elizejskiego z obecnych 32 mln euro do 100 mln. Wiąże się to jednak z uproszczeniem finansowania pałacu prezydenckiego m.in po przez umieszczenie na liście płac wszystkich pracujących tam ludzi. Dotychczas większość z nich była podnajmowana od różnych ministerstw.

Część socjalistycznej opozycji skrytykowała podwyżkę twierdząc, że daje ona zły przykład Francuzom, zaniepokojonym spadkiem ich siły nabywczej. W parlamencie jednak zmiana w budżecie została przyjęta niemal jednogłośnie.

Dziennik "Le Figaro" podkreśla, że zwiększone uposażenie Sarkozy'ego wciąż ustępuje pensji prezydenta USA George'a W. Busha, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, czy też brytyjskiego premiera Gordona Browna.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: podwyżka | Nicolas Sarkozy | deputowani | prezydent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »