Potrzebujemy dużo szczegółowych rozwiązań. Szybko!

Poniżej pierwsze komentarze do "tarczy antykryzysowej" ogłoszonej dzisiaj przez prezydenta i premiera.

Marek Goliszewski, prezes BCC: Potrzebujemy dużo szczegółowych rozwiązań i szybko

- Słowa są krzepiące, ale nie usłyszeliśmy wszystkich konkretów. Nie było na konferencji prasowej pani minister Jadwigi Emilewicz, ani rozwinięcia zapowiedzi, o których powiedziała chyba z dziesięć dni temu. Potrzebujemy dużo szczegółowych rozwiązań i szybko. Zastanawiam się, co się stało z postulatami biznesu, które w ostatnich dniach przedstawiliśmy panu premierowi. Postulowaliśmy choćby przełożenie terminu obowiązku tworzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych, czy przyspieszenie zwrotu podatku VAT, świadczenie dla rodziców dzieci do lat 15, czy zapewnienie prawa pracodawcy do zawieszenia działalności firmy, jeśli absencja wynosi 20 proc. zatrudnionych lub jeżeli jeden pracownik objęty został kwarantanną.

Reklama

- Wydawało się, że sztab kryzysowy pracował intensywnie i usłyszymy dziś propozycje konkretnych rozwiązań, a nie tylko zapowiedź projektów ustaw.

Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego: Powrót na ścieżkę wzrostu wymaga działań fiskalnych

- Rozwijająca się pandemia koronawirusa stanowi ogromne wyzwanie dla państw i społeczeństw oraz olbrzymi szok i niepewność dla gospodarki światowej, a tym samym dla gospodarek poszczególnych krajów. Nie da się na tę chwilę precyzyjnie przewidzieć, jak długo potrwa pandemia i jaki będzie jej ostateczny rozmiar.

- Wprowadzane działania prewencyjne, mają na celu ograniczanie pandemii, ale ich efekty uboczne odbijają się w sferze gospodarczej. Dlatego priorytetem dla osłony polskiego gospodarki stało się przygotowanie i wdrożenie pakietu rozwiązań fiskalnych, które pozwolą firmom utrzymać płynność finansową, obniżyć bieżące zobowiązania kosztowe i utrzymać poziomy zatrudnienia.

- Najważniejszymi elementami "pięciopaku gospodarczego" są bez wątpienia: finansowanie wynagrodzenia pracowników przez państwo podczas postoju ekonomicznego, wakacje kredytowe, przesunięcie terminu płatności danin publicznych i rocznej deklaracji podatkowej oraz wprowadzenie dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Dzięki tym działaniom uda się uchronić gospodarstwa domowe przed gwałtownym pogorszeniem sytuacji materialnej, a gospodarkę przed nadmiernym spadkiem popytu wewnętrznego. Kluczowa na tym etapie jest ochrona miejsc pracy, bo cały czas musimy zakładać, że szok z którym mamy do czynienia może mieć charakter czasowy. Dlatego zostały podjęte działania, które mają ograniczyć radykalny wzrost bezrobocia, bo to zjawisko utrudniałoby powrót na dalszą ścieżkę wzrostu w kolejnych kwartałach.

- Równie istotnym komponentem "Gospodarczej i społecznej tarczy antykryzysowej" jest zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorstw. By to osiągnąć, uruchomione zostaną m.in. możliwość odroczenia płatności składek ZUS, mechanizm korzystniejszego rozliczenia tegorocznej straty czy też przedłużenie spłaty kredytów obrotowych. Bardzo ważne będą także gwarancje finansowe i kredyty preferencyjne obsługiwane przez Polski Fundusz Rozwoju we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Agencją Rozwoju Przemysłu i Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Te działania zabezpieczą działalność przedsiębiorstw na czas spowolnienia i trudności wynikających z pandemii.

- Wartość wsparcia przygotowanego przez rząd będzie wynosić ok. 210 mld zł, co stanowi ok. 10 proc. wartości polskiego PKB. Oczywiście, nie będziemy tu mieli do czynienia z żywą gotówką, ale narzędzia gwarancyjne, pożyczkowe i inwestycyjne przewidziane w pakiecie będą pełniły rolę istotnego czynnika stymulującego gospodarkę. To pozwoli uniknąć czarnych scenariuszy dla budżetu państwa, wydatków publicznych, kondycji firm i dobrobytu społeczeństwa oraz zapewni dobry fundament pod ożywienie gospodarcze, które przyjdzie z końcem walki z koronawirusem. Walki toczonej na różnych frontach, z których obszar gospodarki jest z pewnością kluczowy.

- Pandemia koronawirusa to niespotykane wydarzenia w historii ostatnich 30 lat obejmujących gospodarkę wolnorynkową w Polsce. Scenariusze na przyszłość są mocno zróżnicowane, a sytuacja może stać się na tyle poważna, że konieczne będzie zwiększenie wydatków publicznych nawet na skalę większą, niż pozwalają na to obowiązujące reguły fiskalne (m.in. stabilizująca reguła wydatkowa). Co istotne, trzeba już dziś myśleć w dłuższej perspektywie i nawet jeśli spadek popytu związany z epidemią koronawirusa okaże się krótkotrwały, niewykluczone, że powrót na ścieżkę wzrostu będzie wymagał szeroko zakrojonych działań fiskalnych.

Dr Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan: Rząd i prezydent nie doceniają skali zagrożenia gospodarki

- Szumnie ogłaszany pakiet osłonowy to chyba najbardziej oczekiwany przez przedsiębiorców projekt rządowy od lat 90. W takich sytuacjach władza ma tylko jedną szansę - ogłosić coś co uspokoi rynki i da firmom przekonanie, że ktoś panuje nad sytuacją i wie co robić. Od tego, czy pracodawcy i pracownicy spojrzą z choćby minimalnym optymizmem na swoją przyszłość, zależy czy będziemy mieli do czynienia faktycznie z recesją i jak głęboka ona będzie. Te nastroje zdecydują, czy właściciele firm skupią się na rozważaniu wariantu bankructwa czy raczej przeznaczą wszystkie siły i środki na ratowanie swoich przedsiębiorstw. Od tego zależy czy pracownicy zaczną oszczędzać ile się da, czy raczej zdecydują się realizować zakupy, które napędzą gospodarkę po spowolnieniu. Dlatego w ostatnich dniach słyszeliśmy ze świata zapowiedzi bezprecedensowych środków, podejmowanych przez różne kraje. Oni wykorzystali tę jędyną szansą, żeby powiedzieć: zrobimy wszystko co trzeba, żeby ochronić swoją gospodarkę i nie boimy się działać odważnie, bo czas jest nadzwyczajny.

- Na podstawie zapowiedzi, które zaprezentowano przed chwilą na konferencji po Radzie Gabinetowej można wyciągnąć dwa wnioski. Albo Rząd i Prezydent nie doceniają skali zagrożenia gospodarki albo nie mają pomysłu co mogliby w tej sytuacji zrobić. W to drugie, jako organizacja pracodawców, nie możemy uwierzyć. Przekazaliśmy do Rządu konkretny pakiet propozycji zebranych w szerokich konsultacjach z kilkuset firmami. Zatem, jeżeli te propozycje zostały wykorzystane w tak okrojonej formie jak ogłoszono, najwyraźniej mamy do czynienia z bagatelizowaniem skali zagrożenia.

- Najkonkretniejsza propozycja to modyfikacja istniejących już przepisów o przestoju ekonomicznym i obniżonym czasie pracy. Jest to postulat Lewiatana. Firmy o obniżonych obrotach, stracie z ostatnich miesięcy, mogą liczyć na dopłatę do 40 proc. wynagrodzenia przeciętnego dla pracownika, o ile same zapłacą drugie 40 proc. Pracownicy otrzymają zatem maksymalnie 80 proc. średniej. Jednak ważne jest, żeby przestoju ekonomicznego, czy obniżonego czasu pracy, nie wprowadzać układem zbiorowym. To spowoduje, że przepis stanie się martwy. W najlepszej sytuacji będą musiały upłynąć miesiące zanim uda się do tego doprowadzić.

- Odsuwanie płatności ZUS i innych na za trzy miesiące - dla firm, które już widzą, że będą walczyć o życie co najmniej do końca roku - oraz kumulowanie im tych płatności na maj i czerwiec to nawet nie jest plaster na krwawiąca ranę.

Zabrakło całego szeregu rozwiązań, które są oczekiwane tu i teraz, żeby firmy mogły w ogóle funkcjonować:

- zawieszenie terminów procesowych

- zawieszenia obowiązku badań lekarskich dla pracowników, skoro nie działa medycyna pracy

- przedłużenie oświadczeń o zatrudnieniu cudzoziemców

- uwolnienia środków z kont split payment VAT

- odsunięcia podatków sankcyjnych

- zabezpieczenia przed odpowiedzialnością za niezrealizowanie umów

- Brakuje też realnych rozwiązań, dających wsparcie firmom z branż, które już dziś znalazły się na granicy upadłości. Gwarancje i wakacje kredytowe nie wystarczą. Ważne jest również, że ogłoszona kwota 212 mld złotych wydaje się imponująca, ale pytanie, ile z tego faktycznie trafi do pracowników i przedsiębiorców.

- Oczywiście, Lewiatan będzie zgłaszał uwagi do tych propozycji, będziemy pracować, aby udoskonalić to co już zaproponowano i rozszerzyć specustawę o dodatkowe działania. Niemniej, jeżeli po dzisiejszej konferencji rząd nie zacznie faktycznie współpracować z pracodawcami nad wypracowaniem niezbędnych działań i dalej wybierze scenariusz przygotowania rozwiązań na potrzeby konferencji prasowych, a nie realnego efektu ekonomicznego, to możemy się wkrótce znaleźć w poważnych kłopotach.

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: Trzeba zawiesić ZUS do czerwca!

- Warto pochwalić rząd, że przedstawił program, w którym nie jest zapisane szaleństwo wydawania pieniędzy. Pakiet dla pracowników jest dobry. Wczoraj odbyła się wideokonferencja premiera, szefów największych organizacji pracodawców i przedsiębiorców - tam zgodzono się, że podział kosztów wynagrodzeń za pracowników: po 40 proc. w ramach pomocy państwa i kosztów firm jest rozsądny.

- Jednak pakiet przeznaczony dla firm powinien być skonstruowany inaczej: bez zbytniej biurokracji i z szybką pomocą finansową. Procedury przyznawania kredytów powinny być proste. Zamiast sprawdzania sprawozdań finansowych powinniśmy jako gwarancję traktować weksle. Analiza sprawozdań finansowych wydłuży czas przyznania pomocy. Trzeba również zastanowić się nad sposobem wprowadzenia prolongaty przy płaceniu składek ubezpieczeniowych.

 Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019-

- Jeśli, ktoś chce wyłożyć mikro i mały biznes, to koncepcja "odroczenia płatności ZUS" może oznaczać, że te firmy, które przetrwają teraz, mogą paść pod ciężarem skumulowanych długów w czasie odbudowy gospodarki. ZUS dla mikro i małych firm należy zawiesić do czerwca (bez wliczania tego w okres składkowy).

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej: Ważne jest wsparcie dla ochrony pracy

- Dobrze, że "Tarcza antykryzysowa" się ukazała. Widać, że rząd kompleksowo przeanalizował życie społeczno-gospodarcze i możliwe problemy. Ważne jest wsparcie dla ochrony pracy. Wiele przedsiębiorstw już teraz zaczęło zastanawiać się nad zwolnieniami, czy nad upadłością.

- Program, jeśli zostanie szybko i efektywnie wdrożony, ma szansę im pomóc w przetrwaniu. Ważne są też szerokie formy pomocy w zapewnieniu płynności finansowej dla przedsiębiorstw. W programie zapisano możliwość otrzymania pomocy przez trzy miesiące, być może będzie to zbyt krótko, kryzys może potrwać dłużej.

- Widać też, że administracja zauważyła inne braki, choćby to, że nie działają sprawnie infolinie, bo do tej pory nie były odpowiednio dofinansowane. To niby drobiazg, ale ważny do naprawy.

- Interesujące jest również to, że rząd nie stworzył zamkniętego katalogu działań, tylko przedstawił możliwość wprowadzenia kolejnych zmian, jak choćby choć czasowego zrezygnowania z zakazu handlu w niedziele. 

Aleksandra Fandrejewska

Elżbieta Lutow, Związek Rzemiosła Polskiego: Najważniejsze pilne uruchomienie środków na dofinansowanie części wynagrodzeń

- ZRP patrzy na problem przygotowywanego pakietu antykryzysowego przede wszystkim z punktu widzenia małych firm. I dlatego tak ważne dla nas jest odbiurokratyzowanie procedur. Obawiamy się, ze z poszczególnych form pomocy firmy będą mogły skorzystać dopiero, gdy zaczną obowiązywać rozporządzenia. Za najważniejsze uznajemy pilne uruchomienie środków pomocowych z FGŚP na dofinansowanie części wynagrodzeń pracowniczych firm, które utraciły płynność finansową. Dla mikroprzedsiębiorstw wnioski o dofinansowanie powinny mieć formę bardzo uproszczoną. Dodatkowo, a o tym nie usłyszeliśmy, dla firm poważnym wydatkiem są: podatki od nieruchomości, dzierżawy wieczyste, teraz właśnie upływają terminy ich płatności. Małe firmy często nie dysponują oszczędnościami, które umożliwią, nawet przez dwa miesiące,  finansowanie tych  kosztów, bez żadnych wpływów.

- Oczekujemy też ograniczenia planowanych kontroli do sytuacji wyjątkowych, sankcji finansowych licznie ostatnio wprowadzonych, nawet z błahej pomyłki w stosowaniu przepisów podatkowych.  Szczególnie wtedy kiedy popełniony błąd nie będzie miał wpływu na wysokość zobowiązania podatkowego. Sądzimy też, że służby skarbowe, na czas kryzysu, otrzymają zalecenie nie penalizowania  opóźnień w składaniu deklaracji, zeznań, jednolitych plików kontrolnych, choćby z powodu możliwych utrudnień w przepływie dokumentów finansowych do firm prowadzących obsługę księgową przedsiębiorców.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus | makroekonomia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »