Powódź: Jak zabezpieczyć kosztowności?
Kosztowności, biżuterię czy stosunkowo nieduże dzieła sztuki można na czas zagrożenia powodziowego przechować w banku. Kosztuje to od 20 do 60 zł za miesiąc, bądź kilka złotych za dzień. Oferta nie jest jednak powszechna. Nie każdy bank ma skrytki depozytowe, a jeśli już je oferuje to tylko w wybranych oddziałach.
W czasie zagrożenia zalaniem warto pomyśleć o zabezpieczeniu cennych przedmiotów znajdujących się w domu czy w mieszkaniu. Meble w miarę możliwości warto przenieść na wyższe kondygnacje, bądź skorzystać z oferty firmy przeprowadzkowej, która zabierze je i na czas zagrożenia umieści w swoim magazynie. Ceny za taka usługę zaczynają się od kilkuset złotych.
Zabezpieczyć trzeba też kosztowności, biżuterię, ważne dokumenty czy dzieła sztuki. Po pierwsze przed zniszczeniem, a po drugie przed kradzieżą na wypadek konieczności opuszczenia domu na dłużej. Home Broker sprawdził, jakie są możliwości przechowania cennych przedmiotów w bankach.
Tylko niektóre banki mają w ofercie skrytki depozytowe czy sejfowe, w których można zdeponować cenne przedmioty. Są to: PKO BP, BNP Paribas Fortis, BGŻ, BPH, Kredyt Bank, BZ WBK, Deutsche Bank i Pekao SA. Skrytek nie prowadzą z kolei: DnBNord, Millennium, Allianz, mBank, Polbank, Lukas, Nordea, HSBC, Bank Pocztowy, Alior czy Bank Polskiej Spółdzielczości.
Banki udostępniają klientom większe skrytki lub mniejsze kasety depozytowe (sejfowe). Przykładowo, w PKO BP dostępne są dwa rozmiary 44x28x9 cm lub 44x28x17 cm. BGŻ, Deutsche Bank i Pekao SA deklarują, że mają różne rozmiary skrytek. Ten ostatni zastrzega jednak, że nie są one przystosowane do przechowywania na przykład obrazów. Podobnie w BZ WBK - swobodnie zmieszczą się biżuteria czy dokumenty, ale z obrazami, zwłaszcza o większych gabarytach będzie już problem.
Problemem jest też to, że nawet w bankach, które mają ofertę skrytek korzystanie z nich może być ograniczone. Po pierwsze dostępne są tylko w wybranych oddziałach. Przykładowo w Pekao SA w ok. 10 proc. placówek, a w PKO BP w oddziałach zlokalizowanych w dużych miastach. Deutsche Bank ma je tylko w dwóch oddziałach, a BPH w kilkunastu. Problemem może być też aktualna dostępność skrytek. Według Kredyt Banku zainteresowanie nimi jest bowiem duże.
Katarzyna Siwek, Jerzy Węglarz