Powołają Polski Holding Lotniczy? To niezgodne z prawem

- Ktoś, kto zaczyna mówić o utworzeniu Polskiego Holdingu Lotniczego nie zna przepisów unijnych. Holdingi to lekarstwo na branżę np. chemiczną, wojskową, ale nie da się jednego narzędzia zastosować we wszystkich przypadkach - komentuje pomysł przedstawiony w "Pulsie Biznesu" Grzegorz Muszyński, były prezes Portu Lotniczego Lublin.

- Ktoś, kto zaczyna mówić o utworzeniu Polskiego Holdingu Lotniczego nie zna przepisów unijnych. Holdingi to lekarstwo na branżę np. chemiczną, wojskową, ale nie da się jednego narzędzia zastosować we wszystkich przypadkach - komentuje pomysł przedstawiony w "Pulsie Biznesu" Grzegorz Muszyński, były prezes Portu Lotniczego Lublin.

Od kilu dni media żyją informacją o utworzeniu Polskiego Holdingu Lotniczego, do którego weszłyby następujące pakiety akcji: LOT (93 proc.) oraz po 100 proc. LS Airport Services, LOT AMS, operatora Lotniska Chopina, który zostałby wydzielony z PPL oraz - opcjonalnie Eurolotu. To projekt opracowany przez ekspertów PwC na zlecenie resortu skarbu, który miałby pomóc w wyjściu PLL LOT na prostą - donosi "Puls Biznesu". Polski Holding Lotniczy stałby się właścicielem infrastruktury wartej 2 mld zł.

- Ten pomysł wzbudza szereg wątpliwości - komentuje Sebastian Gościniarek, partner w BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy. Są to, według eksperta wątpliwości prawne, gdyż nie wiadomo, jak przyjęłaby go Komisja Europejska - Podobny eksperyment w Czechach (połączenie w coś na kształt holdingu przewoźnika CSA i lotniska Rużyny) wzbudziło szereg wątpliwości i zapytań. Od formalnego postępowania wyjaśniającego udało im się wykręcić dzięki sprzedaży akcji CSA do Korean Air - wyjaśnia Gościniarek.

Reklama

Nie wiadomo również, jak miałoby wyglądać zarządzanie takim holdingiem, jaka byłaby rola poszczególnych firm i jakie korzyści miałyby te firmy wyciągać. Dodatkowo, jeśli miałoby to "uwolnić pieniądze w infrastrukturze", to według Gościniarka oznacza po prostu drenowanie bardziej zasobnych firm dla utrzymania dołujących przewoźników. - Nie oznacza to poprawy ich kondycji w średniej perspektywie bo będą żyć za cudze a to jest na krótką metę, a ponadto zaraz pojawią się fantastyczno wizjonerskie pomysły rozwoju, które w krótkim czasie wydrenują zasoby - twierdzi ekspert.

- Dziwię się takim sygnałom, które nie mogą być zrealizowane przy dzisiejszych przepisach. Holdingi to lekarstwo na branże np chemiczną, wojskową, ale nie da się jednego narzędzia zastosować we wszystkich przypadkach. Połączenie dwóch zakładów chemicznych dobrego i złego to dobre rozwiązanie, ale łączenie lotniska z linią to zakazane prawnie - oburza się Grzegorz Muszyński, były prezes Portu Lotniczego Lublin.

Resort skarbu oficjalnie nie potwierdza informacji "Pulsu Biznesu". Wiceminister skarbu Rafał Baniak przyznał jedynie, że poszukiwane są różne modele rozwiązań, które dzięki uzyskaniu synergii w działaniu spółek z branży lotniczej pozwolą osiągnąć LOT pozytywny zysk operacyjny.

Rynek Infrastruktury
Dowiedz się więcej na temat: linie lotnicze | PLL LOT | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »