Praca na statkach
W resorcie gospodarki morskiej opracowywany jest projekt ustawy o zatrudnieniu na statkach morskich. Projekt ma powstać do grudnia tego roku - zapowiedział na konferencji prasowej w Kołobrzegu minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki.
Wiechecki wyjaśnił, że nad projektem ustawy bądź nowelizacją starej będzie pracował powołany przez niego w lipcu zespół ds. biało-czerwonej bandery.
- Chcemy uelastycznić system zatrudnienia polskich marynarzy, nie możemy utrzymywać dalej sytuacji, że armatorzy na świecie mają bardzo elastyczny czas pracy i rozpowszechniony system kontraktów, a w Polsce jest inaczej - podkreślił.
Jak zaznaczył Wiechecki, zespół pracuje również nad innymi zmianami, m.in. podatku dochodowego od wynagrodzeń dla marynarzy, tak by był on niższy oraz zmianą w zakresie ich ubezpieczeń społecznych.
Oprócz tego, kilkunastu ekspertów wchodzących w skład zespołu pracuje nad zmianami w kodeksie morskim dotyczącymi hipotek statków i spraw rejestracyjnych. Według wstępnych planów resort chce, by wszystkie ustawy weszły w życie do końca 2007 roku.
- Zespół ma mieć charakter typowo roboczy. Będą w nim powołane podzespoły, które zajmą się konkretnymi sprawami i konkretnymi rozwiązaniami - zaznaczył Wiechecki.
- Biało-czerwona bandera jest pewnym hasłem, ale chodzi o wzrost konkurencyjności polskich armatorów i stworzenia takich instrumentów, które doprowadzą do tego, że nawet pod polską banderą będą oni konkurencyjni w skali nie tylko europejskiej, ale i światowej - dodał.
Do zespołu ds. biało-czerwonej bandery, weszli m.in. przedstawiciele urzędów morskich, Polskiego Rejestru Statków, Związku Armatorów Polskich, PŻB, PLO, Dalmoru, Agencji Rozwoju Przemysłu i naukowcy.
Dziś większość statków należących do polskich armatorów jest zarejestrowana pod tzw. tanimi banderami - Cypru, Malty, Vanuatu, Panamy, Liberii czy Bahamów. Głównie z powodów podatkowych.
Minister poinformował także, że w ramach programu operacyjnego infrastruktura i środowisko na rozwój gospodarki morskiej, w tym rozwój portów i ich dostępu od strony lądu i morza, przeznaczono 600 mln euro ze środków unijnych. "Walczymy o kolejne 200 mln euro w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego" - podkreślił. Dodał, że ustalił z trzema marszałkami województw nadmorskich, że w regionalnych programach operacyjnych znajdą się "jednoznaczne zapisy związane z gospodarką morską".
Wiechecki spodziewa się, że w ciągu trzech-czterech miesięcy jego resort przejmie z Ministerstwa Rolnictwa sektor rybołówstwa. Zapowiedział, że zrobi wówczas "raport otwarcia", by jasno powiedzieć, co zostało zrobione w tej dziedzinie.
Minister poinformował także, że regularnie spotyka się z rybakami. W Kołobrzegu spotkał się z przedstawicielami Stowarzyszenia Rybaków Łodziowych.
- Rybacy skarżą się na zbyt niskie limity połowowe, zbyt długie okresy ochronne na dorsza oraz brak odszkodowań za przymusowe przestoje, które mają ich koledzy w UE - powiedział. Przypomniał, że teraz jest czas negocjacji w Unii limitów połowowych na następny rok oraz okresów ochronnych. "Nie mogę odpowiadać za błędy, które ktoś kiedyś popełnił" - podkreślił.
Minister zapowiedział także, że jego resort będzie promował średnie i wyższe szkolnictwo morskie.