Prawo w Polsce produkowane jest na akord

Prawie 22 tysiące stron maszynopisu zajmują ustawy i rozporządzenia, które przyjęto w dziewięć miesięcy tego roku. To o połowę więcej niż rok temu. Jeśli w takim tempie politycy będą uchwalać prawo do końca roku to nowe przepisy będą stanowić prawie 32 tys. stron.

Liczbę uchwalonych stron ustaw i rozporządzeń od lat analizuje firma audytorsko-doradczą Grant Thornton. Co kwartał publikuje "Barometr stabilności otoczenia prawnego". Z najnowszej aktualizacji wynika, że w tym roku być może przyjęte będzie najbardziej obszerne prawo od 1989 roku, czyli od pierwszego roku transformacji politycznej i gospodarczej.

Czytanie nowego prawa to 3 godziny 46 minut pięć dni w tygodniu

Autorzy opracowania uważają, że dane są alarmujące. W samym trzecim kwartale ustanowiono w Polsce 464 akty prawne najwyższej rangi (ustaw, rozporządzeń i umów międzynarodowych), składające się na ponad 7,3 tys. stron maszynopisu. Gdyby ktoś chciał lub musiał je przeczytać to w każdy dzień pracy poświęcałby na to 3 godziny 46 minut. Autorzy badania przypominają, że skomplikowanie i ciągłe zmiany przepisów są jedną z bolączek, które przedsiębiorcy wymieniają jako bariery rozwoju.

Reklama

Dodatkowo nawet poświęcenie tyle czasu na przeczytanie nowych przepisów nie oznacza, iż ktoś zrozumiał nowe prawo. Do tego potrzebowałby dodatkowego czasu, ponieważ zdecydowana większość publikowanych ustaw i rozporządzeń to nowelizacje już istniejących aktów prawnych. To oznacza, że zawierają jedynie nieczytelne, wyrwane z kontekstu zdania czy akapity. Aby poznać ich sens, należy odnieść je do tekstów źródłowych, a to oznaczałoby konieczność analizy wielokrotnie większej liczby stron przepisów prawa. - tłumaczą autorzy opracowania.

Od stycznia opublikowanych zaś zostało 1419 aktów prawnych najwyżej rangi o łącznej objętości 21,8 tys. stron, o połowę więcej niż w trzech kwartałach zeszłego roku.

Potrzebny spokój w przepisach

- Minęły dopiero trzy kwartały, a liczba stron nowego prawa przebiła już poziomy, jakie w ostatnich pięciu latach odnotowywaliśmy dla wszystkich czterech kwartałów danego roku. Tempo tworzenia nowego prawa wzrosło do ponad 80 stron dziennie, czyli zbliżamy się do historycznego pod tym względem roku 2016, gdy powstawało prawie 97 stron przepisów dziennie - komentuje Tomasz Wróblewski, partner zarządzający Grant Thornton w Polsce. Dodaje: - Z tym szybkim tempem procesu tworzenia prawa obniża się jego jakość, czego przykładem w ostatnim czasie był m.in. Polski Ład. Niestety, dzieje się to akurat teraz, gdy warunki prowadzenia biznesu są tak trudne. Przy wysokiej inflacji, szybujących kosztach funkcjonowania firm i niepokojach geopolitycznych to, czego polscy przedsiębiorcy najbardziej potrzebują, to spokój, w tym spokój w przepisach.

Padnie nowy biurokratyczny rekord?

Tylko raz w 2016 roku uchwalono ponad 30 tys. stron przepisów - wtedy było to ponad 35 tys. Jeśli w tym roku politycy utrzymają tempo legislacyjne, to przyjętych może być 31,9 tys. stron maszynopisu przepisów, czyli o 10,9 tys. stron więcej niż w 2021 r.

- Trudno oprzeć się wrażeniu, że biurokratyczna machina wymyka się rządzącym spod kontroli - komentuje Tomasz Wróblewski. Przypomina, że w2020 roku, a więc w pierwszym roku pandemii, produkcja prawa w Polsce wyraźnie spadła - do około 15 tys. rocznie. Niestety, od tego czasu już właściwie tylko przyspiesza. W 2021 roku sytuacja wróciła do normy, czyli w okolice średniej z ostatnich 10 lat.

W tym roku uchwalono 138 ustaw, które rozpisano na 2,4 tys. stron (wzrost o 19 proc.) i ratyfikowano pięć umów międzynarodowych - 369 stron (wobec 1529 stron przed rokiem) oraz 1276 rozporządzeń, które złożyły się 21,8 tys. stron maszynopisu (o 69 proc. więcej). Na jedną stronę ustawy przypada 9 stron rozporządzenia.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Autorzy analizy zwracają uwagę, że nowe prawo nie wynika z wojny w Ukrainie. W okresie luty - wrzesień 2022 roku opublikowano zaledwie 35 aktów prawnych związanych z wojną, regulujących np. kwestie militarne, humanitarne (związane z napływem uchodźców) czy ekonomiczne (związane z dostosowaniami do wyzwań rynku pracy czy wysokich cen źródeł energii). Akty te składały się z 444 stron. To zaledwie 2 proc. wszystkich stron nowych przepisów opublikowanych w ciągu trzech kwartałów.

aft

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »