Premier pewny porozumienia

- Dogadamy się z UniCredito Italiano - zapowiada premier Kazimierz Marcinkiewicz. Szanse Włochów na uzyskanie zgody na przejęcie BPH spadły, bo Wojciech Kwaśniak, szef GINB, zadeklarował, że nie weźmie udziału w kluczowym głosowaniu w Komisji Nadzoru Bankowego.

- Dogadamy się z UniCredito Italiano - zapowiada premier  Kazimierz Marcinkiewicz. Szanse Włochów na uzyskanie zgody  na przejęcie BPH spadły, bo Wojciech Kwaśniak, szef GINB,  zadeklarował, że nie weźmie udziału w kluczowym głosowaniu  w Komisji Nadzoru Bankowego.

Kazimierz Marcinkiewicz jest przekonany, że rządowi uda się osiągnąć porozumienie z UniCredito Italiano. Na dzisiaj zaplanowano spotkanie premiera z Alessandro Profumo, prezesem włoskiego banku. Włosi chcą uzyskać zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na wykonywanie prawa głosu z posiadanych akcji BPH. Następnym krokiem mogłaby być fuzja BPH i Pekao.

- Mam głębokie przekonanie, że dogadamy się z UniCredito. Porozumiemy się w sprawie umowy prywatyzacyjnej Pekao. Nie mogę opisywać propozycji, jakie chcemy wspólnie wypracować z bankiem UniCredito - mówił dziennikarzom Marcinkiewicz. Rząd zarzuca Włochom złamanie umowy prywatyzacyjnej Pekao z 1999 r. Zdaniem rządu, doszło do tego, gdy - dzięki przejęciu niemieckiego HVB - UniCredito pośrednio stało się właścicielem BPH.

Reklama

Szef GINB wstrzyma się od głosu

W środę późnym wieczorem Komisja Nadzoru Bankowego przełożyła do 5 kwietnia podjęcie decyzji na temat wniosku UniCredito dotyczącego BPH. Wnioskowali o to przedstawiciele prokuratora generalnego, którzy włączyli się w prace KNB na prawach strony. Prokuratorzy potrzebują czasu na zapoznanie się z dokumentacją dotyczącą sprawy. Według prezesa NBP Leszka Balcerowicza, prokuratorzy zobowiązali się, że ewentualne wnioski zgłoszą najpóźniej tydzień przed posiedzeniem komisji.

L. Balcerowicz ujawnił w telewizyjnej "Jedynce", że w głosowaniu KNB nie weźmie udziału Wojciech Kwaśniak, generalny inspektor nadzoru bankowego. Wczoraj NBP opublikował list Kwaśniaka do Balcerowicza, zapowiadający wstrzymanie się przez szefa GINB od głosu. "Czuję się głęboko dotknięty i skrzywdzony zarzutami i insynuacjami o rzekomym braku bezstronności z mojej strony" - napisał Kwaśniak. Posłowie PiS zarzucali mu w ubiegłym tygodniu na forum Sejmu, że w sprawie UniCredito nie jest bezstronny, bo jego żona pracuje w spółce zależnej Banku BPH.

"Aby nie stwarzać żadnych punktów do podważania autorytetu nadzoru bankowego i wobec oszczerczej kampanii prowadzonej przez niektórych polityków przeciwko nadzorowi bankowemu, podjąłem decyzję o powstrzymaniu się od głosowania nad wnioskiem UniCredito Italiano o wykonywanie prawa głosów na walnym zgromadzeniu BPH" - zadeklarował szef GINB.

Dotychczas oceniano, że Kwaśniak nie będzie się sprzeciwiać przejęciu BPH przez UniCredito. Zapowiedź wstrzymania się przez niego od głosu zmniejsza szanse włoskiego banku na uzyskanie zgody na przejęcie BPH.

Wojna na analizy

Awantura wokół KNB rozgorzała na dobre wtedy, gdy L. Balcerowicz wyłączył z rozpatrywania sprawy UCI wiceministra finansów Cezarego Mecha, a komisja nie zgodziła się na to, by stroną w sprawie stał się resort skarbu. Między NBP a stroną rządową trwa wymiana analiz prawnych dotyczących możliwości udziału resortu w postępowaniu.

Najnowsza - dowodząca, że KNB powinna dopuścić ministerstwo - została przygotowana dla Wojciecha Jasińskiego, ministra skarbu, przez kancelarię Hogan & Hartson. Nosi datę 14 marca. Wczoraj w prasie (m.in. w PARKIECIE) ukazały się ogłoszenia tej kancelarii, że 10 marca jej partnerem został Andrzej Mikosz, pierwszy szef resortu skarbu w rządzie PiS. Mikosz kieruje zespołem rynków kapitałowych.

Pakt nic nie mówi o komisji

Sprawy nadzoru bankowego cały czas mocno interesują polityków. Sygnatariusze tzw. paktu stabilizacyjnego (PiS, LPR i Samoobrona) zastanawiają się nad zakresem działania planowanej komisji śledczej ds. prywatyzacji i udziału w niej nadzoru. A także nad możliwością poszerzenia składu KNB.

Roman Giertych, lider LPR, powiedział, że jego klub poprze powstanie komisji śledczej ds. banków, o ile zajmie się ona również działaniami ministerstwa skarbu w zakresie prywatyzacji banków. Pytany przez dziennikarzy, czy niezagłosowanie przez LPR za powołaniem komisji byłoby złamaniem paktu stabilizacyjnego, powiedział, że "w pakcie nic na ten temat nie ma". Dodał, że jego zdaniem komisja powstanie. Gdyby tak się nie stało - PiS zagroził przedterminowymi wyborami.

Przemysław Gosiewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, zadeklarował, że jego partia nie poprze projektu nowelizacji ustawy o NBP autorstwa LPR, zakładającego poszerzenie składu Komisji Nadzoru Bankowego o cztery osoby. Projekt przewiduje, że przewodniczącego KNB wskazywałby premier. Pozostałe trzy nowe osoby byłyby wskazywane przez Sejm. Wiceprzewodniczącym KNB byłaby osoba wskazana przez Ministerstwo Finansów, a prezes NBP byłby członkiem komisji (teraz jej przewodniczy).

Komisja Europejska chce ułatwić konsolidację

Utrudnieniami w konsolidacji sektora finansowego zajmuje się Komisja Europejska. Wczoraj KE rozpoczęła konsultacje, których celem ma być znalezienie sposobu na usprawnienie procedur uzyskiwania zgody władz nadzorczych na fuzje i przejęcia w bankowości, ubezpieczeniach i w instytucjach rynku kapitałowego. Według komisji, obowiązujące teraz zasady pozwalają krajowym nadzorom na blokowanie konsolidacji, jeśli władze uznają, że zagrożone byłoby "ostrożne i stabilne zarządzanie" przejmowaną instytucją.

Łukasz Wilkowicz

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »