Premier wskazał, za co A. Glapiński może stanąć przed TS. "Nie za politykę antyinflacyjną"

- Jest cały wór powodów, dla których jesteśmy bardzo krytyczni co do polityki pana Glapińskiego jako szefa NBP - powiedział premier Donald Tusk. Wyjaśnił, że obecnie trwają prace nad postawieniem szefowi banku centralnego zarzutów, które umożliwiłyby postawienie go przed Trybunałem Stanu. Podkreślił, że jeśli taka decyzja zapadnie, będzie miała związek nie z polityką antyinflacyjną, ale z naruszeniem neutralności politycznej NBP.

- Jeśli chodzi o prezesa NBP, ponieważ pojawiło się wiele spekulacji i komentarzy nie zawsze adekwatnych rzeczywistości, nikt nie powinien nawet myśleć o tym, aby prezes NBP był stawiany przez Trybunałem Stanu albo żeby próbowano wyciągać konsekwencje wobec jakiegokolwiek prezesa banku centralnego w związku z jego polityką antyinflacyjną czy decyzjami merytorycznymi. Można się z nim nie zgadzać, (...) i przede wszystkim też z komunikacją, w jaki sposób informowano obywateli o zagrożeniach inflacyjnych. Nie wspomnę o tym, jak bardzo mylił się prezes NBP, jeśli chodzi o prognozy co do osiągnięcia celu inflacyjnego. (...) Jest cały wór powodów, dla których jesteśmy bardzo krytyczni co do polityki pana Glapińskiego jako szefa NBP - mówił Donald Tusk.

Reklama

"Prezes NBP oblał ten egzamin"

Premier podkreślił, że "niezależność banku polega na tym, że nie wyciąga się żadnych konsekwencji za taką czy inną politykę", ale w jego ocenie działania Adama Glapińskiego "naruszały neutralność polityczną zarówno instytucji, jak i osoby prezesa". 

- Do tego dochodzą, każdego dnia właściwie, także informacje o nieprawidłowościach; może jeszcze nie w sensie prawnym - ja nie jestem od oceniania prawnego - ale można chyba mówić też o pewnych nadużyciach wynikających z pozycji pana prezesa. Dajcie spokojnie pracować i odpowiednim służbom i odpowiednim urzędnikom, żeby dobrze sformułować zastrzeżenia, także o charakterze prawnym, jeśli uznamy za stosowne i za uzasadnione postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu - mówił Tusk.

Zwrócił uwagę, jeśli taka decyzja zapadnie, będzie miała związek "nie z polityką i niezależnością tego banku, tylko z działaniami które wykraczały poza uprawnienia" 

- Proszę nas nie naciskać tutaj, bo my niczego więcej nie powiemy.  (...) W naszej ocenie (prezes NBP - red.) oblał ten egzamin, a naszą intencją jest chronić takie instytucje jak bank centralny przed polityką i dlatego będziemy postępowali tutaj zdecydowanie, ale też ostrożnie, żeby też nie naruszyć interesów państwa polskiego, w tym reputacji państwa polskiego - tak, aby nikt w świecie i w Polsce nie mógł nawet przez sekundę pomyśleć, że nasze działania są związane z intencją ograniczenia niezależności banku. Wszystkie działania, jakie podejmiemy, także wobec prezesa Glapińskiego, mają na celu odbudowę pełnej niezależności politycznej banku centralnego - podsumował Tusk.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »