Prezes Bison Bialu przed sądem

Jedynym ratunkiem dla Bison Bialu jest ogłoszenie jego upadłości - twierdził podczas wczorajszej rozprawy w sądzie gospodarczym prezes zakładu Tadeusz Gochnio. Załoga jest podzielona. Jedni chcą upadłości firmy, inni mają jeszcze nadzieję. Sąd ogłosi swoją decyzję 6 września.

Jedynym ratunkiem dla Bison Bialu jest ogłoszenie jego upadłości - twierdził podczas wczorajszej rozprawy w sądzie gospodarczym prezes zakładu Tadeusz Gochnio. Załoga jest podzielona. Jedni chcą upadłości firmy, inni mają jeszcze nadzieję. Sąd ogłosi swoją decyzję 6 września.

W tej chwili zadłużenie Bison Bialu przekracza 90 mln zł, to 3 razy więcej niż wart jest majątek trwały firmy. Prezes Tadeusz Gochnio nie widzi przyszłości dla zakładu w obecnym kształcie.

Wprawdzie pojawili się inwestorzy zagraniczni, ale konieczne jest ogłoszenie upadłości. Dopiero wtedy może powstać nowa spółka.

Podczas obrad sądu przed budynkiem czekało około stu pracowników zakładów. Spodziewając się dużo większej grupy, policja ogrodziła taśmami parking przez budynkiem, w środku wzmocniła też straż sądową.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: upadłości | sady | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »