Prezes RMF: Nie wiemy, w co gra KRRiTV
Kazimierz Gródek, prezes Grupy RMF, o dziwnej sytuacji wokół rekoncesji dla radia RMF.
Paweł Czuryło, Interia: Dlaczego stacja radiowa, której koncesja kończy się za dwa lata, już teraz występuje o jej przedłużenie?
Kazimierz Gródek: - Biznes radiowy jest biznesem planowanym nie z miesiąca na miesiąc, tylko na wiele lat do przodu. To infrastruktura w całym kraju, kilkadziesiąt stacji nadawczych, studia w największych miastach Polski. Dlatego wystąpiliśmy o przedłużenie dwa lata przed wygaśnięciem koncesji. Zrobiła to też nasza konkurencja (Radio Zet - red.). Chcieliśmy, aby nasze wnioski były rozpoznawane w warunkach porównywalnych. A poza tym, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) podejmowała niejednokrotnie uchwały dotyczące udzielenia rekoncesji na wiele lat do przodu.
RMF złożył wniosek i ...? Dlaczego zdecydowaliście się państwo wydać komunikat, w którym piszecie m.in., że "prowadzone postępowanie dotyczące udzielenia koncesji na kolejny okres jest blokowane"?
- Ten komunikat wziął się stąd, że wniosek naszego konkurenta został rozpoznany miesiąc temu, a w naszym przypadku odbywa się jakaś dziwna gra, wniosek jest blokowany. Mamy poczucie, że ktoś próbuje nami grać.
Kto i jakie może mieć cele?
- W naszym oświadczeniu napisaliśmy, że "działanie takie może stanowić próbę wykreowania sporu pomiędzy radiem RMF FM i jego słuchaczami a częścią środowisk politycznych, poprzez instrumentalne powiązanie procesu rekoncesyjnego ze zgłaszanymi z jednej strony postulatami repolonizacji mediów (z uwagi na niemieckiego udziałowca) oraz podnoszonymi z drugiej strony zarzutami niszczenia niezależności środków przekazu".
- Boimy się takiej sytuacji, że zostaniemy wplątani w bieżącą grę i konflikt polityczny, na co nie mamy ochoty i w czym nie chcemy uczestniczyć. Staramy się być stacją umiarkowaną, idącą środkiem, nie angażujemy się po żadnej ze stron politycznego sporu, który - szczególnie dziś - jest bardzo ostry. Dmuchamy na zimne. Nie chcemy być wplątani w spór polityczny i nie zgadzamy się, by nas dyskryminowano.
- RMF jest stacją, która przez prawie dwadzieścia dwa lata koncesjonowanej działalności nigdy nie była ukarana przez KRRiT za jakieś istotne naruszenia. Nigdy w stosunku do nas nie wydano decyzji nakazującej nam zaniechanie naruszeń i chyba jesteśmy jedynym dużym nadawcą na rynku, który może to o sobie powiedzieć. A mimo wszystko w naszym przypadku to postępowanie jest przedłużane, blokowane, odbywają się kolejne posiedzenia, z których nic nie wynika. Podejrzewamy więc jakieś nieczyste intencje.
Dziennikarz polityczny zapytałby pewnie o to, czy KRRiT nie chce w ten sposób - grillując nieco radio - przypodobać się obecnemu rządowi, który podkreśla znaczenie kwestii narodowości kapitału czy zapowiada np. repolonizację sektora bankowego?
- Ależ w żadnym razie ta Rada nie chce się przypodobać nowej władzy. Ta Rada, obsadzona przez PO, SLD i PSL, co najwyżej próbuje stworzyć czy wykreować konflikt, pułapkę na nową władzę czy nową KRRiT.
Na czym ta pułapka miałaby polegać?
- Nasze obawy podnieśliśmy w oświadczeniu. Obawiamy się, że Rada, przewlekając postepowanie, sugerując, że jest jakiś problem, liczy na to, że nowa KRRiT, której członków powoła PiS, wejdzie w ten konflikt.
Za kolejny etap bitwy o rekoncesję można chyba uznać komunikat KRRiT, w którym pisze, że państwa oświadczenie "odbiera jako nieuprawniony nacisk na niezależność regulatora w trakcie toczącego się postępowania" i za niedopuszczalne uznaje "sugestie o politycznych motywach działania KRRiT". Dodaje, że "prowadzi postępowanie będące elementem tej procedury, w zakresie występowania okoliczności wskazanych w art. 38 ust. 1 lub 2 Ustawy o radiofonii i telewizji". Artykuł 38 pkt 1 i 2 dotyczą chyba odbierania koncesji...
- To są przepisy, które KRRiT standardowo bada. Ale bada je od 1,5 miesiąca, a w praktyce od 22 lat naszej koncesjonowanej działalności. W przypadku naszego konkurenta była w stanie to zrobić w ciągu 2-3 tygodni. A w naszym wciąż to trwa. Pytam więc, dlaczego tak długo? To działanie, czy raczej brak działania ze strony KRRiT, odczytujemy w taki sposób, jak zostało to wskazane w naszym oświadczeniu.
A może na obecny proces rekoncesyjny trzeba spojrzeć przez pryzmat sporów toczonych przez RMF z Radą? (Po trzynastoletniej batalii sądowej, w styczniu Sąd Okręgowy w Warszawie uznał działania KRRiT za niezgodne z prawem i przyznał stacji odszkodowanie w wysokości ponad 83 mln zł - red.).
- Tego nie wiem, być może ta okoliczność ma jakieś znaczenie, ale wydawałoby się, że na bazie tamtych doświadczeń KRRiT powinna zachowywać się obiektywnie, bezstronnie i merytorycznie, a nie wprowadzać zasady czy reguły gry, które rodzą wątpliwości co do ich merytorycznego działania.
- Mamy różne doświadczenia z Radą i na ich bazie staramy się reagować, by nie zostawiać niedomówień. Mieliśmy problemy w latach 2001-2005, których efektem zresztą jest ten korzystny dla nas wyrok sądu, i to były doświadczenia z Radą, którą obsadzali, podobnie jak dzisiaj, ludzie związani z PO, SLD i PSL.
Ubiegły rok przyniósł radiu wzrost słuchalności (o ponad 4 proc. do 24,9 proc. udziału w czasie słuchania - red.), RMF FM utrzymuje pozycję rynkowego lidera. Jak z tej perspektywy może wyglądać pana zdaniem rozwój rynku radiowego w Polsce w najbliższym czasie?
- Spodziewam się, że rynek będzie stabilny. Oczywiście, dla nas kluczowa jest sprawa przedłużenia koncesji. Przypomnę tylko, że to RMF jest najbardziej opiniotwórczą stacją radiową, co potwierdzają wyniki monitoringu prowadzonego przez niezależne instytucje. Warto też pamiętać, że poza bieżącą działalnością komercyjną czujemy społeczną odpowiedzialność biznesu: z jednej strony angażujemy się medialnie w różne przedsięwzięcia, które możemy uznać za pożądane czy szlachetne, ale też np. przekazujemy pieniądze na różnego rodzaju przedsięwzięcia, szczególnie związane z dziećmi.
- Poza mediami publicznymi RMF utrzymuje i finansuje jedyny misyjny projekt radiowy w Polsce, jakim jest RMF Classic. I myślę, że to jest wartościowe przedsięwzięcie, które bez wsparcia RMF nie miałoby szansy funkcjonować na rynku.
RMF od marca podniósł ceny reklam. Nie spowodowało to utraty klientów?
- Nie. Jak w każdym biznesie ceny muszą być dostosowane do realiów rynkowych i my podążamy za rynkowymi trendami.
Rozmawiał: Paweł Czuryło, Interia
-----
Radio RMF FM powstało w 1990 r. w Krakowie i nieprzerwanie od 26 lat nadaje swój program ze studia u podnóża kopca Kościuszki. Grupa RMF, największy nadawca radiowy w Polsce, należy do Grupy Bauer Media (wydawcy ponad 30 magazynów, właściciela portalu Interia.pl).
Polecamy: PIT 2015