Prezesi spółek węglowych podejrzani o korupcję
Obecny prezes Katowickiego Holdingu Węglowego miał przyjąć korzyści majątkowe wartości 186 tys. zł, a prezes Kompanii Węglowej - 16 tys. zł. Były prezes obu tych firm miał przyjąć 300 tys. zł - m.in. takie zarzuty postawiła byłym i obecnym szefom górniczych firm prokuratura.
O tym, że szefowie spółek są w grupie 10 podejrzanych o korupcję, katowicka Prokuratura Apelacyjna informowała już w czwartek. W piątek jej rzecznik prok. Leszek Goławski podał szczegóły stawianych podejrzanym zarzutów. Dotyczą one tzw. czynów nieuczciwej konkurencji, czyli przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za preferowanie określonych firm np. przy zleceniach czy terminach realizacji płatności.
Zarzuty dotyczą lat 2004-2007. Maksymilian K., który według ustaleń prokuratury miał przyjąć 300 tys. zł, to b. prezes zarówno Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), jak i Kompanii Węglowej; szef związku pracodawców górnictwa. Stanisław G., który od 2003 r. kieruje KHW, miał przyjąć 186 tys. zł. Obecny prezes Kompanii Mirosław K., któremu zarzucono przyjęcie 16 tys. zł, wcześniej był m.in. prezesem nieistniejącej Rybnickiej Spółki Węglowej, pracował też w KHW i należącej do holdingu kopalni.
Wcześniej w tym śledztwie zarzuty postawiono już 9 innym osobom z branży górniczej. W ostatnich dniach usłyszało je 10 kolejnych członków byłego i obecnego kierownictwa kopalń i spółek węglowych. Korzyść majątkowa najwyższej wartości w tym postępowaniu to 600 tys. zł.