Producent "alkotubek" wydał oświadczenie. "Niezwłoczne wycofanie z rynku"

Spółka OLV, która wprowadziła na rynek tzw. alkotubki, wydała oświadczenie, w którym przeprasza za zaistniałą sytuację i kontrowersje, które wywołał produkt. Firma zadeklarowała, że wstrzymuje produkcję i wycofuje towar z rynku. W sprawie interweniował premier Donald Tusk, który zapowiedział, że osoby, które do tego dopuściły, "na pewno mogą spodziewać się konsekwencji".

"Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację" - napisała spółka w przesłanym PAP oświadczeniu.

Producent bronił "limitowanej partii pilotażowej"

O pojawieniu się w sprzedaży pod marką Voodoo Monkey napojów z alkoholem w miękkich opakowaniach przypominających musy owocowe informowały w ostatnim czasie media. 

Reklama

Producent w przesłanym Interii oświadczeniu podkreślił wcześniej we wtorek, że produkty "spełniają odpowiednie normy i wymogi związane z dystrybucją napojów alkoholowych, włącznie z wymaganiami dotyczącymi opakowań i ich wyraźnego oznakowania". Zaznaczono, że na opakowaniu znajduje się wyraźna informacja o zawartości procentowej alkoholu w produkcie. 

"Wspomniane produkty to limitowana partia pilotażowa, która znalazła się jedynie w wybranych sieciach. Sprzedaż produktów alkoholowych jest ściśle regulowana. Od początku rozmów z naszymi parterami handlowymi podkreślaliśmy i kładliśmy nacisk na odpowiednią ekspozycję produktów oraz kontrolę wieku osób dokonujących zakupu." - dodano. 

Rząd zadeklarował działania ws. "alkotubek"

Po nagłośnieniu sprawy premier Donald Tusk zapowiedział poszukiwanie metody, która pozwoli "zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami". Poinformował na nagraniu na portalu X, że resort rolnictwa ma za zadanie jak najszybsze przygotowanie rozporządzenia dającego podstawę do zakazu sprzedaży alkoholu w tubkach. Ponadto zaznaczył, że resort zdrowia przygotuje pod tym kątem ustawę, która ma "wyeliminować systemowo tego typu zagrożenia".

- Nie ma miejsca na żadne negocjacje - tego typu zagrożenie musi zniknąć. A osoby, które do tego dopuściły, na pewno mogą spodziewać się konsekwencji - podkreślił.

Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski zapowiedział z kolei, że inspektorzy skontrolują zakłady produkujące saszetki z alkoholem i sklepy je sprzedające, uzasadniając to m.in. ryzykiem pomyłek z produktami dla dzieci ze względu na podobne opakowanie.

Z kolei Ministerstwo Rolnictwa zapowiedziało, że od środy Inspekcja Handlowa Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) rozpocznie kontrole pod kątem m.in. oznakowania produktu i zgodności opisu z zawartością.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: alkohol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »