Produkcja słaba, acz tańsza

Spadek produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym o -1,0% (r/r) w znaczącej mierze zawdzięczamy efektowi bazowemu, który wykreowany został wchodzeniem Polski do UE w ub.r. Szczęśliwie spadek produkcji był ciut mniejszy, niż można go przypisać efektom bazowym.

Spadek produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym o -1,0% (r/r) w znaczącej mierze zawdzięczamy efektowi bazowemu, który wykreowany został wchodzeniem Polski do UE w ub.r. Szczęśliwie spadek produkcji był ciut mniejszy, niż można go przypisać efektom bazowym.

Niestety słaba dynamika produkcji sprzedanej przemysłu prawdopodobna jest również w maju. Stawia to pod znakiem zapytania wzrost gospodarczy w II kw. 2005r. Wręcz, może on okazać się on równie słaby jak w I kw. 2005r. Niepokoi to m.in. ze względu, że efekty bazowe w II kw. powinny oddziaływać w mniejszym stopniu niż w I kw. Co więcej, względnie dobrą koniunkturę w znacznie większej części zawdzięczamy eksportowi, niż to wcześniej było spodziewane. Oznacza to, że wkład popytu krajowego jest istotnie słabszy wobec wcześniejszych prognoz. Produkcja sprzedana przemysłu stawia również pod znakiem zapytania wyniki przedsiębiorstw w II kw. W rezultacie, okres miesięcy letnich może nie być zbyt korzystnym czasem dla uczestników rynku kapitałowego.

Reklama

Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) odnotowały dynamiki 0,8(r/r) i 0,6(m/m). Jest to znacząco mniej wobec marca, kiedy PPI wyniosło 2,2% (r/r). Spadek ten należy uznać za głęboki m.in. po uwzględnieniu zachowania się cen paliw w kwietniu. Obecnie realizowana ścieżka PPI pozwala z dużym prawdopodobieństwem prognozować pojawienie się deflacji dla cen producentów już w maju. Scenariusz deflacyjny stwarza realne zagrożenie zarówno dla inwestycji jak i popytu na produkcję sprzedaną przemysłu w kolejnych miesiącach.

Słabnącej dynamice wzrostu w sferze realnej towarzyszy także istotne obniżenie się presji inflacyjnej. Mimo neutralnego nastawienia RPP w polityce pieniężnej, większe jest prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych, niż ich podwyżek.

Stanisław Kluza

Główny ekonomista

Bank Gospodarki Żywnościowej

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: produkcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »