Produkcja znów poniżej oczekiwań
W sierpniu produkcja była o 13,5% większa niż przed rokiem - podał GUS. Wzrost był jednak mniejszy, niż oczekiwali analitycy.
- Już po raz drugi z rzędu dane publikowane przez GUS są gorsze od prognoz - mówi Jacek Wiśniewski, ekonomista Pekao. Tym razem analitycy oczekiwali wzrostu na poziomie 16-17%. Liczyli m.in. na pozytywny efekt większej liczby dni roboczych (o dwa więcej niż rok wcześniej). W lipcu różnica między prognozami a faktycznymi danymi była jeszcze większa (wzrost wyniósł 6%, dwukrotnie mniej, niż zakładali ekonomiści).
Według J. Wiśniewskiego, korzystną informacją jest natomiast zwiększenie o 9,5% (w skali roku) produkcji po wyłączeniu czynników sezonowych. - Dane te oznaczają utrzymanie dotychczasowego trendu - twierdzi ekonomista. GUS opublikował też wyniki miesięczne: w stosunku do lipca produkcja zwiększyła się o 1,7%.
W opinii Katarzyny Zajdel--Kurowskiej, ekonomistki Banku Handlowego, dane świadczą o słabym popycie wewnętrznym. - Płace rosną zbyt wolno, aby zachęcać Polaków do zwiększania konsumpcji. Przeciwko niej działają też drożejące kredyty - mówi. - Nie widać również ożywienia popytu inwestycyjnego w przedsiębiorstwach. Zwiększają się za to zapasy - dodaje. W miesiącach poprzedzających wejście Polski do Unii Europejskiej produkcja przemysłowa rosła w tempie przekraczającym 20%.
Zdaniem ekonomistki BH, w IV kwartale dynamika produkcji może dalej spadać. Dlaczego? - Silny złoty może ograniczyć popyt zagraniczny na polskie produkty - wyjaśnia K. Zajdel-Kurowska. Do tej pory za silnym wzrostem produkcji stali eksporterzy. Według ekonomistki, gorsze wyniki produkcji będą jednym z czynników spadku tempa rozwoju gospodarczego. W III kwartale PKB zwiększy się o 4,3% w porównaniu z 6,1% w II kwartale.
Nieco lepsze niż w lipcu są dane dotyczące budownictwa. Produkcja w tym sektorze była w sierpniu o 2,6% większa niż przed rokiem.
GUS opublikował też dane dotyczące cen producentów. Były one w sierpniu o 8,7% większe niż przed rokiem. W lipcu wzrost wyniósł 8,6%. - To dobre informacje - ocenia J. Wiśniewski. Jego zdaniem, głównym powodem wzrostu cen w Polsce były drogie surowce. - Producenci nie podnoszą stawek ze względu na zwiększony popyt - wyjaśnia specjalista.
Jerzy Hausner, wicepremier ds. gospodarczych:
Wzrost gospodarczy w trzecim i czwartym kwartale wyniesie 5,1-5,2%. W całym roku gospodarka będzie rozwijać w tempie 5,7-5,8%. To nie jest żadne zmniejszenie dynamiki. Proszę pamiętać jak działa efekt bazy.