Prognozy analityków. Walka z inflacją zajmie lata

Inflacja w 2023 roku wyhamuje, ale będzie rosnąć w kilkuprocentowym tempie i jej powrót do celu banków centralnych może zająć lata. USA i Europę czeka w pierwszej połowie roku łagodna recesja, lecz silny wzrost w krajach Azji i Pacyfiku zapobiegnie skurczeniu się gospodarki świata - przewiduje firma badawcza, dostawca danych i informacji IHS Markit.

Jakie ramy dla takich prognoz tworzą najważniejsze globalne zdarzenia, czyli pandemia i wojna? Kształtowały one bezwzględnie sytuację makroekonomiczną i gospodarczą na świecie przez minione trzy lata. To oczywiście największa niewiadoma.

Analitycy IHS Markit, firmy obliczającej m.in. wyprzedzający wskaźnik koniunktury PMI, należącej do S&P Global, zakładają, że COVID-19 stanie się chorobą endemiczną. Skutki przerwanych w wyniku pandemii i lockdownów łańcuchów dostaw i wynikających z tego niedoborów będą stopniowo się zmniejszać, co pomoże obniżeniu cen towarów w ciągu tego roku.

Reklama

Ich zdaniem w wojnie Rosji z Ukrainą utrzyma się status quo i nie będzie mieć już istotnego wpływu na światową gospodarkę. Wojna będzie trwała bez większych eskalacji co najmniej do wczesnego lata, kiedy może dojść do zawieszenia broni. Konflikt nie zostanie zakończony, a sankcje nałożone na Rosję i embarga pozostaną w mocy. Nie nastąpi natomiast ponowny wzrost cen surowców, do jakiego doszło jeszcze przed wybuchem wojny.

IHS Markit prognozuje, że inflacja wyhamuje, ale osiągnięcie tempa wzrostu cen konsumpcyjnych zgodnego z celami głównych banków centralnych, czyli ok. 2 proc. rocznie, zajmie jeszcze wiele lat. Podwyżki stóp procentowych, słabnący popyt i naprawianie łańcuchów dostaw będą sprzyjać obniżaniu się inflacji. Ten trend widać już po indeksie cen towarów przemysłowych opracowanym przez S&P Global Market Intelligence. Spadł on od szczytu z początku marca zeszłego roku o 30 proc. Korekta obejmie także ceny towarów rolnych, w tym zbóż.

Co będzie utrzymywać siłę inflacji?

Z drugiej strony niedobory siły roboczej i szybki wzrost płac utrzymają inflację, zwłaszcza w usługach. Niektóre sektory, takie jak np. przemysł maszynowy, gdzie wzrost cen w 2022 roku nie nadążał za kosztami produkcji, będą walczyć o przywrócenie wcześniejszych marż. To wszystko spowoduje, że kilkuprocentowa inflacja na świecie będzie się utrzymywać.

- Trwałe obniżenie stóp inflacji do celów banków centralnych może zająć kilka lat. Globalna inflacja cen konsumpcyjnych prawdopodobnie spadnie do średnio 5 proc. w 2023 roku, kończąc rok w tempie 3,5 proc. rok do roku - napisali analitycy Markit w raporcie. Globalna inflacja osiągnęła szczyt w IV kwartale zeszłego roku w wysokości 7,1 proc.

Analitycy IHS Markit przewidują, że zacieśnienie polityki pieniężnej będzie kontynuowane do wiosny tego roku. Spodziewają się, że stopa funduszy federalnych osiągnie na wiosnę szczyt w okolicach 5 proc. wobec przedziału 4,25-4,5 proc. obecnie.

- Nie spodziewamy się, że Fed zmieni kurs, dopóki nie uzyska pewności, że inflacja spadnie do celu 2 proc., co oznacza obniżki stóp dopiero od 2024 roku - napisali analitycy IHS Markit.

Ich zdaniem jastrzębia retoryka Europejskiego Banku Centralnego po ostatnim posiedzeniu sugeruje, że podwyżki stóp w strefie euro mogą potrwać przez cały 2023 rok. Bank Anglii prawdopodobnie podniesie stopy do zaledwie 4 proc. z 3,5 proc. obecnie do wiosny tego roku.

Gdzie zaczną się obniżki stóp?

Zacieśnienie polityki pieniężnej w krajach rozwiniętych zderzy się z początkiem procesu jej łagodzenia na niektórych rynkach wschodzących, a zwłaszcza w tych krajach, które najwcześniej zaczęły podwyżki stóp, jak Brazylia (na wiosnę 2021 roku). IHS Markit przewiduje, że do obniżek może dojść tam już na wiosnę tego roku. Podobnie łagodzenie polityki monetarnej mogą rozpocząć kraje Europy zaliczane do rynków wschodzących.

Analitycy przewidują w USA i Europie łagodną recesję. W USA doprowadzi do niej zacieśnienie polityki pieniężnej następujące po wygaśnięciu ekspansji fiskalnej związanej z pandemią.

Recesja w USA nastąpi z opóźnieniem, bo w I połowie tego roku. W strefie euro i w Unii Europejskiej prawdopodobnie zaczęła się już w IV kwartale 2022 roku, a spowodowana została skurczeniem się konsumpcji prywatnej będącej wynikiem ostrego ograniczenia realnych dochodów gospodarstw domowych z powodu wyjątkowo wysokiej inflacji. Nad Europą wisi też groźba poważniejsza recesji spowodowanej potencjalnym szokiem energetycznym. Ryzykiem dla prognozy "łagodnej" recesji w USA i Europie jest wyższa inflacja i potrzeba jeszcze wyższych stóp procentowych.

Kraje Azji i Pacyfiku będą w tym roku najszybciej rozwijającym się regionem świata. Poprawiają się perspektywy wzrostu w Chinach, zapowiada się kontynuacja szybkiego wzrostu w Indiach. Australia, Indonezja i Malezja będą czerpać korzyści z wysokich przychodów z eksportu towarów, zwłaszcza ropy naftowej, skroplonego gazu ziemnego i węgla. Spadek popytu w Europie i USA wpłynie z kolei negatywnie na sytuację tego regionu. Mimo to globalny wzrost PKB zmniejszy się z ok. 3 proc. szacowanych na 2022 roku do ok. 1,5 proc.

Kiedy osłabnie dolar?

Wartość dolara w stosunku do innych walut prawdopodobnie osiągnęła już szczyt i amerykańska waluta osłabi się w 2023 roku, ale pozostanie silniejsza niż w minionych latach.

Dolar gwałtownie zyskał na wartości w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2022 roku, osiągając rekordowe wartości w stosunku do jena, euro i innych głównych walut, jednak od listopada słabnie. Duży deficyt na rachunku obrotów bieżących USA i słaby wzrost gospodarki mogą przyspieszyć osłabienie dolara w drugiej połowie tego roku. 

Analitycy IHS Markit są zdania, że globalne warunki dla gospodarek wschodzących i rozwijających się mogą stać się trudne. Choć nie przewidują fali kryzysów, czy niewypłacalności, ich ryzyko wzrośnie.

Rośnie zwłaszcza w krajach, które zbyt wolno reagowały w polityce pieniężnej, mających wyższe zadłużenie i mniejsze rezerwy walutowe, jak Zambia, Malawi i Białoruś. Dostrzegają też możliwość restrukturyzacji zadłużenia krajów o niskich dochodach, zwłaszcza z Afryki Subsaharyjskiej. Gospodarki rynków wschodzących Europy odczują spowolnienie w strefie euro i utrzymujący się wpływ wojny.

Migranci to szansa dla rozwiniętych gospodarek

Choć znacznie zmniejszą się w tym roku zakłócenia w łańcuchu dostaw spowodowane pandemią i wojną, wiele gospodarek, zwłaszcza rozwiniętych, będzie się zmagać z niedoborem siły roboczej, co z kolei utrudni odbudowę podaży. Recesja w Europie i USA pomoże zmniejszyć globalną lukę między podażą a popytem.

- Ten proces już się rozpoczął - napisali w raporcie analitycy IHS Markit, która oblicza m.in. wskaźnik PMI dla ponad 50 gospodarek świata.

W dłuższym terminie największym problemem rozwiniętych gospodarek pozostanie brak siły roboczej, nawet jeśli stopa bezrobocia w okresie recesji nieznacznie wzrośnie. Zamrożenie zatrudnienia będzie częstsze niż masowe zwolnienia, ponieważ pracodawcy będą starali się zatrzymać pracowników, a cięcia miejsc pracy nastąpią w sektorach wrażliwych na warunki kredytowe, jak nieruchomości i finanse. USA, Kanada i państwa Europy Zachodniej będą walczyć o migrantów, ale ci nie napłyną na tyle szybko, żeby zaradzić ograniczeniom zdolności produkcyjnych. Migracja zarobkowa pomiędzy krajami będzie się ożywiać, lecz stopniowo.

Wyjątkową szansę dla krajów wschodzącej Europy stworzyła migracja Ukraińców i Rosjan spowodowana wojną, gdyż zwiększyła potencjalną siłę roboczą. Mimo to kilka krajów stoi w obliczu ryzyka spirali płac i cen w związku z niedopasowaniem umiejętności i zbyt powolnym ograniczaniem oczekiwań inflacyjnych.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | recesja | gospodarka | prognozy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »