Projekty wydobycia gazu łupkowego i energetyki jądrowej wykluczają się wzajemnie - prezes PGE

- Projekty wydobycia gazu z łupków i energetyki jądrowej wykluczają się wzajemnie i trudno byłoby je realizować jednocześnie - wynika z wypowiedzi Krzysztofa Kiliana, prezesa PGE.

"(...) To co się w tej chwili dzieje, jest efektem oddziaływania Unii, czyli polityka klimatyczna, zmiana prawa w Polsce. Jednocześnie realizowanych jest ileś tam programów, które składają się na bezpieczeństwo energetyczne" - powiedział Kilian podczas środowej debaty energetycznej.

"Istniejemy w tym, jako podmiot, choćby przez energetykę jądrową, czy gaz łupkowy. I tu mała dygresja - te dwa programy nie mogę się zakończyć sukcesem. Jeden wyklucza drugi. Nie można mieć jednocześnie ruchu lewostronnego i prawostronnego na ulicy, bo grozi to poważnymi konsekwencjami" - dodał.

Reklama

Opinię prezesa Kiliana podziela prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Społecznej Rady Konsultacyjnej Narodowego Programu Redukcji Emisji.

"Nie ma możliwości, byśmy mieli i energetykę atomową i gaz łupkowy" - powiedział dziennikarzom Żmijewski, wskazując na dwa powody.

"Po pierwsze, obie inwestycje są bardzo poważne, a polskiego sektora energetycznego nie stać na to, by prowadzić oba projekty jednocześnie. 5 mld zł, które mają być przeznaczone na poszukiwanie gazu łupkowego jest nieproporcjonalne do kosztów, jakie trzeba by było ponieść na rozwój tego biznesu, jeśli byłby realizowany przez polską energetykę. Nawet gdyby przyjąć inwestycje zagraniczne (...) i te 50 mld to nieporównywalnie mało. W Stanach Zjednoczonych przeprowadza się 1000 odwiertów rocznie, co daje 15 mld dolarów, czyli 45 mld zł rocznie" - powiedział ekspert.

Wskazał, że koszt budowy jednej elektrowni jądrowej to z kolei co najmniej 50 mld zł.

"Ja oceniam, że 65 mld zł, licząc bez inwestycji towarzyszących, czyli przyłączeń do sieci" - powiedział.

Ocenił, że po drugie system energetyczny nie będzie potrzebował tyle energii, gdyby obydwa projekty były realizowane.

"Jeśli będziemy produkować energię w elektrowniach gazowych, to nie będzie potrzeby produkować energii z atomu. Jeśli zbudujemy jedno i drugie, to będą pracować na pół gwizdka, a elektrownia jądrowa, która pracuje na pół gwizdka to bankructwo. Nie może pracować 4 tys. godzin w roku, dobra elektrownia jądrowa musi pracować 8 tys. godzin w roku" - powiedział Żmijewski.

Minister skarbu, Mikołaj Budzanowski, powiedział na posiedzeniu plenarnym w Sejmie, że priorytetem dla Polski jest poszukiwanie i wydobycie węglowodorów. Natomiast ostateczna decyzja odnośnie programu jądrowego zapadnie nie wcześniej niż na przełomie 2014/2015.

"Naszym priorytetem jest poszukiwanie i wydobycie węglowodorów. Zwiększenie wydobycia gazu zarówno w Polsce, jak i na Szelfie Bałtyckim. Wszystkie pieniądze, które są możliwe do uzyskania w ramach programu +Inwestycje Polskie+, ale także środki ze źródeł własnych i zewnętrznych będą przeznaczone na sfinansowanie kluczowego projektu zwiększenia wydobycia węglowodorów. Co do energetyki jądrowej, to ostateczna decyzja zostanie podjęta, gdy będziemy mieli raport środowiskowy i będzie podjęta decyzja środowiskowa, co do lokalizacji. Nie można się tego spodziewać wcześniej niż na przełomie 2014/2015" - powiedział Budzanowski.

Sprawdź bieżące notowania surowców na stronach Biznes INTERIA.PL

PAP
Dowiedz się więcej na temat: prezes | gaz łupkowy | PGE Polska Grupa Energetyczna SA | energetyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »