Protest zwalnianych pracowników Protektora

Pracownicy i związkowcy Lubelskich Zakładów Przemysłu Skórzanego (LZPS) z Grupy Protektor kontynuowali we wtorek protest przeciwko zwolnieniom i likwidacji zakładu. Wypowiedzenia otrzymało ponad 140 osób. Władze firmy tłumaczą, że spółka przynosi straty.

Protest zwalnianych pracowników Protektora - specjalizującego się w produkcji obuwia dla wojska - trwa od poniedziałku.

We wtorek sytuacja protestujących była tematem dyskusji nadzwyczajnego posiedzenia prezydium Komisji Dialogu Społecznego przy wojewodzie lubelskim. - Efektem tych rozmów jest uzyskanie zobowiązania na piśmie od likwidatora LZPS o umożliwieniu pracownikom, przebywającym na terenie zakładu, dostępu do wody pitnej, lekarstw, środków higieny osobistej i pożywienia - powiedział rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Kamil Smerdel.

Smerdel dodał, że w likwidowanym zakładzie prowadzona będzie też kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, a likwidator zadeklarował pełną współpracę w tym zakresie.

Reklama

- Czekamy na realizację tych zobowiązań. Żywność i środki czystości dla protestujących są przygotowane. Mają je dostarczyć ochroniarze firmy - powiedział szef zakładowej Solidarności Marcin Szewc.

Według związkowców na terenie zakładu przebywa kilkadziesiąt osób, które weszły tam w poniedziałek siłą, po sforsowaniu m.in. barierek blokujących wejście do zakładu. Część z nich przebywa na klatce schodowej przed wejściem do siedziby zarządu, a część w przyzakładowym sklepie. Na zewnątrz zakładu pikietowało kolejne kilkadziesiąt osób.

Część z pikietujących przed bramą kilkakrotnie wchodziła na jezdnię i usiłowała zablokować ruch. Po interwencji policji pikietujący wrócili na chodnik.

Sprawdź bieżące notowania Protektora na stronach BIZNES INTERIA.PL

Szewc dodał, że protest będzie kontynuowany. - Będziemy tu w zakładzie dotąd, aż zarząd zacznie z nami rozmawiać poważnie - zaznaczył. Związkowcy złożyli w komisariacie policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez zarząd przestępstwa przywłaszczenia mienia związkowego. Jak tłumaczył Szewc, pomieszczenia związków - gdzie znajdują się m.in. dokumenty i pieczątki - są wciąż zamknięte i niedostępne dla związkowców. Zawiadomienie związków zawodowych policja przesłała do prokuratury.

Rzecznik prasowy Protektora Wojciech Kądziołka powiedział we wtorek PAP, że zarząd wystosował do związków zaproszenie na rozmowy na 9 stycznia. Dodał, że wszystkie należące do związków rzeczy zostaną im wydane.

Wielogodzinne rozmowy między protestującymi a likwidatorem spółki prowadzone do późnych godzin nocnych w poniedziałek nie przyniosły rezultatu. Związkowcy żądają m.in. wyższych odpraw - po dwa tys. zł za każdy przepracowany rok w firmie. Władze Protektora jako odprawę i odszkodowanie dla zwalnianych pracowników zobowiązały się wypłacić równowartość sześciu pensji.

Decyzja o likwidacji lubelskiego zakładu zapadła 29 grudnia. Wypowiedzenia z pracy otrzymały 142 osoby. Protestujący pracownicy byli oburzeni i rozgoryczeni tym, że o zwolnieniach ich nie uprzedzono, a wypowiedzenia dostali znienacka, przesłane kurierem na adres domowy. W poniedziałek przed bramą zakładu zebrało się około stu pracowników. Trzymali transparenty z napisami: "Pracę obiecali wypowiedzenia dali" "Chcemy pracy i godnej płacy", "Protektor kłamie, oszuści i złodzieje".

Kądziołka tłumaczył wcześniej, że decyzja o likwidacji lubelskiego zakładu jest spowodowana jego złą sytuacją finansową - LZPS od dwóch lat notuje straty: w 2010 r. wyniosły one 2 mln 800 tys. zł, a w trzech kwartałach 2011 r. - 1 mln 300 tys. zł. Dodał, że Protektor dostarczał buty dla armii i policji, kiedy wygrał na to przetargi. - Liczba przetargów i marżowość tych przetargów z powodu dużej konkurencji dramatycznie spadła - powiedział.

W zakładzie w Lublinie planowane jest utworzenie oddziału, w którym produkowane będzie obuwie głównie z komponentów zamawianych z zewnętrznych firm. Zatrudnionych ma być kilkadziesiąt osób.

Grupa Kapitałowa Protektor specjalizuje się w produkcji obuwia ochronnego, militarnego, strażackiego i trekkingowego. Oprócz zakładu w Lublinie posiada zakład w Czechach i dwa w Mołdawii.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zwalnianie | 'Wtorek' | protesty | Protektor | akcja protestacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »