Przeciętne wynagrodzenie w II kw. '19 wzrosło o 7,0 proc. rdr i wyniosło 4839,24 zł

Przeciętne wynagrodzenie w II kw. 2019 wzrosło o 7,0 proc. rok do roku i wyniosło 4839,24 zł - GUS.

Przeciętne wynagrodzenie w II kw. 2019 wzrosło o 7,0 proc. rdr i wyniosło 4839,24 zł - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny.

Kwartał do kwartału wynagrodzenie spadło o 2,3 proc.

- Wzrost przeciętnego wynagrodzenia nie zaskoczył, ten zależy między innymi od wartości minimalnego wynagrodzenia, które w porównaniu do 2018r. wzrosło o niemal 7%. Cały czas mamy również do czynienia z presją płacową która utrzymuje się ze względu na braki kadrowe. Wobec tego przewiduję wzrost przeciętnego wynagrodzenia w II połowie 2019 r. do 8,5% - mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.

Reklama

Przeciętne wynagrodzenie wyrażane jest w ujęciu brutto, razem z podatkiem dochodowym PIT oraz składkami na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe.

Na początku sierpnia Senat przyjął nowelizację ustawy o wynagrodzeniu minimalnym. Nowelizacja wejdzie w życie w 2020 roku i zmieni sposób obliczania wymiaru przeciętnej płacy, do której nie będzie już wliczany dodatek od stażu. Celem nowelizacji jest zwiększenie przejrzystości minimalnego wynagrodzenia za pracę.

- Dzięki tej nowelizacji, pracownicy otrzymujący minimalne pensje, będą wynagradzani bardziej sprawiedliwie niż dotychczas. Nowelizacja doprowadzi bowiem do zwiększenia płac tych pracowników, którzy zarabiają najniższe pensje, lecz posiadają dłuższy staż pracy. To rozwiązanie będzie miało niebagatelny wpływ na rynek pracy, jest bowiem skierowane do takich pracowników, których zastąpienie bywa o wiele trudniejsze. Długofalowo, ten zapis w nowelizacji wpłynie więc na stabilizację zatrudnienia w niektórych sektorach- tłumaczy Krzysztof Inglot.

W ostatnim okresie presja płacowa uległa osłabieniu, a przedsiębiorcy są mniej skłonni do ulegania naciskom płacowym - ocenił w rozmowie z portalem "Parkiet" dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar.

"Co do zasady wzrost cen konsumenta może generować oczekiwania pracowników na skompensowanie tego wzrostu poprzez podniesienie nominalnych wynagrodzeń, jednakże obecny wzrost wynagrodzeń w Polsce znacznie przewyższa poziom inflacji. W związku z tym siła nabywcza gospodarstw domowych nadal cały czas rośnie" - powiedział Szpunar.

"Poziom wynagrodzeń jest najczęściej przedmiotem negocjacji pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Prowadzone przez NBP badania wskazują, że w ostatnim okresie presja płacowa uległa osłabieniu, a przedsiębiorcy są mniej skłonni do ulegania naciskom płacowym" - dodał.

- Dobre wyniki gospodarki - mimo recesji w Niemczech, wraz z niską inflacją PPI, a także utrzymującą się pod kontrolą presją płacową - oznaczają, że nie zachodzą przesłanki mogące skłonić Radę Polityki Pieniężnej do zmiany stóp procentowych - ocenili środowe dane GUS analitycy PKO BP.

GUS podał w środę, że produkcja przemysłowa w lipcu rdr wzrosła o 5,8 proc. po spadku o 2,7 proc. w czerwcu. Dodano, że produkcja budowlano-montażowa w lipcu rdr wzrosła o 6,6 proc. po spadku o 0,7 proc. w czerwcu.

"Struktura branżowa produkcji zaprezentowana przez GUS pokazała jej wzrost w 25 spośród 34 gałęzi przemysłu (wobec 20 z 34 w czerwcu). Wśród rosnących branż wyróżniły się: produkcja pozostałego sprzętu transportowego (26,3 proc. r/r), urządzeń elektrycznych (16,5 proc. r/r) i motoryzacja (11,1 proc.), a więc branże zorientowane eksportowo. Motoryzacja była działem o największym wpływie na zmianę dynamiki produkcji sprzedanej między czerwcem a lipcem (por. wykres), odwracając silny spadek z poprzedniego miesiąca" - skomentowali dane GUS analitycy PKO BP.

Dodali, że utrzymująca się odporność przemysłu na spowolnienie w Niemczech odzwierciedla m.in. napływające bezpośrednie inwestycje zagraniczne (w tym w sektorze motoryzacyjnym, np. w poniedziałek ogłoszono kolejne nakłady na linie produkcyjne w Opel Manufacturing Poland).

Zaznaczyli, że silne wzrosty nadal widoczne są w dziale inżynierii lądowej i wodnej, "co jest skorelowane ze zbliżającym się szczytem wykorzystania środków z UE z bieżącej perspektywy finansowej".

"Po stronie producenta nie widać żadnych oznak presji inflacyjnej. Inflacja PPI utrzymała się na poziomie 0,6 proc. r/r w lipcu. Po oczyszczeniu inflacji w przetwórstwie z wpływu zmiennych cen rafinacji ropy i wytwarzania koksu +bazowa PPI+ spadła do najniższego poziomu od 1,5 roku wskazując, że presja inflacyjna w polskiej gospodarce pochodzi głównie z usług oraz żywności" - napisali.

Według analityków dobre wyniki gospodarki, mimo recesji w Niemczech, wraz z niską inflacją PPI, a także utrzymującą się pod kontrolą presją płacową oznaczają, że nie zachodzą przesłanki mogące skłonić Radę Polityki Pieniężnej do zmiany stóp procentowych (zarówno w gorę jak i w dół).

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 19+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »