Przekręt w EADS

Odkryto nowe dowody w śledztwie prowadzonym przez nadzór w Niemczech w sprawie sprzedaży papierów wartościowych przez osoby z kierownictwa lotniczej francusko-niemieckiej firmy EADS i kluczowych inwestorów. Musieli wiedzieć, że wprowadzenie airbusa A380 opóźni się ze względów technicznych co obniżyło kurs akcji spółki o 26 procent.

Odkryto nowe dowody w śledztwie prowadzonym przez nadzór w Niemczech w sprawie sprzedaży papierów wartościowych przez osoby z kierownictwa lotniczej francusko-niemieckiej firmy EADS i kluczowych inwestorów. Musieli wiedzieć, że wprowadzenie airbusa A380 opóźni się ze względów technicznych co obniżyło kurs akcji spółki o 26 procent.

Opóźnienia we wprowadzeniu A380 na rynek kosztowały przedsiębiorstwo miliardy euro. Niemieccy śledczy mają nagrania z rozmów szefów firmy, którzy informowali się o problemach z "superjumbo". Wkrótce potem sprzedali oni miliony papierów (akcji i opcji). Potem na jaw wyszły kłopoty i ceny walorów gwałtownie spadły. Nadzór zarzuca firmie, że nie poinformowała od razu rynku o opóźnieniach.

Francuskie echo tej sprawy to parlamentarne przesłuchania polityków, którzy byli wówczas (2006 r.) przy władzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nadzór | EADS | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »