Przez klastry i parki technologiczne do gwiazd
Organizowanie klastrów i tworzenie instytucji otoczenia biznesu to za mało. Rozwój - i w regionach, i w skali kraju - wymaga specjalizacji, zdefiniowania celów, komunikacji i ciągłej aktywności. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) już w ubiegłym roku naliczyła 209 klastrów i 53 parki technologiczne.
Wszystkie instytucje i organizacje działające na rzecz rozwoju przedsiębiorczości to ponad 1060 różnego rodzaju podmiotów.
Ale liczba nie oznacza jakości. Bez współpracy klastrów, samorządów, ośrodków naukowych, bez określenia strategii rozwoju o sukcesach nie ma mowy.
Jednym z elementów działań proponowanych w Unii Europejskiej są tzw. inteligentne specjalizacje - określenie najważniejszych kierunków rozwoju.
- Określanie specjalizacji powinno być głównie domeną regionów, które w oparciu o swoje mocne strony i konsultacje z przedsiębiorcami działającymi na ich terenie, wybiorą takie obszary, które staną się kołem zamachowym ich gospodarek - twierdzi Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego.
Koncepcja inteligentnych specjalizacji powstała w 2008 roku i stała się elementem unijnej strategii Europa 2020. To nowe spojrzenie na problemy nauki, innowacyjności, przemysłu i rozwoju regionalnego.
Ma m.in. doprowadzić do rozpowszechnienia technologii użytkowych na kontynencie, wyeliminować powielanie się badań naukowych wśród państw członkowskich, prowadzić do wyrównania poziomu rozwoju różnych regionów, podnieść konkurencyjność gospodarki i przeciwdziałać obecnemu kryzysowi.
Nowe podejście poszerza dotychczasowe założenia koncentrujące się przede wszystkim na badaniach i nowych technologiach. Tym razem front jest szerszy: od technologii, przez działania biznesowe, po takie zagadnienia jak design i marketing we wszystkich sektorach gospodarki. Stworzenie listy inteligentnych specjalizacji nie jest obligatoryjne, ale będzie jednym z istotnych warunków przy ubieganiu się o unijne dotacje w nowej perspektywie finansowej (2014-20).
Jednym z pierwszych kroków ma być zdefiniowanie perspektywicznych dla regionu działań. Pozornie to proste: teoretycznie samorządy mogą wskazać wybrane kierunki, innowacyjne i z szansami na gospodarcze korzyści.
W rzeczywistości to proces bardziej skomplikowany, wymagający analizy możliwości, uwzględnienia miejscowej specyfiki gospodarczej i współpracy władz lokalnych z nauką i biznesem.
I tu ważną rolę mogą odegrać klastry, parki technologiczne i inne instytucje otoczenia biznesu (IO B). To one wskazują specjalizacje, często od lat tworzone naturalnie.
Dobrym przykładem jest Podkarpacie - tradycyjne centrum przemysłu lotniczego.
- Jesteśmy prawdopodobnie jedynym regionem w Polsce, w którym nie ma żadnych wątpliwości związanych z wyborem inteligentnych specjalizacji - uważa Andrzej Rybka, dyrektor Stowarzyszenia Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego Dolina Lotnicza, najważniejszego klastra w regionie.
Dolina Lotnicza to przykład jak budować i prowadzić efektywnie działający klaster, jednocześnie wpisujący się w założenia inteligentnych specjalizacji.
Stowarzyszenie powołane do życia dziesięć lat temu doprowadziło do powstania jednego z najnowocześniejszych na świecie ośrodków branży lotniczej, tworzy miejsca pracy, wpływa na szkolnictwo zawodowe. Klaster rośnie, ale nowi członkowie muszą spełnić oczekiwania całej grupy. - Parafrazując Kennedy'ego mówimy: nie pytaj co daje klaster, pomyśl, co możesz zrobić dla jego rozwoju i dla rozwoju regionu - mówi Andrzej Rybka. - Każdej firmie w danym regionie powinno zależeć na tym, by powstawały klastry z jej sektora. Prawdziwe klastry powstają tam, gdzie są inteligentne specjalizacje.
Dzięki wspólnym działaniom zakupowym, marketingowym, współpracy z samorządami i uczelniami powstają wartości dodane - od obniżenia kosztów przez rozwinięcie sieci kontaktów, po zwiększanie zatrudnienia. Dolina Lotnicza zrewolucjonizowała kształcenie zawodowe: dziś podkarpackie technika kształcą operatorów obrabiarek numerycznych, a nie mechaników samochodowych. Współpraca z nauką ma już wieloletnią tradycję - klaster został członkiem Centrum Zaawansowanych Technologii Aeronet - Dolina Lotnicza, gdzie pod egidą Politechniki Rzeszowskiej działa 11 uczelni i instytucji naukowych.
- Przemysł jest dla nas jak "rada nadzorcza" w pozytywnym znaczeniu.
Dzięki temu wiemy, w co zaangażować większe siły, a co już przyniosło satysfakcjonujące efekty - komentuje prof. Romana Śliwa z Politechniki Rzeszowskiej.
Stowarzyszenie współpracuje także z innymi klastrami branży lotniczej. - Stworzyliśmy wspólny front działania w ramach Polskiej Platformy Technologicznej Lotnictwa. Efekt to sektorowy program badawczo-rozwojowy dla lotnictwa InnoLot wart 500 mln zł - informuje dyrektor Doliny Lotniczej.
Klaster wychodzi poza branżę - podjął współpracę z Krainą Podkarpacie, klastrem działającym na rzecz czystego powietrza, energetyki odnawialnej, turystyki.
- Porozumienie międzybranżowe to naturalna droga. Wymiana wiedzy służy rozwojowi. Część rozwiązań i technologii z jednego klastra może znaleźć zastosowanie w innym - tłumaczy Andrzej Rybka.
Coraz częściej w Rzeszowie pojawiają się menedżerowie innych klastrów.
- Wraz z 10 klastrami z Europy Środkowej pracujemy nad optymalizacją działań. W jednym z projektów lotniczych w ramach 7. Programu Ramowego odpowiadamy m.in. za mentoring.
Podpowiadamy, jak powinny działać klastry, jak współpracować - komentuje dyrektor stowarzyszenia.
Taka wiedza na pewno przyda się innym - powstają nowe klastry. Wiosną powołano do życia Śląski Klaster Nanotechnologiczny.
W Małopolsce ruszył Digital Entertainment Cluster, odpowiedź na rosnącą pozycję polskich firm produkujących gry na komputery, smartfony, konsole i inne urządzenia.
Dolina Lotnicza to jeden z najstarszych klastrów w Polsce, w fazie dojrzałości.
Młodsze jednostki pracują na swoją pozycję. W 2010 r. powstało Stowarzyszenie Klaster Innowacyjnych Technologii w Wytwarzaniu Cinnomatech z inicjatywy Dolnośląskiego Parku Innowacji i Nauki (DPIN).
- To jeden z naszych najważniejszych projektów. Zrzesza ponad 50 przedsiębiorstw, głównie z branży wytwórczej - mówi Lidia Ciesielska, wiceprezes DPIN. W ciągu paru lat klaster zdążył wypracować kilka ważnych dla przedsiębiorstw rozwiązań.
- Stworzyliśmy platformę wymiany informacji między firmami, platformę pozwalającą na wymianę mocy produkcyjnych, pracujemy nad narzędziami internetowymi służącymi do promocji klastra, uczestniczymy w targach i imprezach branżowych, grupowo kupujemy energię elektryczną - wylicza Jarosław Chrobot, koordynator klastra. Korzyści już się pojawiły: firmy dzieląc się mocami wytwórczymi, mogą realizować większe zlecenia, spadły ceny elektryczności. - Chcemy zorganizować grupowe zakupy paliw i stali, prowadzić wspólną gospodarkę odpadami - dodaje koordynator.
Podobnie radzi sobie lubelski Regionalny Klaster Drzewny, przy czym stowarzyszenie nastawia się na wsparcie mniejszych przedsiębiorstw. - Zapewniamy pakiet startowy, czyli przygotowanie strony internetowej, papieru firmowego, zaprojektowanie logo, czy wizytówek. Dajemy wsparcie marketingowe, udostępniamy usługi księgowe za 100 złotych netto miesięcznie - komentuje Agata Putowska, animatorka klastra. - Pomagamy im zdobywać fundusze unijne, zapewniając wkład finansowy, rozwijamy sieci kontaktów, które owocują nowymi zleceniami.
Wsparcie zarówno klastrom, jak i indywidualnym spółkom innowacyjnym dają instytucje otoczenia biznesu, takie jak parki technologiczne, czy przemysłowe.
W 2008 roku działalność parkową rozpoczął Krakowski Park Technologiczny (KPT).
- Prowadzimy inkubator technologiczny, w tym roku oddamy do użytku Małopolski Park Technologii Informacyjnych (MPTI) - informuje Wojciech Przybylski, dyrektor Działu Rozwoju Parku Technologicznego w KPT. W inkubatorze rozwija działalność 28 start- -upów - 85 proc. zajmuje się technologiami ICT, pozostałe to firmy z branży inżynieryjnej. Drugie tyle firm już wyszło z inkubatora i radzi sobie samodzielnie.
Inkubator to ułatwienie dla początkujących, a co potem? KPT wraz ze spółką venture capital Satus prowadzi fundusz zalążkowy. Firmy z produktami potencjalnie nadającymi się do komercjalizacji mogą liczyć na dofinansowanie.
Dolnośląski Park Innowacji i Nauki uczestniczy też w spotkaniach networkingowych ośrodków innowacji i przedsiębiorczości.
- Wciąż brakuje współpracy ogólnokrajowej oraz wymiany doświadczeń - uważa wiceprezes DPIN.
Na drodze do inteligentnej specjalizacji i budowania gospodarki opartej o wiedzę trzeba jeszcze pokonać barierę komunikacyjną.
Ułatwianiem kooperacji i wymiany doświadczeń zajmuje się Stowarzyszenie Organizatorów Ośrodków Innowacji i Przedsiębiorczości w Polsce.
- Między innymi prowadzimy Forum Parków Naukowych i Technologicznych.
Z naszych badań wynika, że spółki z inkubatorów i parków chętniej nawiązują kontakty i współpracę między sobą: park czy inkubator to już pewna gwarancja solidności - firmy działające na ich terenie są już sprawdzone - tłumaczy Marzena Mażewska, prezes SOOI PP.
Dodatkowym problemem jest kwestia wypracowania standardów działań IO B. - Pojawiają się głosy, że takie instytucje nie działają dobrze, przy czym nie wiadomo, jak powinny działać.
Dlatego trzeba przedstawić dobre praktyki - przekonuje Mażewska.
Wojciech Kwinta, Nowy Przemysł
Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"