Przez zmiany klimatu najbardziej ucierpią biedniejsze kraje

Bogate kraje Północy odpowiadają za większość zanieczyszczeń. Biedniejsze Południe aspiruje do poziomu życia najbogatszych krajów, jednak - jak postulują ekolodzy - nie powinno się to odbywać kosztem niszczenia środowiska naturalnego.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Należy pamiętać o tym, że globalna Północ odpowiada za większość emisji gazów cieplarnianych, które wpływają na zmiany klimatu. Jest to nawet ok. 85 proc. wszystkich emisji według niektórych obliczeń. Jednak to kraje globalnego południa, których gospodarki są mniej wydajne, są bardziej narażone na konsekwencje zmian klimatycznych.

Te państwa są zazwyczaj położone w sferach, które już teraz cechują się wysoką średnią roczną temperaturą. Z tego powodu jej podniesienie oznacza dla nich bardzo duże utrudnienie lub nawet uniemożliwienie życia ze względu na szerokość geograficzną, na której się znajdują. Kraje globalnego południa - emitujące dużo mniej gazów cieplarnianych - odczuwają skutki tego działania dużo bardziej niż państwa wysoko rozwinięte.

Reklama

- My, jako kraje bogatsze, mamy pewnego rodzaju obowiązek, żeby ułatwić drogę do dobrych warunków życia mieszkańcom globalnego Południa - powiedziała serwisowi eNewsroom Monika Sadkowska z WWF Polska, koordynatorka Sekretariatu Forum Burmistrzów na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji.

- Potrzeba krajów globalnego Południa w postaci dążenia do tego, aby warunki życia przynajmniej osiągnęły poziom europejski, jest trudna do zakwestionowania. Każdy człowiek ma prawo do poczucia bezpieczeństwa, dostępu do energii, żywości, czystej wody i kanalizacji. Sposób zaspokojenia tych potrzeb powinien się jednak zmienić. Kraje bogate zaspokajały je bardzo energochłonnymi procesami - jakimi jest np. produkcja energii z paliw kopalnych. Dzięki paliwom kopalnym było możliwe osiągnięcie dzisiejszego komfortu życia oraz m.in. rozwój nauki czy technologii. Ze względu na to, że obecnie dostępne są inne źródła energii - należałoby kłaść nacisk na to, aby poprawa warunków życia w biedniejszych krajach przebiegała w oparciu o czystą energetykę. Z kolei gospodarka krajów wysoko rozwiniętych powinna stać się gospodarką obiegu zamkniętego - która nie tylko konsumuje i produkuje odpady, ale włącza zużyte produkty ponownie w obieg - tłumaczy Sadkowska.

eNewsroom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »