Przy stole czy na ulicy?
Minister Grzegorz Kołodko intensywnie promuje swój Program Naprawy Finansów Rzeczypospolitej. Między innymi dzisiaj wieczorem gości Radę Przedsiębiorczości, czyli platformę skupiającą szefów wszystkich znaczących organizacji biznesowych.
Wicepremierowi raczej nie uda się wobec nich tak zabłysnąć, jak w minioną środę na spotkaniu w PTE, albowiem pracodawcy rozpoznali już płycizny jego programu i nastawiają się na poważną debatę, a nie na oglądanie występu jednego aktora.
Ze względu na realia polityczne, znacznie większe znaczenie będzie miała prezentacja PNFR pojutrze, na posiedzeniu Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych. Dodatkowego smaczku dodaje okoliczność, iż gospodarzem będzie minister Jerzy Hausner, prelegentem zaś Grzegorz Kołodko. Żeby jednak obrady komisji w ogóle miały sens, wszyscy partnerzy społeczni muszą przynajmniej spróbować potraktować je poważnie.
Tymczasem NSZZ Solidarność stawia się w celach głównie informacyjnych. Związkowa centrala nie zmienia mentalności i myśli wyłącznie o JESZCZE PRACUJĄCYCH. Dzisiaj rozpoczyna tydzień zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o przywróceniu zasiłków i świadczeń przedemerytalnych w wersji sprzed 31 grudnia 2001 r. Z punktu widzenia PNFR taki pomysł jest budżetową abstrakcją. Wygląda na to, że Solidarność ponad harmonogram trójstronnej dyskusji stawia własny kalendarz protestów ulicznych. W piątek, 25 kwietnia demonstranci wykrzyczą całej Warszawie i Polsce, co wart jest zarówno program Kołodki, jak i Hausnera...