Przyjaciele Hausnera

Czy plan Hausnera rzeczywiście jest tak genialny? Nie, w żadnej mierze. Ma jednak ten niezaprzeczalny walor, że jest - przynajmniej w jakichś zarysach. Jest dalece niekonkretny, spóźniony.

Czy plan Hausnera rzeczywiście jest tak genialny? Nie, w żadnej mierze. Ma jednak ten niezaprzeczalny walor, że jest - przynajmniej w jakichś zarysach. Jest dalece niekonkretny, spóźniony.

Najlepszą gwarancją bezpieczeństwa jest powiązanie własnego losu, przyszłości, nie z losem przyjaciół (bo to normalne), ale umiarkowanych zwolenników czy wręcz wrogów. Dopiero wtedy można czuć się prawdziwie komfortowo. Prawdziwie komfortowo i bezpiecznie musi się więc czuć wicepremier Jerzy Hausner, w którego ręce wszyscy złożyli nadzieję na uratowanie finansów publicznych. Prawdziwie gorąco kibicują mu, co paradoksalne, nie koledzy z koalicji rządzącej, ale duża część ekonomistów mniej lub bardziej niezależnych i spora część opozycji.

Reklama

Dlaczego tak mu kibicują? Czy plan Hausnera rzeczywiście jest tak genialny? Nie, w żadnej mierze. Ma jednak ten niezaprzeczalny walor, że jest - przynajmniej w jakichś zarysach. Jest dalece niekonkretny, spóźniony. Prawdziwe ciężary, związane z realizacją najtrudniejszych zamierzeń, przekłada na kolejne rządy, ale niewątpliwie zaczyna proces naprawy finansów. O wszystkim można dyskutować, dokonywać zmian, raczej dopełniać niż odejmować, ale przede wszystkim: zacząć realizację.

Czas doktryn, czy to politycznych czy gospodarczych, to już historia. W tej chwili układanie takiego programu to przede wszystkim (bo zakłada się perfekcyjną znajomość procesów ekonomicznych) socjologia i psychologia. Wicepremier Hausner wykazuje w negocjacjach umiarkowaną elastyczność, gotowość do ustępstw, otwartość na argumenty, ale stara się trzymać pewnych założeń granicznych. I tu okazuje się, że jednak z poczuciem komfortu u wicepremiera tak dobrze nie jest.

Strzeż mnie Boże od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę - mówi mądre przysłowie. I wicepremier, przede wszystkim ze swoimi politycznymi przyjaciółmi, będzie musiał stoczyć batalię o "Plan Hausnera" - nawet w tak łagodnej formie.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Przyjaciele | Walor | spóźniony | wicepremier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »