Przywitać Nowy Rok 2022 na balu w hotelu
Bale, zimne i gorące bufety, pokazy sztucznych ogni i przedłużone doby hotelowe a także godziny wydawania śniadań - tak do ostatniej nocy roku przygotowują się hotele. Liczą, że w tym roku nadrobią część strat wywołanych wielomiesięcznym lockdownem.
W hotelu Artis w podwarszawskich Radziejowicach nie ma już wolnych rezerwacji z jednym noclegiem na noc sylwestrową. Jeśli ktoś chce tam właśnie witać Nowy Rok 2022, musi wykupić dwie noce albo wrócić po balu do domu. Hotel Jan Sander, w województwie łódzkim, kusi swoim menu: kremem kokosowym z krewetką, kaczym udem zapiekanym w warzywach i jabłkach, grillowanymi warzywami w pikantnym sosie i karmelowym tiramisu. Na gości czekać będą zimne i gorące bufety, kolacje Szefa Kuchni, zespoły i disc jockeye, pokazy sztucznych ogni, a rano - śniadanie, które trwać będzie dłużej niż zwykłe.
Poza placówkami miejskimi, które zapraszają na bale sylwestrowe, najwięcej rodzin będzie żegnało 2021 rok w górach. Dużą popularnością cieszy się Podhale, również Sudety i Karkonosze. Wszędzie tam, w cenę sylwestrowej zabawy często zostały wliczone kuligi z pochodniami, grzane wino, pieczenie kiełbasek a czasem też kapela góralska. W tym roku, więcej niż zwykle osób będzie się bawiło na Mazurach. Chętnie wybierane były też hotele na Pomorzu. Tam zwykle udają się rodziny z dziećmi. Aby zachęcić je do przyjazdu, placówki zapraszają dzieci gratis i organizują kinderbale. “Rozpoczynamy od animacji dla dzieci i dorosłych, później wspólna kolacja dla całej rodziny, a następnie w "podgrupach wiekowych" bawimy się aż do końca starego roku" - zachęca hotel w Łebie.
Jak informował Interię Arkadiusz Czerwiński, rzecznik Profitroomu, dostawcy technologii rezerwacyjnych dla większości hoteli w Polsce, Sylwestra w hotelach spędzi wielu gości, którzy przebywają w nich od Świąt Bożego Narodzenia. W porównaniu do 2019 roku, zanim wybuchła pandemia, rezerwacji jest o 16 procent mniej. Z danych Profitroomu wynika, że najwięcej gości przywita Nowy Rok w czterogwiazdkowych hotelach wypoczynkowych. - To one cieszą się teraz wśród rezerwujących największą popularnością - informuje Arkadiusz Czerwiński.
Hotelarze liczą, że Święta i Sylwester pozwolą im nadrobić chociaż część strat wywołanych locdownami i wciąż niskim poziomem rezerwacji. Narzekają na mało gości w listopadzie. Z ostatniej ankiety Izby Hotelarskiej Gospodarstwa Polskiego wynika, że przed miesiącem hotele odnotowały wyraźnie słabsze wyniki w stosunku do października i do poprzednich miesięcy. W blisko połowie obiektów poziom frekwencji przekroczył 40 proc., a tylko co 3. z nich mógł się pochwalić poziomem obłożenia powyżej 50 proc. Po raz pierwszy od wielu miesięcy lepsze wyniki odnotowały hotele miejskie, gorsze - wypoczynkowe.
Ewa Wysocka