"Puls Biznesu": Urzędnicza niedola

Urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa tracą posady w radach nadzorczych, które przez lata były znaczącym dodatkiem do ich pensji, informuje "Puls Biznesu". Budzi to coraz większe niezadowolenie pracowników.

Urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa tracą posady w radach nadzorczych, które przez lata były znaczącym dodatkiem do ich pensji, informuje "Puls Biznesu". Budzi to coraz większe niezadowolenie pracowników.

Cztery lata temu w organach nadzoru zasiadało 469 pracowników Ministerstwa Skarbu. Teraz - 326. Wszystko dzięki prywatyzacji, która dramatycznie zmniejsza liczbę posad do obsadzenia. A będzie jeszcze gorzej, twierdzi "PB".

Według ustaleń gazety, minister Mikołaj Budzanowski szykuje zmianę, która w małych spółkach zamieni radę na jednoosobowego pełnomocnika.

To może wywołać bunt, twierdzi "PB", bo pensje w skarbie na tle innych resortów wyglądają skromnie. Przeciętne wynagrodzenie w 2011 r. to 4886 zł, przy ministerialnej średniej na poziomie 6363 zł, a w najlepiej opłacanym resorcie spraw zagranicznych - 7423 zł.

Reklama

Tymczasem w radzie nadzorczej można obecnie dorobić miesięcznie nawet 3770 zł.

Więcej w "Pulsie Biznesu".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: puls | zarobki | Puls Biznesu | urzędnicy | rada nadzorcza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »