PZU: dziś spotkanie ostatniej szansy

Ważą się losy Aleksandra Chłopeckiego, przewodniczącego rady nadzorczej PZU. Wygląda na to, że resort skarbu chce go odwołać.

Dzisiaj szef rady nadzorczej PZU ma spotkać się z Wojciechem Jasińskim, ministrem skarbu. Tematem spotkania ma być przebieg czwartkowego posiedzenia rady. Miało ono bardzo burzliwy przebieg, a prawdziwa awantura wybuchła przy rozpatrywaniu punktu obrad dotyczącego raportu na temat przekazywania informacji finansowych holenderskiemu Eureko. Rada nadzorcza zajmowała się już tą sprawą 11 sierpnia. Miesiąc temu nie podjęła jednak żadnych decyzji i postanowiła poczekać na raport z wewnętrznego śledztwa.

Niezależna ocena

Jak udało się nam dowiedzieć, raport potwierdza, że dane, które otrzymywało Eureko, miały charakter zarządczy. Nie przedstawiały natomiast znaczącej wartości dla sprawozdawczości na potrzeby holenderskiego nadzoru, któremu podlega Eureko. Konkluzja raportu jest więc niekorzystna dla Holendrów (twierdzili, że dane są im potrzebne ze względu na obowiązki informacyjne). Górą byłby więc resort skarbu. Prawdopodobnie dlatego członkowie rady rekomendowani przez Eureko zgłosili w czwartek projekt uchwały, w myśl której sprawę ponownie miałaby zbadać niezależna firma audytorska. Holendrzy nie chcą tego potwierdzić. Michał Nastula, prezes Eureko Polska oraz członek rady nadzorczej, odmówił komentarza w sprawie wydarzeń na ostatniej radzie. Według naszych informacji, projekt uchwały przewidywał, że firmę audytorską ma wskazać Aleksander Chłopecki, przewodniczący rady. On sam, na co wskazywał przebieg dyskusji, był skłonny poprzeć wniosek przedstawicieli Eureko (audytor zostałby jednak wybrany w drodze przetargu). Ale do głosowania nie doszło, bo po telefonie od Wojciecha Jasińskiego, ministra skarbu, szef rady PZU zawiesił posiedzenie, nie wyznaczając nowego terminu.

Reklama

Cel: przewodniczący

Aleksander Chłopecki będzie dziś nie tyle relacjonował ministrowi przebieg posiedzenia rady, ile raczej tłumaczył się z tego, dlaczego chciał opowiedzieć się po stronie Eureko. Szef rady PZU, zgodnie ze statutem i umową prywatyzacyjną, jest niezależny (na jego powołanie muszą zgodzić się skarb państwa i Eureko) i to jego głos jest rozstrzygający w spornych kwestiach. Obecne kierownictwo resortu nie ma zaufania do Aleksandra Chłopeckiego, którego rekomendował Jacek Socha, były minister skarbu. Świadczyć o tym może opinia Jaromira Netzla, prezesa PZU, który ma pełne poparcie szefa resortu skarbu, a ostatnio jest głównym adwersarzem szefa rady.

? Profesor Chłopecki jest niezależnym przewodniczącym rady, tak jak ja jestem cesarzem Bonaparte, bo w końcu mógłbym tak się umówić z Ernstem Jansenem (wiceprezesem Eureko przyp. red.) mówi Jaromir Netzel. Samo wycofanie poparcia dla Aleksandra Chłopeckiego przez resort może nie wystarczyć (podobnie jak przy powołaniu musiałby stracić też rekomendację Eureko). Przewodniczącego rady nadzorczej PZU może jednak, tak jak w innych spółkach kapitałowych, odwołać walne zgromadzenie większością głosów (skarb państwa ma 55,1 proc. akcji PZU). Nadzwyczajne walne, jak się dowiedzieliśmy, może być zwołane już wkrótce.

Tomasz Brzeziński

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | Aleksandra | spotkani | MSP | Eureko | skarbu | resort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »