PZU- umowa prywatyzacyjna do kosza?

Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu posłowie mają zapoznać się z raportem komisji śledczej do zbadania prywatyzacji PZU, przygotowanym w poprzedniej kadencji Sejmu.

15 września ub.r. sejmowa komisja śledcza do zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU przyjęła swój raport. Jego konkluzją było wezwanie ministra skarbu do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej PZU z listopada 1999 r.

W razie niepodjęcia przez ministra takich działań, komisja wnioskowała do prokuratora generalnego, by wytoczył proces z powództwa cywilnego zmierzający do unieważnienia umowy.

Zdaniem komisji, umowa prywatyzacyjna jest nieważna, ponieważ naruszono tryb zbywania akcji określony w ustawie o prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. Komisja uznała, że doszło do "przerobienia umowy prywatyzacyjnej", ponieważ ręcznie zmieniono datę dnia wykonania umowy.

Reklama

Komisja uznała też, że naruszono w prywatyzacji Prawo bankowe, ponieważ BIG Bank Gdański (obecnie Bank Millennium) jako jeden z dwóch członków konsorcjum Eureko-BIG BG kupujących w 1999 r. akcje PZU, przekroczył normy ostrożnościowe, dotyczące wielkości zaangażowania się banku w pojedynczą transakcję. Do raportu komisji dołączono dodatkowe stanowisko posłanki Ewy Kantor.

Komisję powołano w styczniu 2005 r. W jej skład wchodzili przewodniczący Janusz Dobrosz (LPR), wiceprzewodniczący Jan Bury (PSL), wiceprzewodniczący Jerzy Czepułkowski (SLD), Przemysław Gosiewski (PiS), Cezary Grabarczyk (PO), Ewa Kantor (Dom Ojczysty), Bogdan Lewandowski (SdPl), wiceprzewodniczący Marek Pol (UP), Ryszard Tomczyk (SLD) oraz Ryszard Zbrzyzny (SLD).

Komisja przestudiowała 300 tomów akt. Przesłuchała 34 świadków i przeprowadziła 3 konfrontacje. Zeznawali m.in. b. premierzy Jerzy Buzek i Leszek Miller.

Przed Trybunałem Stanu komisja chciała postawić Aldonę Kamelę- Sowińską (b. minister skarbu), przychyliła się też do wcześniejszego wniosku Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej o postawienie przed Trybunałem Stanu b. ministra skarbu Emila Wąsacza.

Z kolei b. dyrektorom departamentu spółek strategicznych ministerstwa skarbu: Hubertowi Kierkowskiemu i Karolowi Miłkowskiemu komisja postawiła zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej (Kierkowskiemu) oraz przerobienia oferty Axy, jednej z firm, które chciały kupić PZU (Miłkowskiemu).

B. prezesowi PZU Władysławowi Jamrożemu oraz b. prezesowi PZU Życie Grzegorzowi Wieczerzakowi - komisja postawiła zarzuty czynnego łapownictwa.

Uznano też, że zbadania przez prokuraturę wymaga kwestia ewentualnej odpowiedzialności b. prezes NBP Hanny Gronkiewicz- Waltz, Głównego Inspektora Nadzoru Bankowego Wojciecha Kwaśniaka oraz członków Komisji Nadzoru Bankowego za nieodpowiedni nadzór nad przestrzeganiem norm ostrożnościowych przez banki, a także - sprawa odpowiedzialności ówczesnego wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza.

Polityczną odpowiedzialność za proces prywatyzacji PZU ponosi - w ocenie komisji - Jerzy Buzek (to jego rząd prywatyzował PZU). Niektórzy świadkowie wskazali, że Buzek naciskał na realizację takiej formy prywatyzacji PZU na rzecz Konsorcjum Eureko BV i wydawał polecenia m.in. minister finansów Halinie Wasilewskiej- Trenkner, związane z prywatyzacją PZU i dotyczące wyrażenia wymaganych zgód dla Eureko BV.

Zdaniem komisji, problemy związane z prywatyzacją PZU wynikały z błędnych założeń przyjętych na początku przekształceń w tej firmie.

Przewodniczący Dobrosz mówił, przedstawiając raport komisji, że "zdecydowano o przekształceniu tej firmy w spółkę akcyjną i sprywatyzowaniu jej przez sprzedaż akcji, traktując ją jak zwyczajne przedsiębiorstwo, a nie jak jedną z instytucji finansowych, mających kluczowe znaczenie dla gospodarki państwa i społeczeństwa"

Zdaniem komisji, "posunięcie to stworzyło możliwość dokonania taniego przejęcia" PZU, a inwestor otrzymał nadmierne uprawnienia. W opinii komisji, prywatyzacja PZU uniemożliwiła "stworzenie silnego polskiego koncernu finansowo-ubezpieczeniowego w oparciu o PZU i Bank PKO BP, który stanowić mógł przeciwwagę dla obecnej dominacji zagranicznych banków komercyjnych na polskim rynku bankowym".

Skrytykowano też "liczne naciski polityczne na polskich decydentów na korzyść Eureko BV w sprawie prywatyzacji PZU".

Zdaniem komisji, konsorcjum Eureko-BIG BG przystąpiło do prywatyzacji PZU w złej wierze i zataiło przyczyny transakcji. Miały one polegać na obronie akcjonariatu BIG BG przed przejęciem tego banku przez Deutsche Bank, do czego - choć z niejasnych przyczyn - dążyli Jamroży i Wieczerzak. (PZU i PZU Życie były akcjonariuszami banku - PAP).

Z kolei konsorcjum Eureko BIG-BG zarzucono, że nie wywiązywało się ze zobowiązań wynikających z umowy prywatyzacyjnej. Komisja skrytykowała też fakt, że umowa prywatyzacyjna PZU nie zapewniła PZU wpływu na grupę Eureko.

Obecnie Eureko jest właścicielem 33 proc. minus jedna, akcji PZU. W listopadzie 1999 r. w konsorcjum z BIG BG uczestniczyło w prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela. Eureko kupiło wówczas 20 proc. akcji PZU, a BIG BG - 10 proc. Za 30 proc. akcji PZU inwestorzy zapłacili ponad 3 mld zł. Na przełomie lat 2004/2005 Eureko odkupiło pakiet akcji PZU posiadany przez Bank Millennium, skupowało także akcje pracownicze.

W kwietniu 2001 r. polski rząd zgodził się w pierwszym aneksie do umowy prywatyzacyjnej sprzedać Eureko kolejne 21 proc. akcji PZU, gdy spółka ta będzie wprowadzana na giełdę. W 2002 r. rząd zdecydował, że zachowa kontrolę nad PZU. Drugi aneks, przewidujący sprzedaż 21 proc. akcji PZU bez publicznej oferty, wygasł z końcem 2001 r.

Jesienią 2002 r. Eureko skierowało sprawę do sądu arbitrażowego. Proces rozpoczął się we wrześniu 2004 r. W sierpniu ub.r. Trybunał Arbitrażowy w Londynie uznał, że Polska naruszyła polsko- holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. Obecnie trwa dalsze postępowanie w tej sprawie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | bank | konsorcjum | Jerzy Buzek | komisje śledcze | Eureko | skarbu | SLD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »