Raiffeisen ociąga się z wyjściem z Rosji. Austriaccy politycy po cichu mu kibicują
Raiffeisen Bank opóźnia realizację swojej zapowiedzi o wyjściu z Rosji. Presję na szybsze opuszczenie kraju Władimira Putina przez największy, wciąż obecny w Rosji zachodni bank, wywiera m.in. EBC. Proces może się jednak ciągnąć dużo dłużej niż wcześniej zapowiadano, bowiem w samej Austrii opóźnienie spotyka się ze zrozumieniem polityków.
Raiffeisen Bank opóźnia wyjście z Rosji. Według pierwotnych zapowiedzi, austriacki bank miał opuścić Federację Rosyjską do września tego roku. Sprawa się jednak przeciąga - informuje agencja prasowa Reuters, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.
Do terminowego opuszczenia Rosji instytucję namawia m.in. Europejski Bank Centralny (EBC). Ale w samej Austrii decyzja o opóźnieniu planów spotyka się ze zrozumieniem, a niektóre osoby z kręgów politycznych starają się odeprzeć międzynarodową presję - donosi Reuters.
Raiffeisen to największy z zachodnich banków wciąż prowadzących działalność w Rosji. Zapewnia on dostęp do linii kredytowej i płatności zagranicznych setkom rosyjskich spółek - podaje agencja. Bank ma w Rosji 2600 klientów korporacyjnych, 4 miliony klientów prywatnych i zatrudnia 10 tysięcy pracowników.
Według dotychczasowych zapowiedzi bank zamierzał do września wydzielić lub odsprzedać swój rosyjski oddział po tym, jak znalazł się pod presją europejskich organów regulacyjnych. Teraz jednak ma ociągać się z realizacją zapowiedzi.
Austriacki bank chce poczekać na zaakceptowanie przez EBC jego planu opuszczenia Rosji, zanim poprosi swoich akcjonariuszy o zielone światło. Tymczasem nie przedstawił jeszcze takiego planu organom nadzoru w EBC - wskazuje Reuters, powołując się na dwa źródła.
Ponadto przed podjęciem działań potrzebna będzie zgoda Moskwy: przystać na to muszą bank centralny, resort finansów i być może, jeśli Raiffeisen będzie chciał sprzedać rosyjski oddział, sam Władimir Putin. A Kreml jasno dawał do zrozumienia, że chce, aby bank pozostał w kraju.
Rzecznik banku wskazał, że firma będzie kontynuować proces sprzedaży lub wydzielenia rosyjskiego oddziału, jednak oczekiwanie na kolejne zgody może się ciągnąć miesiącami. Trudno więc oczekiwać, że proces uda się zakończyć do września.
Do tego Raiffeisen mógłby mieć problemy ze znalezieniem kupca na swój rosyjski biznes, który jest wart ok. 4 mld euro. Rynek jest bowiem wciąż zaniepokojony niedawnym marszem grupy Wagnera na Moskwę i ewentualnymi próbami kolejnych przewrotów.
Chociaż EBC wywiera nacisk na Raiffeisena, by przyspieszył proces, bank może liczyć na wsparcie austriackich polityków - podaje Reuters. Wśród wielu decydentów, którzy publicznie wyrażają poparcie dla strony ukraińskiej, istnieje przekonanie, że nie warto całkowicie zrywać dobrych długoletnich relacji z Rosją - wskazuje agencja, powołując się na swoje rozmowy z osobami z otoczenia rządu.
Kluczowi austriaccy urzędnicy starają się też odeprzeć międzynarodową presję na bank pełniący kluczową rolę w austriackiej gospodarce. Jak podaje Reuters, powołując się na źródła bliskie kręgom władzy, o ograniczenie międzynarodowej presji na Raiffeisena mieli zabiegać szef austriackiego banku centralnego Robert Holzmann, czy austriacki minister finansów Magnus Brunner.
Poza presją ze strony EBC Raiffeisen musi się też liczyć z dochodzeniem prowadzonym przez rząd USA. Amerykański Departament Skarbu od lutego przeprowadza dochodzenie w sprawie obecności banku w Rosji. Chce sprawdzić, czy mogło dojść do naruszenia przez bank międzynarodowych sankcji.