Rajskiemu zakątkowi Chorwacji grozi katastrofa, ścieki zalewają plaże. "Po południu wszystko jest brązowe"

Olej, odpady spożywcze a nawet odchody - wszystko to coraz częściej dociera do plaż na chorwackiej wyspie Hvar. Nieczystości przyciągają do chorwackiej wyspy prądy morskie a winnymi sytuacji mają być - zdaniem lokalnych ekspertów - statki wycieczkowe, które zabierają na pokład tysiące podróżnych i zbyt blisko brzegu opróżniają zbiorniki z nieczystości. Mieszkańcy Hvar obawiają się, że zaistniała sytuacja zniechęci tego lata do przyjazdu turystów.

Hvar żyje głównie z turystyki, a reklamując się na portalach i stronach internetowych zachęca do przyjazdu ze względu na klimat, gastronomię, ale przede wszystkim plaże, często ukryte i położone w małych zatoczkach. Linia brzegowa wyspy liczy ponad 270 km i ponad połowę z niej pokrywa żółty piasek. 

Wielu turystów, również z Polski, przyciągają pola lawendowe, winnice, sady figowe, a przede wszystkim krystaliczna woda. To ostatnie wydaje się już być nie do końca aktualne. 

Wiatry i prądy morskie

Mieszkańcy wyspy wyrażają obawy wobec najbliższego sezonu turystycznego. - Rano mamy piękne, błękitne morze, a po południu wszystko jest brązowe - narzeka cytowany przez portal jutarnji.hr mieszkający na wyspie właściciel pensjonatu. Tłumaczy, że wszystko zależy od prądów morskich a także siły i kierunku wiatru. Najgorsze są te z południa. - Najszybciej przyciągają nieczystości - skarży się rozmówca chorwackiego portalu.

Reklama

Portal informuje, że statki czyszczą zbiorniki z dala od wyspy, ale wystarczająco blisko, by nieczystości zostały potem ściągnięte przez prądy. Olej i odpady zwykle tworzą przy brzegu plamy o średnicy 150 metrów, czasem większej. Rzadko docierają do Hvar rano, zwykle pojawiają się po południu. Mieszkańcy wyspy zwracają uwagę, że czyszczenie zbiorników zbyt blisko brzegu jest sprzeczne z Kodeksem morskim. Zachęcają przedstawicieli prawa do przeprowadzenia rozmów z kapitanami statków. 

Przekonać do przyjazdu

Aby zachęcić administrację do działania, w sieci przybywa amatorskich filmów obrazujących problem Hvaru. Filmowane są zanieczyszczenia ale też sposoby radzenia sobie z problemem. Żeby przekonać turystów do przyjazdu, wzdłuż wielu plaż rozciągane są w wodzie tamy, które nie przepuszczają nieczystości. Największa grupę przyjezdnych stanowią latem Brytyjczycy i Niemcy.

Mieszkańcy Hvar zamierzają powiadomić o problemie Ministerstwo Ochrony Środowiska, Powiatowy Departament Ochrony Środowiska i Zarząd Portu. Zachęcają do szybkiego stworzenia systemu zbierania na morzu odpadów i ustanowienia kar dla zanieczyszczających przybrzeżne wody. Chcą, żeby chociaż część decyzji zapadła przed połową czerwca, zanim na Hvar rozpocznie się sezon turystyczny.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chorwacja | Hvar | ścieki | wyspa | statki wycieczkowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »