RCL i przedsiębiorcy krytycznie o milionowych karach dla menedżerów

Rządowe Centrum Legislacji i organizacje pracodawców skrytykowały przygotowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów projekt ustawy zakładający m.in. karę do pół miliona euro dla menedżerów za dopuszczenie do złamania zakazu praktyk antymonopolowych.

Propozycja nowej kary dla menedżerów znalazła się w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji, przygotowanym pod koniec listopada ubiegłego roku przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kara miałaby być nakładana na osoby, które, pełniąc funkcję kierowniczą lub wchodząc w skład organu zarządzającego przedsiębiorcy, dopuściły do naruszenia zakazu nadużywania pozycji dominującej przez firmę lub zakazu porozumień ograniczających konkurencję. O tym, jakie porozumienia są porozumieniami ograniczającymi konkurencję i na czym polega nadużywanie pozycji dominującej, mówią art. 6 i 9 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

Reklama

Kara miałaby maksymalnie wynosić 500 tys. euro, czyli - według obecnego kursu złotego - ponad dwa miliony złotych i miałaby uwzględniać możliwości finansowe osób, które będą karane. Jednocześnie miałaby być dla nich dostatecznie dotkliwa. "Decydując o wysokości kary należy także wziąć pod uwagę, że będzie ona, co do zasady nakładana na osoby, które zajmują w przedsiębiorstwie kierownicze funkcje i dzięki temu są bardzo dobrze opłacane, osiągając często zarobki wielokrotnie przekraczające średnie wynagrodzenie krajowe" - podkreślił Urząd w uzasadnieniu do projektu nowelizacji.

Menedżerowie musieliby liczyć się z karą nawet, gdyby dopuścili się naruszenia zakazu nieumyślnie, także przez niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru.

Projekt UOKiK skrytykowało pod koniec stycznia Rządowe Centrum Legislacji. W swojej opinii zwróciło uwagę, że zaproponowana kara do pół miliona euro znacząco odbiega od maksymalnych wysokości kar porządkowych przewidzianych w kodeksie postępowania karnego i od wysokości grzywien wymierzanych na podstawie kodeksu postępowania cywilnego.

RCL podkreśliło, że projekt nie zapewnia osobom, które miałyby być ukarane, prawa do obrony, a tego wymaga konstytucja. Nie gwarantuje też ochrony wolności i praw osób, które miałyby być przeszukiwane, ponieważ - jak stwierdziło Centrum - nie precyzuje przesłanek dopuszczających przeszukanie.

Rządowemu Centrum Legislacji nie podoba się też pomysł, by karać za czyny popełnione nieumyślnie. Podkreśliło, że w tym zakresie odpowiedzialność karno-administracyjną byłaby o wiele dalej idąca, niż odpowiedzialność przewidziana w prawie karnym.

RCL skrytykowało też pomysł, by nowelizacja miała dotyczyć również czynów sprzed jej wejścia w życie. Oznaczałoby to, że ustawa ma działać wstecz - zauważyło Centrum, podkreślając, że to również byłoby niezgodne z konstytucją.

RCL zauważyło także, że w świetle projektu UOKiK czasami mogłoby dojść do podwójnej karalności za ten sam czyn: raz na podstawie znowelizowanej ustawy, drugi raz na podstawie kodeksu karnego, np. za przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów. Zdaniem RCL takiej sytuacji nie wykluczy nawet zaproponowany przez UOKiK przepis, że kara pieniężna nie byłaby nakładana na osobę zarządzającą, jeżeli nałożono na nią karę za ten sam czyn w postępowaniu karnym.

Zdaniem RCL, ustawa powinna zagwarantować osobom podejrzanym prawo do uchylenia się od przekazania informacji lub dokumentów w trakcie postępowania przed prezesem UOKiK, gdyby miało to narazić ich na odpowiedzialność karną, majątkową albo ujawnienie tajemnic prawnie chronionych.

W połowie lutego z prośbą do premiera Donalda Tuska o objęcie "osobistym nadzorem procesu wprowadzania nowelizacji" zwrócił się prezydent Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Malinowski. "Obecny projekt, przygotowany przez urzędników UOKiK, w naszej ocenie jest nie do przyjęcia" - czytamy w liście. "Jego zaaprobowanie przez parlament będzie jaskrawym zaprzeczeniem deklarowanej chęci deregulacji gospodarki i kształtowania otoczenia prawnego przyjaznego dla przedsiębiorców" - napisał prezydent Pracodawców RP.

Przeciwko projektowi nowelizacji w obecnym kształcie wypowiedziała się we wtorek także Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan w komunikacie prasowym. Zwróciła uwagę na to, że jeden z projektowanych przepisów zobowiązywałby osobę zarządzającą do dostarczania na żądanie prezesa UOKIK dowodów przeciwko sobie, co w istocie ograniczałoby prawo do obrony. Wątpliwości Lewiatana budzi też możliwość karania za czyny nieumyślne.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mustafa | RCL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »