Region na północy Polski drugą Toskanią? "Ośrodki SPA i kurorty już zyskują"
Turystyka zdrowotna i wyjazdy do SPA cieszą się coraz większą popularnością. Obecnie to już nie tylko krótkie wypady na zabieg, ale również wyjazdy wakacyjne z rozbudowaną ofertą. Zyskują także polskie ośrodki SPA i kurorty. Przyszłość rozwoju turystyki prozdrowotnej szczególnie mocno widoczna jest w regionie na północy Polski. - Może stać się drugą Toskanią - twierdzi ekspert ds. inwestycji.
Turystyka zdrowotna od kilku lat szybko zyskuje na popularności, nie tylko na świecie, ale również w Polsce. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że z roku na rok rośnie liczba osób wyjeżdżających do kurortów takich jak Ciechocinek, Krynica-Zdrój czy Nałęczów. Utrzymuje się także trend wzrostowy wyjazdów w ramach ekoturystyki.
Dynamiczny wzrost zainteresowania turystyką wellness przyspieszył okres pandemii, kiedy potrzeba regeneracji fizycznej i psychicznej zaczęła iść w parze z większą troską o zdrowie. Swoje dołożyły zmiany klimatu. W ostatnich latach można zaobserwować tzw. trend coolcation, czyli wyjazdy w miejsca o umiarkowanych temperaturach - zwykle między 18 a 28 stopni Celsjusza, które są szczególnie atrakcyjne dla osób zmęczonych upałami.
Biorąc pod uwagę trendy w turystyce zdrowotnej, największy potencjał ma region Warmii i Mazur - uważa Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji. W jego ocenie nie jest on jednak do końca wykorzystany, również z punktu widzenia inwestycyjnego. - Obserwując rozwój oferty, inwestycji i zainteresowanie turystów, myślę, że Mazury mogą okazać się w przyszłości drugą Toskanią - twierdzi.
Do głównych atutów regionu należy jego położenie w jednej z najchłodniejszych stref klimatycznych oraz relatywnie niewielkie natężenie ruchu turystycznego w porównaniu z popularnymi miejscowościami nad morzem czy w górach. - Widać z roku na rok rosnące zainteresowanie zagranicznych turystów, ale i inwestorów. Rośnie więc baza noclegowa, uzupełniana o apartamenty ze SPA, odnową biologiczną czy centrami rehabilitacji. Pojawia się także coraz więcej tras rowerowych czy ścieżek edukacyjnych - tłumaczy Jodko.
Mazurom sprzyja także analiza trendów demograficznych i społecznych, która wskazuje na wzrost popytu na usługi turystyczne w regionie o 5-8 proc. rocznie w perspektywie od 2025 do 2030 roku. - Mazury mają jeden z największych akwenów żeglarskich w Europie Środkowej. Do tego rośnie rynek turystyki zdrowotnej, a także rynek usług żeglarskich w tym regionie; jak widzimy obecnie - średnio o 8-12 proc. rocznie - wskazuje Radosław Jodko.
W ocenie eksperta okres prawdziwej prosperity Warmii i Mazur wciąż jest przed nami. Jednak, żeby w pełnie go wykorzystać, potrzeba dobrze zaplanowanej strategii promocji zagranicznej, co sprawi, że region będzie mógł skutecznie konkurować na rynku ekoturystyki i turystyki zdrowotnej. - Widać, że zainteresowanie inwestorów Mazurami rośnie. Pojawia się coraz więcej dobrze zaplanowanych apartamentów z prywatnymi przystaniami, ścieżkami edukacyjnymi, nastawionych na ekologiczne wykorzystanie energii [...]. Szczególnie liczą się obiekty z dobrze zaplanowaną ofertą całoroczną - podkreśla Jodko i dodaje, że inwestycje na Mazurach w dalszym ciągu wymagają mniej nakładów niż w innych wakacyjnych lokalizacjach.
Z badań Deloitte opublikowanych na początku roku wynika, że Polacy w 2025 roku będą chętniej korzystać z uzdrowisk, SPA oraz wyjazdów wellness. Globalny rynek turystyki medycznej w 2024 roku osiągnął wartość 144,5 mld dolarów. Według prognozy opartej na raporcie "Medical Tourism Market 2025-2033" przewidywany jest wzrost do 704,8 mld dol. do 2033 r.
Jeszcze większy jest znacznie szerszy rynek turystyki wellness, która w 2024 roku przewyższyła 1 bilion dolarów. Liderem rynku jest Tajlandia z ponad 24-proc. udziałem. Europa z kolei dominuje na rynku turystyki medycznej (36,41 proc. udział w rynku w 2024 r.).