Rekomendacje i analizy: Cyfrowy Polsat liderem
Analitycy DM PKO BP ocenili nasz sektor spółek telekomunikacyjnych. Najlepiej wypadł Cyfrowy Polsat, na przeciwnym biegu jest Netia I Oragne Polska. Zdaniem analityków , operatorzy stacjonarni muszą zmierzyć się presją na przychody z głosowej telefonii stacjonarnej i silną konkurencją ze strony kablówek.
DM PKO BP w raporcie z 14 grudnia obniżył cenę docelową akcji Cyfrowego Polsatu do 27,5 zł z 29 zł, podtrzymując rekomendację "kupuj".
Raport wydano przy kursie 23,66 zł. We wtorek na zamknięciu sesji papiery firmy kosztowały 24 zł.
"Cyfrowy Polsat posiada atrakcyjny portfel usług, konkurencyjny zwłaszcza na terenach nisko zurbanizowanych i generuje silne, stabilne wyniki operacyjne. Spółka generuje wysoki FCF i spodziewamy się jego wzrostu do 13 proc. w 2018 r. z ok. 8 proc. w 2016 r." - napisano w raporcie.
Cyfrowy Polsat jest też w ostatniej fazie inwestycji w sieć mobilną. Spółka obecnie koncentruje się na redukcji zadłużenia,
Zdaniem analityków, dzięki silnym wolnym środkom pieniężnym spółka będzie w stanie pogodzić redukcję zadłużenia z wypłatą dywidendy (2-4 proc. w najbliższych latach, ponad 9 proc. za 2020 r.)
Netia
Analitycy DM PKO BP, w raporcie z 14 grudnia, obniżyli rekomendację dla Netii do "sprzedaj" z "trzymaj", a cenę docelową do 4,3 zł z 5,3 zł.
"Netia obecnie pracuje nad 3 strategicznymi projektami, które mają zahamować spadek przychodów i presję na EBITDA. Spółka zamierza się skupić na inwestycji we własną infrastrukturę (modernizacja całej sieci do >100 Mbps), ograniczając działalność na mniej rentownym dostępie regulowanym, a także zmienia swój model biznesowy na bardziej lokalny. Wysoki zaplanowany capex spowoduje drastyczny spadek FCF w 2017-2018 r." - napisano w raporcie.
"Zakładamy jednak, że inwestycja we własną sieć oraz rozwój oferty TV pomoże w średnim terminie ustabilizować przychody i odbudować EBITDA. Dużym ryzykiem dla wyników jest jednak kontrofensywa kablówek oraz wciąż silna presja na wysokomarżowe przychody z telefonii głosowej.
DM PKO BP w raporcie z 14 grudnia obniżył rekomendację dla Orange Polska do "sprzedaj" z "trzymaj", redukując cenę docelową akcji spółki do 5,1 zł z 6 zł.
Raport wydano przy kursie 5,41 zł. We wtorek na zamknięciu sesji papiery firmy kosztowały 5,28 zł.
"Głównym problemem Orange Polska jest generowanie dużej części EBITDA z technologii, które nie są obecnie konkurencyjne (telefonia stacjonarna, internet stacjonarny na ADSL).
Silna presja konkurencyjna ze strony kablówek, oferujących atrakcyjniejsze parametry internetu, powoduje, że grupa musi przeznaczyć spory CAPEX na rozwój FTTH" - napisano w raporcie.
Orange traci udziały w internecie stacjonarnym w dużych i średnich miastach, gdzie słaba i stosunkowo droga infrastruktura miedziana nie jest w stanie konkurować z parametrami kablówek.
Spółka inwestuje w FTTH. Plan przewiduje pokrycie siecią światłowodową 3,5 mln gospodarstw domowych do końca 2018 r. Zakładamy, że pozwoli to na odzyskanie udziałów rynkowych.
Analitycy wskazują, że słabe wyniki i znaczące wydatki inwestycyjne sprawiają, że pod znakiem zapytania stoi dywidenda."Dodatkowym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest potencjalna kara od UE (ok. 0,65 mld zł, ostateczny wyrok w lutym 2017 r.)" - napisano w raporcie.
Ryzykiem dla ambitnych planów inwestycyjnych Orange jest kontrofensywa kablówek. UPC
W październiku 2016 r. operator kablowy UPC Polska podpisał wstępną umowę nabycia swojego konkurenta Multimedia Polska za ok. 3 mld PLN (EV/EBITDA na poziomie ok. 8,3x). UPC spodziewa się uzyskania ok. 124 mln PLN synergii. W wyniku transakcji UPC zwiększy swój udział w polskim rynku Internetu stacjonarnego z ok. 15% do 20% i będzie miał łącznie w zasięgu 4 mln gospodarstw domowych.