Rekompensaty w zamian za likwidację SSE

Likwidacja Specjalnych Stref Ekonomicznych w Polsce, po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej nie powinna zachwiać giełdowymi spółkami, które zaangażowały tam potężny kapitał. Chodzi między innymi o Kęty, Cersanit, ComArch, Poligrafię czy też Tras Tychy.

Likwidacja Specjalnych Stref Ekonomicznych w Polsce, po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej nie powinna zachwiać giełdowymi spółkami, które zaangażowały tam potężny kapitał. Chodzi między innymi o Kęty, Cersanit, ComArch, Poligrafię czy też Tras Tychy.

Zgodnie z wymogami unijnymi, nasz rząd będzie dążył do likwidacji stref ekonomicznych. Jednak w zamian należy się spodziewać, że poszczególne firmy otrzymają rekompensaty od skarbu państwa - podkreśla Marek Świętoń z ING Investment Management.

Jego zdaniem, odebranie spółkom gwarantowanych przez prawo przywilejów ekonomicznych, bez odpowiedniej gratyfikacji ze strony państwa spotkałoby się z falą ostrych protestów.

Według ekspertów, decyzja o utworzeniu Specjalnych Stref Ekonomicznych w Polsce od początku kolidowała z wymogami obowiązującymi w Unii Europejskiej. W tej sytuacji konsekwencje prawne, wynikające z konieczności dostosowania przepisów powinien ponieść ustawodawca. Rząd musi również uznać prawa nabyte spółek, które zainwestowały w strefach znaczne środki finansowe - dodaje Marek Świętoń.

Reklama

Specjaliści są zgodni co do faktu, że wraz z likwidacją preferencji dla rodzimych przedsiębiorstw stracą również zagraniczne koncerny. Przykładem mogą być aktywne inwestycje zachodnich firm konkurujących z Kętami.

O ile krajowy potentat w branży przetwórstwa aluminium zdecydował się na budowę zakładu w tyskiej strefie (kosztem rzędu około 90 mln zł), to jeden z jego głównych konkurentów - Amcor Ltd. - zainwestował w łódzkiej strefie ekonomicznej (fabryka opakowań giętkich).

Z kolei w przypadku Cersanitu, który zdecydował się na budowę fabryk w strefach starachowickiej i wałbrzyskiej, łączne inwestycje w 2001 roku sięgnęły kwoty ok. 250 mln zł. Dzięki zaangażowaniu w SSE rodzime firmy w pewnym stopniu zyskały też przewagę nad konkurentami. Nie oczekuję aby w przyszłości likwidacja stref negatywnie wpłynęła na funkcjonowanie tych podmiotów - dodaj M. Świętoń.

KOMENTUJE DLA PG ANDRZEJ ŁUCJAN, analityk BM BPH PBK

Kwestia ewentualnej likwidacji Specjalnych Stref Ekonomicznych w Polsce jest zagadnieniem bardzo skomplikowanym nie tylko z prawnego, ale również ze społecznego punktu widzenia. Strefy są bowiem zlokalizowane w regionach o zdecydowanie największym bezrobociu. W efekcie zlikwidowanie preferencji dla spółek tam inwestujących może niekorzystnie odbić się również na dotychczasowym poziomie zatrudnienia. Moim zdaniem, zagadnienie stref będzie podlegało dalszym intensywnym negocjacjom z przedstawicielami Unii Europejskiej. Należy się także spodziewać, że nasz rząd będzie dążył do jak najdłuższego utrzymania preferencji dla rodzimych podmiotów.

Z drugiej jednak strony trzeba zauważyć, że poczynione już inwestycje w strefach z pewnością przyniosą poszczególnym spółkom korzyści w perspektywie najbliższych lat.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: rekompensata | likwidacja | Tam | specjalna strefa ekonomiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »