Rekordowe ceny drewna w Polsce. Apel o zakaz eksportu za granicę
Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego zaapelowała do rządu o całkowity zakaz eksportu polskiego drewna. Surowiec produkowany przez Lasy Państwowe w większości trafia na eksport. W efekcie w kraju płacimy za niego coraz więcej. Drożeją meble czy papier toaletowy, których produkcja opiera się na przemyśle drzewnym.
- Dzisiaj drewno wyjeżdża w sposób niekontrolowany z Polski. W zeszłym roku wyjechało ponad 4 mln m sześc. drewna. To jest zaopatrzenie dla ok. 200 średnich tartaków w Polsce - mówi Polsat News dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego Rafał Szefler.
- Gdyby to drewno zostało w kraju, tu by było przerobione, tu sprzedane, tu by dało pracę ludziom. Przypominam, to są małe miejscowości, wioski, jedyny pracodawca na danym terenie. Pomału niektóre zakłady zaczynają ograniczać produkcję, dlatego że ich nie stać na to, żeby kupić tak drogie drewno - dodaje.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
W tym momencie m sześc. dębu kosztuje ok 2 tys. zł, sosny - nawet tysiąc. Dwa lata temu, przed pandemią, ceny te były trzykrotnie niższe. W efekcie rosną ceny wszystkich produktów, które powstają z drewna w Polsce, czyli np. mebli.
Branża meblarska to czwarta gałąź przemysłu w Polsce. Jednak rodzimym producentom ciężko jest konkurować z produkcją chińską, bo tam koszty są znacząco mniejsze - zauważa reporterka Polsat News Sylwia Cybulska.
Problemem jest także dostępność surowca. Jak zauważa Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, całkowicie stanął import drewna z Rosji i Białorusi.
Przedstawiciele branży wystosowali apel do polskiego rządu o zakaz eksportu polskiego drewna za granicę.
Minister rozwoju Waldemar Buda mówił w "DGP", że "w dialogu z Lasami Państwowymi resort podejmuje działania na rzecz stworzenia jak najbardziej korzystnych rozwiązań dla przetwórców drewna w Polsce".
- Tego oczekuje m.in. polska branża meblarska, a przypomnę, że pod tym względem jesteśmy europejską potęgą. Więc zagwarantowanie surowca jest dla nas kluczowe. Teraz np. podwykonawcy dużych sieci meblowych nie mają surowca do produkcji mebli. A to powoduje, że szukają innych rynków i innych dostawców - argumentuje szef MRiT.
Dopytywany, kiedy możemy spodziewać się konkretów w tej sprawie, minister rozwoju zapewnia, że dla resortu to priorytet.
- Natomiast dla Lasów Państwowych ważna jest również dochodowość działalności. Staramy się ten problem przezwyciężyć. Bo większy, nawet kilkumiliardowy dochód LP w perspektywie roku, dla gospodarki jest niczym w porównaniu z utratą miejsc pracy w sytuacji braku surowca - odpowiada.
mst/prz/polsatnews.pl/Polsat News