Restrukturyzacja PKP

Autorzy reformy PKP proponują, aby samorządy zarządzały kolejami regionalnymi. To może oznaczać likwidację spółki Przewozy Regionalne.

Autorzy reformy PKP proponują, aby samorządy zarządzały kolejami regionalnymi. To może oznaczać likwidację spółki Przewozy Regionalne.

PKP Przewozy Regionalne (PR), najgorsza pod względem kondycji finansowej ze strategicznych spółek PKP, może przestać istnieć. W programie reformy PKP, który ma zostać zaprezentowany przed końcem października, znalazła się propozycja podziału zadań PR na samorządy lokalne. To marszałkowie województw mieliby zająć się organizowaniem transportu kolejowego na swoim obszarze. Infrastruktura kolejowa pozostałaby własnością PKP.

Lokalna kolej

- Projekt zakłada wyłączenie przewozów międzywojewódzkich ze spółki PKP PR i przekazania ich spółce PKP Intercity. Prowadzenie pozostałych połączeń rozdzielono by między samorządy. Prace nad projektem nadal trwają. Nie wiadomo jeszcze, czy każde województwo zostanie organizatorem przewozów - mówi Maciej Leśny, wiceminister Infrastruktury

Reklama

Tadeusz Matyla, szef PKP PR, nie chciał komentować planów rozbicia spółki, którą zarządza.

- Powiem tylko tyle, że to nie służy kolei - mówi prezes Matyla.

Zdaniem Adama Wielądka, szefa rady nadzorczej PKP, powinno powstać osiem regionalnych spółek, w których oprócz władz samorządowych udziałowcem byłyby również PKP.

- Nie każde województwo ma potencjał przewozowy na tyle duży, żeby wymagało powołania oddzielnego podmiotu do jego organizacji. Ustalenie między samorządami zasad prowadzenia przewozów nie będzie łatwe. Trudno też będzie przekonać do tych propozycji kolejowe związki zawodowe, ale nowy system ma szansę zaistnieć jeszcze przed końcem 2004 r. - przekonuje Adam Wielądek.

Opór w terenie

Samorządowcy wcale nie garną się do przejmowania obowiązków przewoźnika. Obecna sytuacja jest bardziej komfortowa - kontraktując usługę w PKP PR samorządy płacą za przewozy, ile mają, a kiedy już nie mają i nie płacą, to PKP i tak jeżdżą na kredyt, pogłębiając zapaść finansową spółki. W nowej sytuacji lokalne władze musiałyby patrzeć na problem także z pozycji właściciela firmy przewozowej.

- Z drugiej strony reforma finansów publicznych daje nam możliwość decydowania o tym, co i jak chcemy dofinansować. Jeśli bardziej będzie się opłacało utrzymywanie transportu autobusowego niż kolejowego, nie będziemy musieli dopłacać do połączeń kolejowych - mówi chcący zachować anonimowość pracownik urzędu marszałkowskiego.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKP | przewozy | reformy | Przewozy Regionalne | regionalne | restrukturyzacja | samorządy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »