Rodzina lepsza od recyklingu
Co zrobić ze starą lodówką, pralką telewizorem? Od 1 lipca zużyty sprzęt będą musiały odbierać sklepy. Niektóre już teraz to robią. Zainteresowanie usługa jest jednak znikome. Polacy zamiast oddawać stare urządzenia do recyklingu wolą przekazać je komuś z rodziny.
Od kilku miesięcy obowiązuje ustawa, zabraniająca wyrzucania na śmietnik starych urządzeń AGD i RTV. Do tej pory niewiele osób skorzystało z możliwości oddawania zużytego sprzętu do punktów sprzedaży.
Formalnie przyjmowanie zużytego sprzętu stanie się obowiązkiem sklepów od 1 lipca, lecz niektórzy sprzedawcy odbierają starocie już teraz - pisze "Dziennik Polski". Sklepy sieci Makro Cash & Carry można zostawić stare akumulatory, a klienci Media Markt zamawiając lodówkę mogą przy okazji oddać stary sprzęt. Zainteresowanie taką usługą jest jednak niewielkie.
"Trafia do nas bardzo mało zużytego sprzętu. Klienci niechętnie oddają stare lodówki, wolą przekazać je komuś z rodziny" - mówi rzecznik Media Markt Wioletta Batóg.
Osoby wyrzucające stare urządzenia na śmietnik mogą zostać ukarane grzywną do 5 tys. zł. W praktyce egzekwowanie tych rygorów jest bardzo trudne. "Nie pamiętam żadnego przypadku wystawienia mandatu za wyrzucanie sprzętu AGD lub RTV. Strażnicy, żeby udowodnić takie wykroczenie, muszą schwytać posiadacza rupieci na gorącym uczynku" - mówi rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej Monika Jarosz.
Przed miesiącem - informuje gazeta - z inicjatywy związku pracodawców AGD oraz głównych firm działających na rynku sprzętu elektrycznego i elektronicznego powstała spółka ElektroEko - branżowa organizacja odzysku, która przejmie zobowiązania nałożone na producentów przez nową ustawę.
"Producenci będą przeznaczać na działalność ElektroEko od kilkunastu do kilkudziesięciu mln zł rocznie" - mówi prezes związku pracodawców AGD CECED Wojciech Konecki. ElektroEko będzie bezpłatnie odbierać zużyty sprzęt od sklepów, sfinansuje przetwarzanie starych urządzeń przez firmy recyklingowe oraz pokryje koszty programu edukacji ekologicznej - pisze Dziennik Polski".