Ropa naftowa tanieje

Od wrześniowego ataku terrorystycznego na USA, notowania surowca spadły o 33%. W tym samym czasie, poszukiwanie sojuszników spoza kartelu zaowocowały pozyskaniem jedynie Omanu. Pozostali wielcy eksporterzy ropy naftowej, tacy jak Rosja lub Meksyk nie zdradzają ochoty do przyłączenia się do gry.

W rezultacie, podczas najbliższego spotkania Wiedniu, OPEC będzie mógł rozważać jedynie globalne ograniczenie wydobycia, na zaproponowanym wcześniej przez siebie poziomie 1,5 mln baryłek/dziennie. Bez gwarancji sukcesu, oznacza to dla kartelu dalszy spadek udziału w światowej produkcji ropy naftowej. Od początku roku osiągnąłby on poziom prawie 20%. Tymczasem wydobycie krajów non-OPEC systematycznie rośnie; dla przykładu, Rosja, zwiększyła swoje wydobycie w ciągu jednego roku o ponad 10%. Ta sytuacja uzmysławia różnice w polityce obu grup i wyjaśnia irytację kartelu. Nie oznacza to jednak jego oczekiwania z założonymi rękoma na dalszy rozwój wypadków.

Ostatnie tygodnie pokazują, że zaostrza się wewnętrzna dyscyplina w OPEC. Stopień przestrzegania wcześniej ustanowionych przez siebie limitów jest coraz wyższy. W październiku przekroczenie zaplanowanej produkcji osiągnęło jedynie 3,5%, co daje około 0,8 mln baryłek/dziennie. Dla porównania, we wrześniu poziom ten wyniósł 1,2 mln baryłek/dziennie.

O tym jak rynek czuły jest na sygnały wzajemnej relacji OPEC - non-OPEC świadczy zachowanie dzisiejszej sesji giełdowej. Ostatnie wypowiedzi ministrów Norwegii i Meksyku, którzy nieśmiało wskazują na możliwość przyłączenia się do redukcji wydobycia spowodowały wzrost notowań kontraktów terminowych z dostawą w styczniu o prawie 1 USD/baryłce.

Opracował:

Artur Majzner

Biuro Zakupów Ropy i Paliw

PKN Orlen S.A.