Rosja bez KFC, Pepsi i Pizzy Hut
KFC i Pizza Hut zamykają swoje restauracje w Rosji. W ramach protestu o wojnę w Ukrainie, dostawy do Federacji wstrzymała PepsiCo, a Mondelez International - właściciel Milki i Oreo - zrezygnował z reklam i nowych inwestycji. Wygasza je także Philip Morris International, który wdraża również plany ograniczenia produkcji.
Yum Brands - amerykańskiej spółki, która jest właścicielem marek KFC i Pizza Hut - dwa dni temu ogłosiła, że rozpoczyna proces zawieszania swojej działalności w Rosji. Poinformowała, że zawiesza działalność nie tylko 70 restauracji firmowych KFC ale też umów wszystkich restauracji Pizza Hut i KFC, które zawarła z AmRest - swoim głównym franczyzobiorcą.
Rosja jest kluczowym rynkiem dla Yum Brands, który posiada tam ponad 1000 lokali KFC i 50 Pizza Hut. Prawie wszystkie działają jako niezależne franczyzy. Firma otwiera w Rosji prawie 100 nowych restauracji rocznie i spodziewa się “kontynuować podobną strategię ekspansji w przyszłości". Ubiegły rok był rekordowy, w Chinach, Indiach i Rosji KFC otworzyło ponad 2400 lokali. AmRest prowadzi łącznie 2 436 restauracji. Miniony rok zamknął sprzedażą wynosząca prawie 2 miliardy euro i zyskiem netto w wysokości 35,4 mln euro.
Rosjanie nie kupią też Pepsi, 7Up ani Mirindy. Decyzję o zawieszeniu sprzedaży swoich produktów podjęła firma PepsiCo. Firma zdecydowała też o tymczasowym wstrzymaniu inwestycji i wszelkich działań reklamowych. Biorąc pod uwagę straszne wydarzenia na Ukrainie, ogłaszamy zawieszenie sprzedaży w Rosji Pepsi i innych naszych napojów, w tym 7Up i Mirindy" - poinformował w wydanym oświadczeniu Ramon Laguart, dyrektor generalny PepsiCo.
Koncern działający w Rosji od ponad 80 lat będzie nadal produkować podstawowe towary, takie jak nabiał i żywność dla dzieci. Obiecał też wesprzeć 20 tysięcy rosyjskich pracowników i 40 tysięcy rolników uczestniczących w łańcuchu dostaw. PepsiCo jest jednym z największych producentów żywności w Federacji Rosyjskiej. Oprócz napojów firma produkuje chipsy i przekąski - Lay's, Cheetos, Hrusteam. A także soki, nektary, produkty mleczne oraz żywność dla dzieci.
Z reklam i inwestycji zrezygnował w Rosji Mondelez International - koncern żywnościowy obecny w 150 krajach, również w Polsce, do którego należą: Milka, Oreo, Prince, AlpenGold, Cadbury i Toblerone. W Polsce jest on właścicielem m.in. Delicji i San. W wydanym komunikacie Mondelez poinformował, że nadal będzie działać, ale w ograniczonym zakresie, by zapewnić produkcję i dostawy produktów żywnościowych do Rosji. Koncern postanowił “zmniejszyć skalę niekluczowych działalności, jak przyszłych inwestycji oraz marketingu".
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
W minionym roku przychody ze sprzedaży Mondelez w Rosji wyniosły ponad 185 mln euro, co stanowi prawie dziesiątą część (9,6 proc.) łącznych przychodów koncernu. Mondelez Int. posiada w Rosji pięć fabryk. Ostatnia z nich została otwarta w 2015 roku w Nowosybirsku. Zakład jest w stanie wyprodukować 50 tysięcy ton czekolady rocznie, m.in. Milki i AlpenGold. W Nowogradzie działa fabryka gumy do żucia i cukierków, m.in. Halls. A w okolicach Sankt Petersburga koncern posiada jedną z największych na świecie fabryk rozpuszczalnej kawy.
Z kolei Philip Morris International Inc. zawiesza wszystkie planowane inwestycje na terenie Federacji Rosyjskiej. Firma nie będzie wprowadzać nowych produktów na rosyjskim rynku, zaprzestanie też inwestycji handlowych, badawczych i produkcyjnych. Firma PMI wdrożyła także plany ograniczenia swojej produkcji w Rosji, w związku z zaburzeniami łańcucha dostaw oraz zmieniającym się środowiskiem regulacyjnym.
- W związku z obecną sytuacją zdecydowaliśmy o zawieszeniu wszystkich planowanych inwestycji oraz uruchomieniu planów ograniczenia działalności produkcyjnej w Rosji. Będziemy w dalszym ciągu wspierać naszych pracowników w Rosji poprzez dalsze wypłacanie im wynagrodzeń - mówi Jacek Olczak, prezes PMI.
Ewa Wysocka