Rosja chce rubli za gaz. Niemcy zdecydowali
Niemiecka firma gazowa VNG przekaże rosyjskiemu Gazpromowi płatności za gaz w euro i nie spodziewa się problemów z przeliczeniem na ruble - podał Reuters. Firma otworzyła już rachunek w Gazprombanku.
Jak przypomina Reuters, europejscy nabywcy gazu muszą mierzyć się z nowymi wytycznymi, narzuconymi przez Rosję, by za dostawy błękitnego paliwa płacić w rublach, a nie tak jak dotychczas w euro. Przypomnijmy, że za odmowę spełnienia tego warunku, Kreml wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii.
"Kwotę faktury, która nadal będzie denominowana w euro, wpłacimy na rachunki w Gazprombanku zgodnie z zaplanowaną procedurą, tak aby zapewnić terminową płatność naszemu dostawcy z naszej strony" - powiedział VNG w e-mailowym oświadczeniu, które przytacza Reuters.
"Zakładamy również, że przeliczenie na ruble nie sprawi żadnych trudności. Przynajmniej otwarcie konta przebiegło bez problemów" - stwierdzono w oświadczeniu.
Niemiecka firma nie odpowiedziała na pytanie agencji czy otworzyła w Gaprombanku dwa rachunki: jeden dla płatności w euro, drugi dla przewalutowania płatności na ruble.
Zgodnie z podpisanym przez Władimira Putina pod koniec marca dekretem, rozliczenia za gaz dostarczany do "nieprzyjaznych krajów" mają odbywać się w rublach.
Lista "nieprzyjaznych krajów" to teraz 48 państw, w tym USA, wszystkie kraje UE, Australia, Wielka Brytania, Kanada, Nowa Zelandia, Korea Płd., Japonia.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Niemcy kupują z Rosji około połowę zużywanego gazu. W przypadku Austrii jest to aż 80 proc., Bułgaria pozyskuje 90 proc. importowanego gazu z Rosji, Polska ok. 50 proc., Grecja i Włochy po 40 proc., Francja ok. 20 proc., Holandia 15-20 proc., a Wielka Brytania ok. 3 proc. Na poziomie całej Unii jest to ok. 40 proc.