Rosja karze Litwę, uderza w Orlen

Dostawy ropy na Litwę zagrożone. Pod koniec lipca Rosja wstrzymała przesył surowca, a teraz zapowiada, że może ich już nie wznowić. Powód? Rurociąg jest przestarzały. Gdyby taki scenariusz się spełnił interesy Orlenu na Litwie byłyby zagrożone.

- Rosja może nie wznowić dostaw ropy naftowej rurociągiem "Przyjaźń-I" na Litwę, wstrzymanych pod koniec lipca z powodu awarii tej magistrali - powiedział prezes rosyjskiego Transnieftu Siemion Wajnsztok, dla anglojęzycznej gazety "Moscow Times". - Jest to możliwe. Okres eksploatacji rurociągu - zgodnie z normami obowiązującymi w branży - wynosi 30 lat. "Przyjaźń-I" ma 42 lata. Magistrala została wykonana z metali, które dzisiaj są zabronione" - oświadczył szef Transnieftu, operatora wszystkich naftociągów na terytorium Rosji.

Zbudują nowy rurociąg. Pytanie kiedy?

Reklama

Wskutek wycieku ropy z rurociągu "Przyjaźń-I" na odcinku między Briańskiem w Rosji, a Nowopołockiem na Białorusi, od 29 lipca surowca naftociągiem nie otrzymuje Mazeikiu Nafta (Możejki) - rafineria na Litwie, którą przejmuje polski PKN Orlen.

Zakłady w Możejkach ratują się importem ropy przez terminal w Butyndze nad Morzem Bałtyckim. Awaria - której konsekwencją jest obniżenie ciśnienia w magistrali - nie wpłynęła natomiast na zaopatrzenie w ropę rafinerii w Nowopołocku.

Według Wajnsztoka, przyszłość "Przyjaźni-I" zależy teraz od wytycznych niezależnego instytutu, który bada bezpieczeństwo rurociągu.

- Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest utrzymanie ciśnienia w naftociągu na obecnym poziomie. W tym czasie Transnieft mógłby wybudować nową magistralę, równoległą do obecnej - powiedział prezes Transnieftu.

Wajnsztok nie sprecyzował, kiedy mogłaby ruszyć i jak długo by trwała budowa nowego rurociągu na Litwę.

Trzeba ograniczać tranzyt

O możliwości niewznowienia przez Rosję eksportu ropy przez terytorium Litwy pisał w poniedziałek "Kommiersant", świetnie zorientowany w sprawach rosyjskiego sektora paliwowo- energetycznego. Dziennik zwrócił uwagę, że Transnieft w ubiegłym tygodniu zapowiedział zwiększenie przepustowości alternatywnej trasy - Bałtyckiego Systemu Rurociągów z terminalem w Primorsku k. Petersburga - z 65 do 70 mln ton rocznie. Zdaniem "Kommiersanta", pozwoli to zrezygnować z tranzytu surowca przez Litwę.

- W Transniefcie od dawna panuje przekonanie, że należy zmniejszać tranzyt rosyjskiej ropy przez terytorium sąsiednich krajów. Koncern jeszcze w 2003 roku zrezygnował z tłoczenia surowca przez Łotwę do portu w Wendawie. Teraz podobny los może spotkać rurociąg przebiegający przez Litwę, co zwiększy deficyt surowca dla Mazeikiu Nafta i nieuchronnie doprowadzi do spadku wartości koncernu - podkreśliła gazeta.

W opinii litewskich polityków - m.in. przewodniczącego parlamentu Viktorasa Muntianasa, wstrzymanie dostaw ropy do Możejek, to skutek świadomych działań Moskwy, a nie rezultat awarii rurociągu. Ich zdaniem, w ten sposób Rosja karze Litwę za to, że ta nie sprzedała Mazeikiu Nafta rosyjskiej spółce.

Wajnsztok temu zaprzeczył.

- Jesteśmy apolityczną spółką. Dzięki Bogu, że możemy usunąć skutki awarii. Jednak agencje kontrolne, które z roku na rok są coraz bardziej rygorystyczne, zabroniły nam utrzymywania w naftociągu wysokiego ciśnienia -powiedział prezes Transnieftu.

Poniedziałkowy "Kommiersant" nie wykluczył, że cała ta sytuacja może skłonić PKN Orlen do rezygnacji z zakupu Mazeikiu Nafta.

Rzecznik prasowy PKN Orlen Dawid Piekarz stanowczo zdementował informację, że władze koncenrnu biorą pod uwagę taką możliwość.

- To, co się w tej chwili dzieje (wstrzymanie dostaw ropy ) nie ma wpływu na transakcję zakupu Możejek - powiedział Piekarz.

Z kolei rzecznik prasowy Możejek Giedrius Karsokas zapewnił agencję Bloomberg: - Rafineria nie będzie miała problemu z zapewnieniem sobie dostaw ropy, nawet jeśli Rosja spełni swoje zapowiedzi i zamknie na zawsze rurociąg Przyjaźń. Możemy pracować na maksymalnym poziomie przez cały rok".Rzecznik zapowiedział, że Możejki mogą sprowadzać ropę naftową statkami z terminala w Primorsku niedaleko Petersburga.

KOMENTARZ: Polski Koncern Naftowy Orlen przewidział dla Możejek inne drogi dostaw ropy, nie tylko rurociągiem "Przyjaźń" - poinformował w Dawid Piekarz, rzecznik PKN.

Kupując Możejki przewidzieliśmy także inne scenariusze zaopatrywania, z innych kierunków i w inną ropę - powiedział Piekarz.Jednak PKN Orlen nie zamierza rezygnować z transakcji przejęcia Możejek i już przed długim weekendem szef płockiego koncernu Igor Chalupec powiedział, że kupno litewskiej rafinerii jest opłacalne, nawet gdyby całość dostaw ropy do niej odbywała się drogą morską.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | nafta | przyjaźń | Orlen | rurociąg | możejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »