Rosjanie liczą, ile stracą na granicznym podatku węglowym

Bezpośrednie straty rosyjskich eksporterów w związku z planowanym wprowadzeniem przez Unię Europejską podatku węglowego od importowanych produktów, uwzględniające emisje bezpośrednie i pośrednie, mogą wynieść 2,3 mld dol. rocznie - podaje rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na wyliczenia Instytutu Problemów Monopoli Naturalnych (IPEM).

Zgodnie z szacunkami, regulacjom unijnym podlegać będzie rocznie rosyjski eksport o wartości 9 mld dol.

Mowa o CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism), mechanizmie granicznym, który ma ochronić unijny przemysł przed konkurencją spoza Unii, tańszą, bo nie zobowiązaną do ograniczania emisji i uwzględniania zaostrzonych norm środowiskowych.

Podatek w pierwszym etapie ma objąć cement, żelazo, stal, aluminium, nawozy i energię elektryczną. Propozycja ta musi jednak zostać zatwierdzona przez Radę Europejską, a następnie uchwalona przez Parlament Europejski.

Reklama

Obciążenie rosyjskich eksporterów z tytułu emisji bezpośrednich w procesie produkcji może wynieść 1,13 mln dol. przy cenie za tonę CO2 na poziomie 60 dol. Dodatkowo  obciążenie z tytułu emisji bezpośrednich i pośrednich w całym łańcuchu dostaw może przekroczyć 1,16 mld dol.

Jak podaje "Kommiersant", eksporterzy energii elektrycznej i cementu zapłacą tylko za emisje bezpośrednie, odpowiednio, 306 mln dol. i 2,3 mln dol. rocznie. Największym obciążeniem będzie dla producentów żelaza, szacuje się, że wyniesie 314,1 mln dol. za emisje bezpośrednie i 956 mln dol. za bezpośrednie i pośrednie w całym łańcuchu dostaw.

W przypadku przemysłu nawozów azotowych płatność może wynieść 1,7 mln USD rocznie w przypadku emisji bezpośrednich i 64,7 mln dol. w emisjach bezpośrednich i pośrednich w całym łańcuchu dostaw.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

W wyniku wprowadzenia nowego podatku wzrost kosztów eksportu rosyjskich produktów wyniesie średnio 24 proc. Cena rosyjskiej energii elektrycznej sprzedawanej w UE wzrośnie o 48 proc., związków azotu o 70 proc., wyrobów z żelaza o 26 proc., a cena cementu prawie się podwoi.

Analitycy oceniają, że możliwe są też straty pośrednie na poziomie 222 mln dol. rocznie. Wskazują przykładowo, że ze względu na możliwy spadek eksportu zmniejszy się zapotrzebowanie na energię elektryczną i ciepło.

- Nie jest do końca jasne, jak będzie wyglądać metodologia szacowania rzeczywistych emisji. Niejasna pozostaje również dynamika cen praw do emisji CO2 i ambicje europejskiego regulatora, by rozszerzyć zakres regulacji na nowe rodzaje produktów (nie ma wątpliwości, że nastąpi to prędzej czy później). Tym samym odejście metodologiczne od ocen scenariuszowych jest wciąż przedwczesne - ocenia cytowany przez gazetę Vladimir Lukin z KPMG.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: węgiel | podatek węglowy | Unia Eropejska | CO2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »