Rostowski: Kompromis wokół rozwiązań dotyczących OFE

Minister finansów Jacek Rostowski ocenia, że projekt zmian ws. OFE jest kompromisem. Jak wyjaśnił, polega on na tym, że rząd przyjął docelową wysokość składki do OFE w jego wersji, natomiast w kwestii dziedziczenia składki przyjęto wersję ministra Michała Boniego.

Minister finansów Jacek Rostowski ocenia, że projekt zmian ws. OFE jest kompromisem. Jak wyjaśnił, polega on na tym, że rząd przyjął docelową wysokość składki do OFE w jego wersji, natomiast w kwestii dziedziczenia składki przyjęto wersję ministra Michała Boniego.

"Ministrowi Boniemu bardzo zależało na tym, by zapewnić większą efektywność tej części składki, która miała iść do OFE i z tym się zgadzam. Pytanie jest, czy wyższa składka była potrzebna, by tę wyższą efektywność osiągnąć i tu się różniliśmy" - powiedział we wtorek Rostowski w TVN24.

Minister Michał Boni proponował, by docelowo (od 2018 r.) składka do OFE wynosiła 5, a nie - jak we wtorek zdecydował rząd - 3,5 proc.

Jak mówił we wtorek Rostowski, wyższa składka do OFE oznacza "prawdopodobnie wyższy dług publiczny i prawdopodobnie wyższe późniejsze podatki". W innej części, dotyczącej dziedziczenia, to Rada Ministrów rozstrzygnęła tak, jak proponował minister Boni, więc doszliśmy do kompromisu - podkreślił.

Reklama

Rostowski mówił, że wersja ze składką do OFE w wysokości 3,5 proc. da emeryturę minimalnie wyższą od wersji z 5-procentową składką. Powoływał się na obliczenia Ministerstwa Finansów, z których wynika, że ustawa z docelową składką 3,5 proc. oznacza, że emerytura będzie o ok. 2,3 proc. wyższa od tej na dzisiejszych warunkach. Ten wzrost wynika z tego, że trochę większa część składki do OFE będzie inwestowane w akcje - tłumaczył.

Z kolei - według niego - przy tych samych założeniach dotyczących m.in. rentowności papierów i docelowej składce do OFE równej 5 proc., którą proponował Boni, emerytura byłaby o 2,2 proc. wyższa.

Rostowski powiedział też, że spierał się z Bonim o dodatkowy element systemu - tzw. bezpieczne fundusze, które przejmowałyby środki na kilkanaście lat przed emeryturą i inwestowały w bezpieczny sposób - nie w akcje. Rząd odłożył decyzję w tej sprawie. "Rada Ministrów zdecydowała, że tę decyzję odłoży i najpierw zastanowi się nad zwiększeniem efektywności tej części, która idzie w akcje. Tu mamy 100-proc. zgodę i myślę, że była to decyzja odpowiedzialna i słuszna" - powiedział minister finansów.

Rostowski wyraził też przekonanie, że PSL poprze proponowane przez rząd rozwiązania podczas prac w Sejmie. "Możemy powiedzieć, że tutaj mamy pełne wsparcie, pełną solidarność PSL i myślę, że można powiedzieć, że w tym momencie PSL także stanie po stronie reform i zdrowych finansów. Na pewno istnieje zagrożenie wprowadzenia różnych dziwnych propozycji - od jakiejś dobrowolności po pełne zawieszenie składki na kilka lat". Jak powiedział, jest pewien, że PO będzie miała pełną lojalność PSL w zapobieganiu niebezpiecznym pomysłom.

Minister finansów ponownie zgłosił gotowość do debaty z Leszkiem Balcerowicza na temat OFE. Jak mówił, skoro Balcerowicz, jako warunek tej debaty, postawił odpowiedź na jego raport o alternatywnych rozwiązaniach systemu emerytalnego, to on odpowiedział w wysłanym w poniedziałek liście. "Jeszcze raz chciałbym ponowić prośbę, żeby zgodził się na debatę we dwóch właśnie na ten temat" - powiedział.

Na początku lutego Balcerowicz skrytykował rządowe pomysły. Odrzucił też zaproszenie Rostowskiego do publicznej debaty, ogłaszając, że na swoje uwagi do rządowych propozycji oczekuje odpowiedzi na piśmie, a nie wymiany poglądów w mediach. We wtorek Fundacja Obywatelskiego Rozwoju poinformowała, ze analizuje list ministra.

We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustaw dotyczących zabezpieczenia emerytalnego. Zgodnie z nim składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pieniądze, które zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS, pójdą na specjalne indywidualne subkonta. Zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same, jak w OFE. Według premiera Donalda Tuska rozwiązania te zmniejszają potrzeby pożyczkowe Polski do 2020 r. o ok. 190 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »