Rostowski to nasza mocna karta
- Oceniam bardzo wysoko pracę ministra finansów Jacka Rostowskiego - powiedział w środę premier Donald Tusk, odnosząc się do wniosku PiS w sprawie wotum nieufności wobec ministra. W czwartek wnioskiem tym ma zająć się Sejm.
- Minister Rostowski szczególnie dobrze zdaje trudny egzamin w czasie kryzysu - powiedział.
Tusk dodał, że: - Gdyby rządy sugerowały się opiniami opozycji, to nigdzie na świecie minister finansów nie działałby dłużej niż tydzień.
Premier przyznał, że ocena Rostowskiego oparta jest na rzeczywistych efektach jego pracy.
- Muszę powiedzieć, że ta sytuacja finansowa, budżetowa i gospodarcza w Polsce każe mi ministra Rostowskiego oceniać bardzo wysoko - mówił szef rządu.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych negatywnie zaopiniowała we wtorek wieczorem wniosek PiS o odwołanie Rostowskiego ze stanowiska.
PiS złożył wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu finansów 25 maja. Zarzuca mu "utrzymywanie nierealnych założeń dotyczących deficytu budżetowego i formułowanie przez - sprzecznych komunikatów osłabiających wiarygodność Polski" . Autorzy wniosku uważają ponadto, że Rostowski przez cały okres urzędowania "wielokrotnie wykazał się biernością oraz niezdecydowaniem", a resort pod jego kierownictwem zamiast walczyć z recesją przyczynia się do osłabienia gospodarki. W związku z brakiem rekomendacji komisji i większościowego poparcia wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu finansów zostanie najprawdopodobniej odrzucony.
Szef SLD Grzegorz Napieralski powiedział w czwartek PAP, że klub Lewicy zagłosuje w Sejmie za odwołaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego. - Nasze stanowisko jest niezmienne od miesięcy. Uważamy, że to bardzo zły minister finansów. Rostowski powinien odejść - podkreślił.
PiS złożyło wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu finansów 25 maja. Zarzuca mu "utrzymywanie nierealnych założeń dotyczących deficytu budżetowego i formułowanie sprzecznych komunikatów osłabiających wiarygodność Polski" . Autorzy wniosku uważają ponadto, że Rostowski przez cały okres urzędowania "wielokrotnie wykazał się biernością oraz niezdecydowaniem" , a resort pod jego kierownictwem zamiast walczyć z recesją, przyczynia się do osłabienia gospodarki.
Wniosek PiS będzie rozpatrywany w czwartek w Sejmie. Napieralski przyznał, że szanse na odwołanie Rostowskiego są - przy większości koalicyjnej PO-PSL - niewielkie. - Ale trzeba próbować, trzeba pokazać Polakom, gdzie leży wina złej sytuacji, tego, że mogą stracić pracę, że może być problem z rentami i emeryturami - zaznaczył. Szef SLD ocenił, że: Rostowski - jako minister finansów - podjął "pasmo bardzo złych decyzji". - Po pierwsze niechęć do współpracy nad budżetem na początku roku, po drugie polityka ochładzania gospodarki, a nie jej pobudzenia, po trzecie złe przewidywania, co do kryzysu w Polsce i po czwarte brak skutecznych działań walki z kryzysem - powiedział Napieralski.
Jak podkreślił, takie zarzuty dyskwalifikują Rostowskiego jako ministra finansów. Przedstawiciele PO i PSL oceniają, że wniosek ma charakter polityczny. We wtorek sejmowa Komisja Finansów Publicznych negatywnie zaopiniowała wniosek PiS o odwołanie Rostowskiego ze stanowiska. W związku z brakiem rekomendacji komisji i większościowego poparcia, wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu finansów zostanie najprawdopodobniej odrzucony.