Rosyjska filia koncernu Danone znacjonalizowana. Firmą pokieruje krewny Kadyrowa
Krewny Ramzana Kadyrowa, rządzącego Czeczenią z namaszczenia Władimira Putina, pokieruje znacjonalizowaną przez Moskwę filią Danone'a. Na czele Baltiki i znacjonalizowanego Carlsberga stanąć ma z kolei Taimuraz Bollojew, wieloletni przyjaciel prezydenta Rosji - informuje tamtejsza prasa. Dekret o przejęciu obu firm przez państwo Putin podpisał w niedzielę. Zachodnie media twierdzą, że do nacjonalizacji doszło na życzenie rosyjskich oligarchów.
Od poniedziałku, kiedy to dekret został opublikowany w rosyjskim Dzienniku Ustaw, w posiadaniu Moskwy znalazło się 98,56 proc. akcji obu firm - filii francuskiego koncernu spożywczego Danone i Baltika Breweries, lidera rosyjskiego rynku piwa i drugiej co do wielkości firmy piwowarskiej w Europie, która należała do Carlsberga.
W dokumencie podpisanym przez Władimira Putina stwierdzono, że ich udziały zostały objęte w Rosji "tymczasowym zarządem" państwowej agencji Rosimuszczestwo.
Trzy dni później wiadomo już, kto z ramienia Moskwy pokieruje oboma firmami. Dyrektorem generalnym rosyjskiego oddziału francuskiego giganta został Jakub Zakrijew, siostrzeniec Ramzana Kadyrowa - prezydenta Republiki Czeczeńskiej, którego mianował na to stanowisko Władimir Putin. Do tej pory 32-latek kierował rządową administracją swojego wuja, a wcześniej, w wieku 27 lat, był merem czeczeńskiej stolicy, miasta Grozny.
Ramzan Kadyrow od 2007 roku rządzi Republiką Czeczeńską. Wcześniej funkcję tę pełnił jego ojciec, Achmat. Zwolennicy obecnej, rosyjskiej władzy uważają go za wpływowego polityka popieranego przez Putina. Opozycjoniści i obserwatorzy z krajów zachodnich nazywają jego rządy brutalną dyktaturą. Kadyrow bezwzględnie rozprawia się ze swoimi przeciwnikami politycznymi, niezależnymi dziennikarzami i przedstawicielami mniejszości seksualnych. Jego siły zbrojne, tzw. oddziały kadyrowców, wspierają Rosję w działaniach bojowych w Ukrainie.
Na czele Baltiki Breweries stanąć ma z kolei Taimuraz Bollojew, wieloletni przyjaciel Putina i osoba blisko związana z oligarchami, braćmi Kowalczukami. Jeden z nich, Jurij, to "bankier Putina" - magnat prasowy i założyciel pierwszego komercyjnego banku w Sankt Petersburgu, jeden z najpotężniejszych ludzi w Rosji.
O nominacji Bollojewa poinformowały rosyjskie gazety RBC i Wiedomosti powołując się na Federalną Agencję Zarządzania Majątkiem. "70-letni Bollojew wcześniej kierował już Baltiką, a obecnie jest prezesem firmy odzieżowej, która w 2012 roku stała się wyłącznym dostawcą dla rosyjskiej armii" - donoszą "Wiedomosti".
Brytyjski "Financial Times" informuje zaś, że niedzielna decyzja Putina - nacjonalizacja rosyjskich oddziałów Danone i Carlsberga - była "ruchem motywowanym przez bliskich Putinowi oligarchów, którzy od dawna chcieli przejąć te spółki".
"Putin rozdaje aktywa swoim wasalom" - ocenił berliński Carnegie Russia Eurasia Center, skupiający ekspertów od Rosji. Ich zdaniem przejęcia reprezentują "rodzaj oligarchicznego kapitalizmu państwowego, który nie istnieje poza powiązaniami z państwem i na pewno doprowadzi do zmniejszenia efektywności w gospodarce".
Zmiana w zarządach obu znacjonalizowanych firm została dokonana bez ich wiedzy i zgody. "Dla Carlsberg Group nie jest jasne, jaki wpływ będzie miała ta decyzja na bieżącą działalność Baltika Breweries w Rosji, a także na obecny proces sprzedaży" - poinformowała firma piwowarska w oświadczeniu. Z kolei Danone stwierdził w poniedziałkowym komunikacie, że będzie się odwoływać od dekretu Putina.
Wcześniej Rosja wykorzystała uprawnienia do nacjonalizowania zachodnich aktywów przejmując w kwietniu kontrolę nad spółkami należącymi do fińskiego Fortum Oyj i niemieckiego Uniper SE. Kilka dni później do kierowania zarządami zostali wyznaczeni urzędnicy, którzy pracowali w Rosniefcie - państwowym koncernie naftowo-gazowym. Jednym z prezesów został wtedy wybrany Igor Sieczin - oligarcha i sojusznik Putina.
Przejęcie zachodnich aktywów jest możliwe w Rosji po wejściu w życie w kwietniu 2023 roku dekretu "o tymczasowym zarządzaniu niektórymi składowymi majątku". Jak wtedy uzasadniono, został on wydany "ze względu na potrzebę podjęcia pilnych działań w odpowiedzi na nieprzyjazne i sprzeczne z prawem międzynarodowym sankcje USA i innych krajów wobec rosyjskich osób fizycznych i prawnych, w tym związane z ograniczeniami praw własności".
W połowie czerwca Putin podpisał dekret, na mocy którego Rosja ma prawo przejmować "nieposłuszne" zachodnie firmy. A przed kilkoma dniami rosyjskie władze opublikowały 10-punktową listę wymagań, która komplikuje opuszczenie przez zagraniczne firmy kraju. Między innymi zakazuje uwzględniania opcji wykupu przy sprzedaży rosyjskich aktywów.