Rozpoczęła się debata "Efektywność energetyczna i inteligentne zarządzanie energią"
W Ministerstwie Gospodarki rozpoczęła się polsko-duńska debata "Efektywność energetyczna i inteligentne zarządzanie energią". Do naszego kraju przyjechali przedstawiciele najbardziej zaawansowanych duńskich firm, gotowych do podzielenia się swoimi rozwiązaniami.
Oszczędność energii i jej efektywne wykorzystywanie, to droga rozwoju, która w Danii jak najbardziej się sprawdza - przekonywali we wtorek w czasie debaty w ministerstwie gospodarki przedstawiciele tego kraju, z następcą tronu księciem Fryderykiem na czele.
- Energia to paliwo napędzające nasze życie, ale to nie jedyna metoda stymulowania rozwoju gospodarczego. Im efektywniej ją wykorzystujemy, tym więcej szans rozwojowych tworzymy - mówił książę Fryderyk, otwierając debatę "Efektywność energetyczna i inteligentne zarządzanie energią".
Podkreślał, że Dania jest bardzo dumna ze swoich energooszczędnych rozwiązań i integracji różnych technologii, które przekładają się na obniżenie kosztów i wyższą efektywność. - Troska o energię, o to jak ją oszczędzać jeszcze bardziej, to już codzienność Duńczyków" - mówił książę Fryderyk. Podkreślał, że upowszechnienie tej troski nie tylko w gospodarstwach domowych, ale w firmach i sektorze publicznym ma szereg skutków, z gwałtownym przyspieszeniem badań na czele.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Dodał, że Dania jest dumna ze swoich osiągnięć, a do Polski przyjechali z nim przedstawiciele najbardziej zaawansowanych duńskich firm, gotowych do podzielenia się swoimi rozwiązaniami. - Mam nadzieję, że nie tylko podniesiemy poziom świadomości, ale i rozszerzymy współpracę. Tu pole do działania jest ogromne - ocenił książę.
Minister środowiska Danii Kirsten Brosbol wskazywała, że oszczędność energii ma olbrzymi potencjał, zwłaszcza w czasach wysokiego poziomu niepewności. Jak przypomniała, ceny energii w Europie są o 50 proc. wyższe niż w USA i trzykrotnie wyższe niż w Chinach. Stąd wynika logiczny wniosek, że oszczędność jest niezbędna.
Minister przypomniała, że Dania stawia sobie za cel zmniejszenie do 2020 r. zużycia energii pierwotnej o 12 proc. Znaczna część kosztów ponoszonych przez firmy na oszczędne rozwiązania jest kompensowane przez inne zachęty, tworzone przez rząd. Subsydiuje się np. poprawę parametrów energetycznych przez izolację budynków - mówiła. Aby osiągać cele, sektor prywatny musi zagwarantować odpowiedni wolumen inwestycji, a władze - trwałe ramy regulacyjne - podkreśliła Brosbol. - Zrównoważony rozwój to nie tylko środowisko i energetyka, ale też dobrobyt i rozwój społeczeństwa - mówiła minister.
Podobne zdanie wobec oszczędzania energii miał wicepremier Janusz Piechociński. - Dzisiejszy świat w obszarze energii powinien być światem, który oszczędza - oświadczył. Zauważył, że Polska zużywa znacznie więcej węgla niż Dania, ale stawia sobie te same cele - efektywną gospodarkę, poszanowanie energii, rozwój oszczędnych technologii i budowanie świadomości, że najlepsza energia to ta zaoszczędzona. - Duńskie społeczeństwo jest świetnym przykładem jak chronić przyrodę i budować sektor zielonej gospodarki - zauważył.
- Chcemy się uczyć od Danii, ale uczyć się to nie znaczy kopiować - zwrócił z kolei uwagę prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej. - Dania budowała swoją efektywność przez 70 lat, Polska buduje ją od 20, więc jeszcze trochę czasu ta budowa zajmie - mówił.
Podkreślał też, że budowanie obecnie w Polsce niezbędnych elementów infrastruktury, jak np. linii energetycznych, idzie znacznie wolniej niż w czasach, gdy były budowane na zachodzie Europy. Wtedy reguły gry były inne, można było w większym stopniu niszczyć środowisko, czego dziś robić nie wolno i czego Polska robić nie chce - wskazywał prof. Żmijewski. Europa musi więc nas zrozumieć, że idzie to wolniej - zaznaczył.