RPP: Nie szybko dojdzie do obniżek

RPP będzie musiała się wykazać elastycznością w decyzjach.

Wywiad z prof. Wojtyną z RPP

Najważniejsze fragmenty wywiadu z Andrzejem Wojtyną:

"Kluczowe jest wiążące zobowiązanie między stroną rządową, prezydentem a opozycją (w sprawie wejścia do euro) z dokładnym określeniem warunków. To dawałoby gwarancję, że druga strona się nie wycofa. Tu mamy już opóźnienie. Myślałem, że rząd szybciej przejdzie do rozmów politycznych, i sądziłem, iż mapa drogowa będzie uwzględniała kluczowe uzgodnienia polityczne. Nie wyobrażam sobie, żeby można było wchodzić do ERM2 bez zmiany konstytucji. Mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją.

Reklama

"A nawet jeżeli przeszlibyśmy relatywnie szybko do odpowiednika nastawienia łagodnego, to nie oznacza to, że szybko dojdzie do obniżek, np. w ciągu miesiąca. Musi się rozstrzygnąć sprawa z euro. Poza tym jest kwestia złotego - mocny złoty w ciągu dwóch ostatnich lat bardzo pomagał w walce z inflacją. A siła złotego zależy od postępów na drodze do euro."

"Nie można (jednoznacznie powiedzieć, że w 2009 r. dojdzie do obniżek). RPP będzie musiała się wykazać elastycznością w decyzjach. Ważne będzie też to, co ostatnio zrobiły i co będą robić inne banki centralne, bo mimo różnic w stanie koniunktury są też granice w tolerowaniu dysparytetu stóp procentowych

Chociaż wyniki głosowań z ostatnich miesięcy pokazują, że głos Andrzej Wojtyny sytuuje się wśród jastrzębi, a sformowaniu większości decyduje postawa prezesa i Jana Czekaja, to argumenty wymienione przez tego prof. Wojtynę (słaby złoty) przemawiają za oczekiwaniem niezmienionych stóp w listopadzie.

Inny ważny element wywiadu to coraz większa niepewność, jaka wiąże się z projektem wejścia do euro.

Co to znaczy: Słabość złotego i związane z tym rozluźnienie polityki pieniężnej (oraz pogorszenie perspektyw inflacji) to wciąż silny argumentem przeciw szybkim obniżkom stóp, chociaż znaczące obniżki stóp w strefie euro w końcu pociągną RPP do takiej decyzji.

Słaba produkcja i stopniowe zwolnienie dynamiki płac. To oraz oczekiwanie na szczyt inflacji bazowej i osłabienie złotego (najważniejszy element) powinny powstrzymywać RPP przez obniżką już w listopadzie.

W przyszłym tygodniu poznamy ostatni zestaw danych przez listopadawą decyzją RPP. Wyniki posiedzenia Rady w dużym stopniu zależy od opinii umiarkowanych członków RPP, w tym Jana Czekaj.

Jego wcześniejsze komentarze sugerowały duże przywiązanie do danych ze sfery realnej gospodarki, tj. dalsze pogorszenie produkcji przemysłowej sugerujące szybki spadek dynamiki PKB poniżej potencjału oraz lepsze perspektywy inflacji w przyszłości są w jego opinii ważnym argumentem za rozważeniem rozluźnienia polityki pieniężnej.

W przyszłym tygodniu poznamy dane dotyczące płac, które będą już zawierać sygnały spowolnienia dynamiki wynagrodzeń, ale roczne tempo wciąż pozostanie wysokie. Produkcja przemysłowa, publikowane w drugiej połowie tygodnia będzie słaba. Po wysokim wrześniowym wzroście o 7%r/r (spowodowanym w dużym stopniu przez dwa dodatkowe dni robocze) spodziewamy się dynamiki produkcji w okolicach 0%r/r. Zatrzymanie produkcji przez niektóre zakłady o dużym udziale eksportu (np. przemysł samochodowy) będzie skutkować bardzo słabymi wynikami niektórych gałęzi przemysłu. Przedsiębiorstwa produkujące w większym stopniu na rynki krajowe nie odczuły jeszcze skutków spowolnienia, dlatego też naszym zdaniem roczna dynamika produkcji utrzyma się w okolicach 0%r/r.

Inne ważne dane to wyniki finansowe przedsiębiorstw za 3kw. Nie będą jeszcze odzwierciedlać szybko pobarszającej się koniunktury.

Bardzo słabe dane dotyczące produkcji, inflacja CPI powracająca w okolice górnej granicy celu, recesja u głównych partnerów handlowych jak i znaczące ograniczenie dostępności kredytu to argumenty za rozważeniem obniżek.

Naszym zdaniem RPP nie zdecyduje się na taką decyzję już w listopadzie, z uwagi na ostatnie osłabienie złotego, które usunęło około 2/3 z zacieśnienia polityki pieniężnej, jakie dokonało się w przeciągu ostatnich 12 miesięcy (w ujęciu MCI - indeksu restrykcyjności polityki pieniężnej powróciliśmy do poziomu z lut-08). RPP powinna raczej oczekiwać na szczyt inflacji bazowej oraz rostrzygnięcie kwestii podwyżek cen regulowanych na początku roku (zakłady energetyczne zażądały od URE znaczących podwyżek cen energii od początku roku). Pierwsza obniżka może mieć miejsce już na początku 2009, a łączna skala rozluźnienia polityki pieniężnej wyniesie w przyszłym roku przynajmniej 100pb.

Co to znaczy:

Gołębie i umiarkowani członkowie RPP będą przekonywać do zmiany stóp już listopadzie. Słaba produkcja przemysłowa za październik (publikowana w tym tygodniu) będzie zapewne ważnym argumentem podnoszonym przez Jana Czekaja, ale po stronie argumentów przeciw znajduje się osłabienie złotego oraz oczekiwania na szczyt inflacji bazowej. Naszym zdaniem prawdopodobieństwo utrzymania stóp bez zmian w listopadzie to 50-60%.

INGBank
Dowiedz się więcej na temat: szczyt | osłabienie | Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »