Rybacy dostaną mniejsze limity

W przyszłym roku polscy rybacy będą mogli złowić o 20 proc. mniej dorszy. To dla nas koniec - twierdzą armatorzy.

W przyszłym roku polscy rybacy będą mogli złowić o 20 proc. mniej dorszy. To dla nas koniec - twierdzą armatorzy.

W ubiegły poniedziałek "PB" pisał o problemach polskich rybaków, którzy domagają się zmian kwot połowowych tzw. TAC (Total Allowed Catches). Według krajowych armatorów, obecne limity - jakie co roku ustala Międzynarodowa Komisja Rybacka Morza Bałtyckiego (IBSFC) na połowy śledzi, szprotów, dorszy i łososi - są zbyt niskie. W piątek IBSFC zakończyła obrady w Wilnie. Efekt: zwiększono TAC na śledzie (o 5 proc.) i szproty (o 20 proc.), zmniejszono jednak na dorsze - rybę stanowiącą podstawą bałtyckiego rybołówstwa i polskiego eksportu w tym sektorze gospodarki (80 proc. połowów trafia za granicę).

Reklama

test armatorów

Rybacy są zaskoczeni i wzburzeni takim obrotem sprawy.

- Takie ustalenia potwierdzają, że komisja działa zupełnie obok ekonomii i rzeczywistości. TAC i tak nikt nie przestrzega. W tej sytuacji nonsensem jest pomysł dostosowania rozmiarów polskiej floty rybackiej do limitów połowowych, które są fikcją. Nie możemy się zgodzić z werdyktem komisji i jego akceptacją przez polskie władze. Nie damy się załatwić tak jak górnicy - mówi Grzegorz Hałubek, armator rybacki, członek komisji rewizyjnej Krajowej Izby Rybackiej.

- Kwoty połowowe są sztucznie narzucane. Prawie nikt się ich nie trzyma, nie tylko w Polsce zresztą. Dla przykładu koledzy, którzy przez cały rok pracują na szwedzkich kutrach, łowią po 8 ton dorszy tygodniowo, a więc blisko 300 ton rocznie. Tamtejsza administracja toleruje taki stan rzeczy, a na polskich rybaków sypia się grzywny. Już obecnie 39 ton dorszy na sezon, jakie przypada na jeden kuter, to zdecydowanie za mało. Dalsze ograniczanie połowów będzie oznaczało dla rybaków bankructwo albo przejście do szarej strefy - mówi Wiesław Szklany, armator kutra Dar 19.

atło w tunelu

Na początku przyszłego roku IBSFC ponownie zajmie się kwestią połowów dorsza na Bałtyku.

- Istnieje jednak szansa na zmianę TAC na dorsze. W lutym 2004 r. będzie gotowy nowy raport w tej sprawie przygotowany przez ICES (International Council for the Exploration of the Sea) - zapowiada Marek Grel, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich.

Komentarza ze strony resortu rolnictwa nie udało nam się uzyskać.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rybacy | limity
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »